ul. Cyraneczki

Inwestycje drogowe w Józefosławiu i Julianowie – informacja od Starostwa

28 czerwca br. z inicjatywy Starosty Piaseczyńskiego Jana A. Dąbka odbyło się kolejne robocze spotkanie dotyczące inwestycji drogowych dla mieszkańców Józefosławia i Julianowa (ulice Julianowska i Cyraneczki).

Spotkanie zostało podzielone na bloki tematyczne:

1. Ulica Julianowska – budowa chodników
2. Ulica Cyraneczki – etap od ul. Julianowskiej do ul. Sybiraków.
W spotkaniu uczestniczyli:
- Zdzisław Lis – Burmistrz Miasta i Gminy Piaseczno
- Daniel Putkiewicz – Zastępca Burmistrza wraz z Naczelnikami,
- Henryk Jędrzejewski – Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki
Morskiej,
- przedstawiciele Firmy Bouygues Immobilier Polska Sp. z o.o.,
- geodeci uprawnieni działający na zlecenie Gminy Piaseczno,
- przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Piasecznie
- przedstawiciele rady Gminy Piaseczno.

Blok tematyczny 1.

Przedstawiono koordynację prac i stan zaawansowania dokumentacji
przygotowywanej przez Gminę Piaseczno do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę (ZRID). Geodeci uprawnieni, zaproszeni na spotkanie, poinformowali, że część dokumentacji już została przegotowana (mapa prawna). Pozostała część opracowania (mapa do celów projektowych) powinna być wykonania w ciągu 1,5 miesiąca. W związku z niekończącą się procedurą wydawania pozwolenia na budowę ul. Julianowskiej, starosta podjął się kontroli i wszelkiej merytorycznej współpracy, służącej zakończeniu tej inwestycji. Wyjaśnił przedstawicielom Gminy procedury. Wspólnie uzgodniono kolejność etapów pracy.

Blok tematyczny 2.

Przedstawiono kwestię decyzji podziałowych, które Gmina zaprzestała
wydawać w roku 2011. Starosta Jan A. Dąbek skorzystał z opinii obecnego na spotkaniu p. Henryka Jędrzejewskiego (autora ustawy regulującej zasady podziałów nieruchomości – ustawy o gospodarce nieruchomościami, geodetę uprawnionego, biegłego sądowego, wieloletniego dyrektora Departamentu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, a po jego likwidacji w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, wykładowcy, rzeczoznawcy majątkowego, zarządcy nieruchomości i pośrednika w obrocie nieruchomościami), który jednoznacznie wyjaśnił i doprecyzował zapisy ustawy w kwestii podziałów. Wskazał na prawidłowość wydawanych do 2011 roku decyzji podziałowych przez Gminę, która obecnie zaprzestała ich wydawania.
Wielu deweloperów, w tym Bouygues Immobilier Polska Sp. z o.o. – obecni na spotkaniu, dokonywali podziałów w tym trybie. Spowolnienie tych czynności przez Gminę spowodowało większe koszty po stronie Inwestorów, wolniejsze wpływy podatków do Gminy, przy jednoczesnym wzroście obsługi administracyjnej po stronie Gminy i Starostwa Powiatowego (Wydziały Geodezji). Zwrócono uwagę na sąsiednią Gminę czy dzielnice m. st. Warszawy, w których tego typu podziały są dokonywane.
Starosta zwrócił się do przedstawicieli Gminy o gruntowną analizę decyzji podziałowych. Poprosił p. Burmistrza o takie działania, które z jednej strony są zgodne z prawem, a z drugiej – służą mieszkańcom.

Na zakończenie Starosta podziękował wszystkim obecnym gościom za spotkanie, za pracę i zaangażowanie na rzecz mieszkańców Józefosławia i Julianowa.


Podoba ci się:

Komentarzy (31)

  1. hehe – niezły materiał. słowa klucze:
    - część dokumentacji już została przegotowana
    - starosta podjął się kontroli
    - uzgodniono kolejność etapów
    - Starosta zwrócił się do przedstawicieli Gminy o gruntowną analizę decyzji podziałowych

    Podsumowując: Starosta robi wszystko co w jego mocy, konsultuje, kontroluje, koordynuje, spotyka sie z mieszkańcami, analizuje, sprawdza etc.

    EFEKT:
    - brak terminów

    BRAK CHODNIKÓW, DRÓG.

    za rok otrzymamy ten sam komunikat – tylko, że z 28.6.2013 pojawi się zmiana na 28.6.2014.

    o treści: kontrola, planowanie, sprawdzanie, weryfikacja, analiza….

    • nie robi żle robi żle. A może jak radna powinien tylko krytykować i narzekać?

      • Ktoś ładnie wcześniej podsumował – jeżeli przed wyborami zostałaby wybudowana julianowska i cyraneczki od julianowskiej to byłby duży plus dla naszego sołtysa/starosty a tego Burmistrz wraz z jego ugrupowaniem bardzo nie chcą, stąd wielka determinacja p. starosty i olewcza postawa gminy – dlatego moim zdaniem przy następnych wyborach musi być jakiś kandydat na burmistrza od nas.
        Pozdr

        • masz w tym co piszesz dużo racji. Dlatego powińśmy dać staroscie wsparcie . Wsparcie powinien dostać także od radnych ( naszych).
          Myślę że animozie trzeba odsunąć na bok . Najważniejsze dla nas są inwestycje.

        • A dlaczego wybudowanie tych dwóch ulic ma przynieść korzyści akurat staroście a nie burmistrzowi. Dlaczego uważacie że hipotetyczne blokowanie tych inwestycji przez burmistrza przed wyborami jest dla niego korzystne. Przecież zdaje się że wówczas od nas głosów nie dostanie. Dla mnie to pokrętna logika. Jedyne co tu można moim zdaniem wymyślić politycznego to to iż niezrealizowanie tych inwestycji byłoby bardziej niekorzystne dla sołtysa no bo to przecież jego teren i jego działki, które skomplikowały papierologie. Myślę że tego typu konstrukcje myślowe nie są uzasadnione. Nie sądzę że w grę wchodzi polityka która każe blokować inwestycje. Nie widzę tu takiej logiki. Zauważcie że nasz starosta od lat ubiega się od lat o funkcje starosty a nie burmistrza więc chyba nie konkurują ze sobą o stanowisko. Na oko wreszcie pozytywne rozwiązanie tych inwestycji powinno być na rękę obydwu panom w innym przypadku obaj się skompromitują w oczach wyborców.

          • Po pierwsze Ziutek, inwestycja została przyśpieszona a z finansowaniem krucho, po za tym na starostę moim zdaniem w wielkiej części głosują miejscowi dla których przepchniecie inwestycji o którą zabiega p. Jan będzie dużym plusem (to odnośnie cyraneczki w stronę konstancina), – to nie p. Lis zabiega o drogę ale właśnie jest tym złym, swoją drogą tutaj niektórzy lepiej rozumieją prawo od osób którzy je tworzyli ;-) jeżeli zmieni decyzję to czyj będzie to tryumf ? A w sprawie julianowskiej to bardzo fajnym wytłumaczeniem jest wskazanie winy na konkurenta z innego politycznego ugrupowania i nie chodzi o to aby p. Dąbek został burmistrzem tylko o to iż kolega z PO miał zostać starostą a zabrakło 1 czy 2 głosów ;-)

            • Ok. z argumentem o braku kasy mogę się zgodzić, ale wcześniej postawiony był argument politycznej blokady inwestycji. Dodatkowo pamiętaj że Burmistrz jest wybierany w wyborach bezpośrednich czyli musi uzyskać poparcie wśród mieszkańców a jak już zostało napisane J&J to największe skupisko wyborców nie licząc Piaseczna jako miasta. Natomiast starostę nie wybiera się w wyborach nie bezpośrednich i statystyczny mieszkaniec Józefosławia ma mniejszy wpływ na to kto nim zostanie niż w przypadku Burmistrza. Zauważ że ani Pn Dąbek ani jego ugrupowanie z którego startował do wyborów powiatowych nie mają wcale największego poparcia wśród wyborców a swoja funkcję otrzymuje zwykle w wyniku politycznego kompromisu. Na oko więc wydaje się że Burmistrzowi bardziej powinno zależeć na zaskarbieniu sobie naszych głosów niż staroście, który ich w bezpośredni sposób nie potrzebuje (potrzeba mu tylko tyle by zdobyć mandat radnego co przy jego ukształtowanej pozycji i znanym nazwisku nie jest trudną sprawą). Prowadzenie przez burmistrza gry na osłabienie pozycji Pana Dąbka a nie na umacnianiu swojej pozycji wydaje się być mało prawdopodobne.

            • ‘A w sprawie julianowskiej to bardzo fajnym wytłumaczeniem jest wskazanie winy na konkurenta z innego politycznego ugrupowania’ nawet zakładając że jest to polityka to jednak te działki na Julianowskiej, które komplikują sprawę, należą do starosty a nie do burmistrza. Podczas przygotowywania inwestycji starosta nie uprzedził nikogo że ma tam działki. Sprawa wyszła w trakcie realizacji procedury i przynajmniej w tym względzie stracony został czas. Dodatkowo to właśnie starosta złożył wniosek o zmianę już przygotowanego planu inwestycji chcąc poszerzyć ulicę o 1 m. Nic z tym wnioskiem nie wyszło ale znów czas został zmarnowany ten wniosek powinien być zgłoszony przed rozpoczęciem pierwotnego projektu a nie po. Dodatkowo wygląda na to iż wydanie pozwolenia na budowę przez starostwo w Piasecznie jest niemożliwe gdyż z powodu działek starosty następuje konflikt interesów natomiast składanie dodatkowych wniosków na temat szerokości ulicy już nie generuje takiego konfliktu ? Podobno przy budowie Cyraneczki też były działki starosty ( o czym napisała Pani Katarzyna w liście do marszałka) i mimo to pozwolenie na budowę tego odcinka wydało starostwo piaseczyńskie (jak rozumiem zostało tu naruszone prawo) może i tym razem starosta zakładał że sprawa nie wypłynie na jaw i nie informował wcześniej o posiadaniu działek na Julianowskiej, sądząc że uda się załatwić sprawę jak wcześniej. Nie stawiał bym sprawy tak kategorycznie że dobry starosta zły burmistrz. Do starosty najwyraźniej można mieć wiele zarzutów w tej sprawie natomiast burmistrzowi można postawić zarzut trzymania się niekorzystnej interpretacji prawa dotyczącego podziału działek przy Cyraneczki. Ogólnie samorząd jako taki nie zdał egzaminu przy tych inwestycjach.

            • Rodzi się też jedno bardzo niepokojące pytanie :
              Z powodu działek starosty pozwolenia na budowę Julianowskiej nie może rozpatrywać nasz powiat. Dwa obce powiaty oddalają wniosek na budowę Julianowskiej z powodu braków lub błędnej dokumentacji. Strony się dogadują i zamierzają sprawę rozwiązać tak by podzielić tę inwestycje na odcinki. Odcinki na działkach starosty potraktować osobno i przekazać obcemu starostwu a pozostałe odcinki bez działek starosty przekazać do starostwa w Piasecznie które jak zadeklarował Pan starosta bez problemu w trybie ekspresowym zdobędą pozwolenie na budowę.
              Pytanie brzmi jakim cudem braki w dokumentacji których jak rozumiem nie można szybko usunąć (bo gdyby można było to zrobić to obce starostwo mogłoby pozytywnie rozstrzygnąć wniosek całej inwestycji) nie przeszkodzą naszemu starostwu na podjęcie pozytywnej decyzji. Ewidentnie w takim sposobie przepchnięcia tej inwestycji jest zawarta myśl że to czego nie może zaakceptować inne obce starostwo nie będzie problemem dla naszego w Piasecznie. Czyli my to zrobimy co trzeba, przymkniemy oko na to co trzeba i będzie dobrze. Jest tak czy też się mylę ? Jeżeli się mylę to po co ten cały cyrk z podziałem tej inwestycji na odcinki co w skrajnym przypadku (gdy 7 działek starosty ze sobą nie graniczy) spowoduje konieczność podzielenia całości na 15 wniosków, 15 pozwoleń i 15 osobnych inwestycji. Czyli temat braku lub złej dokumentacji zostanie rozwiązany zamiecieniem pod dywan w myśl zasady że brudy pierze się u siebie.

              • ziutek takie rozwiązanie starosta proponował burmistrzowi prawie 2 lata temu.
                Pyt . dlaczego z tej propozycji nie skożystał , a teraz do niej wraca.

                • No właśnie to potwierdza moje obawy. Nasi włodarze nie mogą wyprostować dokumentacji tak aby mogła być przyjęta przez dowolne starostwo powiatowe i próbują załatwić sprawę ‘po znajomości’ a wiec bałagan w dokumentacji zostanie i pewnie przy kolejnej inwestycji znowu będą przepychanki.

                  • To tak jakby student był nieprzygotowany do egzaminu i zamiast wziąć się za siebie i opanować materiał to kombinuje żeby egzamin zdawać u zaprzyjaźnionego profesora. Egzamin może w ten sposób zda ale wiedzy mu od tego nie przybędzie i nadal będzie głąbem.

                  • Obawiam się iż z całym szacunkiem nie zrozumiałeś postu p. Igi, w którym stwierdza iż już 2 lata temu burmistrz mógł o pozwolenie na budowę wystąpić tą drogą i cała inwestycja byłaby już dawno zakończona a my moglibyśmy spokojnie zacząć marudzić na temat ul. wilanowskiej i braku na niej chodników i ścieżek rowerowych. Na koniec zadane jest pytanie odnośnie przyczyn takiego postepowania i tutaj mamy kilka możliwych wyborów:
                    a) bo jest najmądrzejszy i musi być zrobione koniecznie zgodnie z jego pomysłem – (postawa znana z ul. cyraneczki)
                    b) gmina nie chciała wydawać 16 baniek wcześniej niż początkowo planowała,
                    c) jest to sposób aby dowalić konkurentowi
                    Jeżeli ktoś ma inne pomysły i przemyślenia na ten temat proszę dopisać ;-)

                    • Myślę że zrozumiałem post Igi. Postaram się jaśniej powiedzieć o co mi chodzi. Ponieważ pojawiał się już wcześniej a teraz ma być realizowany pomysł by to starostwo w Piasecznie wydało pozwolenie na budowę zasadniczej części inwestycji przy Julianowskiej gdyż inne starostwa nie wydają takiego pozwolenia bo dokumentacja jest błędna lub niepełna, oznacza to że wszyscy zakładają że nasze starostwo w Piasecznie wyda pozwolenie pomimo braku lub błędów w dokumentacji.
                      Czyli wyda decyzję niezgodną z prawem. W innym przypadku nie bawilibyśmy się w cały ten cyrk a po prostu wniosek do obcego starostwa zostałby poprawiony i pozwolenie byśmy już mieli. Starosta deklaruje że pozwolenie wyda w ciągu kilku dni burmistrz poszedł na ten układ. Może wam to nie robi różnicy byleby ten chodnik powstał. Ale dla mnie taki układ oznacza że każdy ma na każdego haka, bałagan będzie trwał dalej i każda kolejna inwestycja będzie stwarzała problemy lub będzie załatwiana pod stołem. Ja by wolał żeby urzędy działały bardziej przejrzyście. Albo bawimy się w samorząd i państwo prawa albo may to co mamy od kilkunastu lat. Jeżeli taki sposób załatwiania spraw preferujecie to dlaczego mamy takie zapóźnienia w infrastrukturze. Nie tędy droga ten sposób dla mieszkańców jest niekorzystny. Być może dla włodarzy tak ale efektu dla ogółu brak. Chciałem jeszcze przypomnieć że ta cała akcja dotyczy budowy chodnika i ścieżki rowerowej na fragmencie jednej ulicy. Ludzie obiektywnie biorąc to jest to drobiazg nic wielkiego a my na tę okoliczność musimy naginać prawo bo inaczej nie umiemy. Do kitu z takim starosta i burmistrzem. A co by się działo gdyby w grę wchodziła jakaś większa inwestycja. Oni się całkowicie skompromitowali i teraz niemalże bez ogródek umówili się że będą łamać prawo. Dno.

          • Gmina zobowiązała się do wybudowania skrzyżowania
            Julianowskiej z Cyraneczki, w tym nowego przepustu oraz przykrycia części
            rowu i budowy 70m ulicy Cyraneczki. Więc ta droga wybudowana przez dewelopera/starostę i tak trafiałaby w próżnię. I znowu byłoby o nieudolności gminu
            (nie wnikam czyja jest wina)

  2. Poniżej cytat wypowiedzi p. Katarzyny z poprzedniego tematu w sprawie „człowieka z ministerstwa”
    . I wtedy może się okazać, ze to właśnie Burmistrz Lis, a nie deweloper i burmistrz Zalewski maja racje ws. podziału Państwa działek. Może się okazać, ze „człowiek z ministerstwa Transportu” przedstawiany przez Pana Dąbka, to rzeczoznawca majątkowy i były dyrektor Departamentu Regulacji Rynku Nieruchomości w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.

    I tutaj życiorys p. Henryka Jędrzejewskiego :
    Henryk Jędrzejewski jako wieloletni dyrektor Departamentu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, a po jego likwidacji w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, kierował gospodarką nieruchomościami i działalnością zawodową w zakresie rzeczoznawstwa majątkowego, pośrednictwa w obrocie nieruchomościami i zarządzania nieruchomościami. Funkcję tą pełnił od 1987 roku do 2004 roku, tzn. aż do likwidacji Urzędu. Jest głównym autorem przepisów regulujących sprawy gospodarki nieruchomościami i działalności zawodowej w zakresie obsługi rynku nieruchomości, prowadzącym ich legislację ze strony rządowej (ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami i przepisy wykonawcze do tej ustawy). Jako dyrektor Departamentu opiniował standardy zawodowe rzeczoznawców majątkowych i pośredników w obrocie nieruchomościami. Od 1992 roku do 2002 roku był Przewodniczącym Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej ds. nadawania uprawnień i licencji zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości, pośrednictwa w obrocie nieruchomościami i zarządzania nieruchomościami. Jest także długoletnim wykładowcą na studiach podyplomowych i kursach specjalistycznych w zakresie wyceny nieruchomości, pośrednictwa w obrocie nieruchomościami i zarządzania nieruchomościami. Jest autorem wielu opracowań i ekspertyz z zakresu gospodarki nieruchomościami.
    Henryk Jędrzejewski jest rzeczoznawcą majątkowym, od samego początku utworzenia tego zawodu, posiada uprawnienia zawodowe Nr 1 do szacowania nieruchomości oraz licencję Nr 1 pośrednika w obrocie nieruchomościami i licencję Nr 1 zarządcy nieruchomości.

    Gdybym mógł to podkreślił kilka zdań a najlepiej wszystkie dotyczące tej osoby, i dalej ludzie mówcie iż burmistrzowi nie chodzi o zwyczajną politykę a cierpią normalni mieszkańcy.

    • Co by nie gadać, widać że ten konflikt powinien rozstrzygnąć ktoś trzeci. I tu moim zdaniem bardzo słuszna inicjatywa Pani radnej Katarzyny z listem do marszałka i wojewody. Mam nadzieje że po odpowiedzi marszałka wojewoda przyjrzy się sprawie i autorytatywnie rozstrzygnie ten niepotrzebny spór. W końcu jest chyba ich ‘przełożonym’ i obaj panowie muszą jego decyzje przyjąć do wiadomości i do realizacji.

      • Zasięgnąłem języka i już teraz mogę Ci powiedzieć iż wyjdzie tylko jakaś formułka grzecznościowa typu – sprawdzimy, ustalimy i tak dalej i na tym koniec, nic po za tym.
        Ale poczekamy zobaczymy – później najwyżej skopiuje post aby podkreślić iż było to do przewidzenia a cała sprawa jest tylko mąceniem wody.
        Podobnie ma się cała historia z komisarzami i bankructwami – chłopak z PO miał ambicje zostać starostą i niestety się zdziwił i teraz mąci jak może, wojewodzie mazowieckiemu również grozi komisarz ponieważ już za 2 miesiąca mogą skończyć się pieniążki w budżecie ;-) czy słyszał ktoś wypowiedz p. Łukasza w tym temacie ? O stan budżetu województwa już się nie martwi ?
        Wszystko od a do z jest biciem piany zamiast jakoś się porozumieć i razem współpracować w tematach które normalnym mieszkańcom ulepszą życie – wybory w przyszłym roku…

        • Protestuję przeciwko nadużywaniu sformułowania ‘bicie piany’, które ostatnio zagościło na naszym forum. Widzę że każde działanie jest określane jako bicie piany. Rozumiem że pożądana postawa świadomego mieszkańca gminy Piaseczno lub radnego to trwanie w milczeniu, niepodejmowanie żadnych tematów i czekanie z ufnością aż pan starosta lub pan burmistrz pochylą się z troską nad naszą niedolą. Komu ma służyć to nawoływanie do braku jakiegokolwiek działania i utrwalaniu przekonania że nic i tak nie ma sensu i nic z tego nie będzie ? Rozumiem że jest jakaś grupa, która jest zadowolona z obecnej sytuacji i nie chce zmian. Może łatwiej jest sprawować władzę jeśli jest społeczne przekonanie że jakiś wróg torpeduje nasze inicjatywy i zamiast skupić się na rzetelnej pracy i przestrzeganiu przepisów szuka się publicznego wroga by właśnie te pianę bić i usprawiedliwiać w ten sposób soją niekompetencję i nieudolność. Zastanówcie się poprzedni burmistrz był niedobry dla Józefosławia, obecny jest jeszcze gorszy, starostwo w Grodzisku i Otwocku też się uwzięło na nasz Józefosław zamiast dać pozwolenie bez gadania. I tylko My starostwo jesteśmy cacy a wszyscy wokół knują wobec nas niekończący się spisek więc musimy zewrzeć szyki i z coraz większą determinacją odpierać te haniebne ataki. Ludzie to jest jakaś paranoja.

          • Ostatnio to mnie zdarzylo sie użyć na tym formum kilkukrotnie zwrotu ‘bicie piany’ wiec uprzejmie wyjasniam, ze chodzi o to aby nie tracic czasu i energii na zajmowanie sie tematami, na ktore jako mieszkancy nie mamy zadnego wplywu np ‘odwolajmy staroste’. Skoro nie wybieralismy go i nie mozemy go odwolac, to zajmijmy sie czyms innym. Skoro prawo nie zabrania startowac w wyborach lokalnych bedac jednoczesnie wlascicielem wielu dzialek na przedmiotowym terenie, a wyborcy wybieraja dana osobe na radnego, to moze warto zajac sie czyms innym, niz oburzanie sie na jego stan posiadania, nawet jezeli to irytuje i utrudnia lub wydluza inwestycje (nie mozna byc sedzia we wlasnej sprawie).

            Przy okazji uprzejmie zauwazam, ze dziwinie czesto posty tzw ‘swiadomych obywateli’ koncza dyskusje miedzy forumowiczami, bo sprowadzaja sie do wycieczek personalnych dot starosty czy jego poplecznikow lub burmistrza i jego ekipy, a zdecydowana wiekszosc mieszkancow to malo interesuje, interesuja ich drogi, chodniki, odwodnienie J&J, przestrzen miejska i wyjasnienie, dlaczego to wszystko tak sie przeciaga i sprowadza ‘do drepczenia w miejscu’.
            Z gory uprzedzam, ze osobiscie nie znam Panow starosty czy burmistrza i nie jestem ich urzednikiem!

            Reasumujac ‘biciem piany’ jest nawolywanie do odwolania starosty (nie mamy jako mieszkancy takiej mocy sprawczej), czy np oczekiwanie na rozwiazanie naszych lokalnych problemow przez urzednikow wojewody czy marszalka. Nie mam czasu zglebiac ustaw dot samorzadu terytorialnego i nie jest to moim hobby, ale nie zdziwie sie, jezeli sie okaze, ze ich wplyw (marszalka, czy wojewody) na te sprawy jest iluzoryczny lub bardzo ograniczony, bo gmina czy powiat ma w tym zakresie swoja autonomie.

            • Podbijam i w 100% się zgadzam

            • No dobra poddaję się już nie mam siły przekonywać że ‘białe jest czarne a czarne jest białe’. A więc pomilczmy razem na tym forum. No zawsze jak nam się znudzi milczenie to możemy pogadać o ogranicznikach prędkości na naszych ulicach (kto jest za i dlaczego, kto przeciw i dlaczego) oraz o psich kupach. Bo jak rozumiem te tematy są dopuszczone do dyskusji. Choć z drugiej strony czy my mamy wpływ na to że psy robią kupy. Więc chyba możliwy zostaje tylko temat ograniczników.

              • Zlosliwosc pozostawiam bez komentarza, bo szkoda na to czasu.

                Zwracam uwage, ze ‘swiadomy obywatel’ to obywatel nie tylko swiadomych swoich praw, ale przede wszystkim znajacy przepisy prawa, nawet jezeli przepisy te sa ulomne, wiec anim ‘zacznie sie walke o swoje czytaj wspolnoty lokalnej interesy’ warto zaczac od wlasnej edukacji w tym zakresie t.j. poznac stosowne przepisy prawa dot samorzadu terytorialnego, zadan i obowiazkow jednostek terytorialnych, prawa wlasnosci etc, orzecznictwo sadow w tym zakresie, a pozniej swiadomym swoim praw egzekowowac ich realizacje od urzednikow. No chyba ze ktos lubi sobie ponarzekac, o tak dla zasady.

                • Czyli o kupach też się nie mogę wypowiadać bo nie skończyłem biologii ani weterynarii.

                • Wiesz muszę się podzielić spostrzeżeniem na temat sposobu dyskusji jaki prowadzisz. Myślę że minimalne kompetencje w tym zakresie mam – zaliczona matura z polskiego.
                  Włączyłeś się w ten wątek podając przykład o odwołaniu starosty i dowodząc że jest to właśnie bicie piany. Ale kto wrzucił tekst o odwołaniu starosty, który posłużył ci za cały kręgosłup Twojej wypowiedzi – w tym wątku nikt. Najwyraźniej nawiązujesz do dyskusji : http://jozefoslaw24.pl/2013/07/dlaczego-radnym-rece-opadaja/. Sprawdziłem tam to również Ty nagle wywołałeś temat odwołania starosty dowodząc że jest to nie do przeprowadzenia i nie warto podejmować nawet takiego tematu. Teraz komentując mój post używasz zwrotu ‘świadomy obywatel’, umieszczasz go w cudzysłowie sugerując jakbym to ja się takim sformułowaniem posłużył. Po czym przeprowadzasz wykład z którego wynika że ja takim obywatelem nie jestem go brak mi wiedzy w wymienionych przez ciebie zakresach. Czyli reasumując wstawiasz w rozmowę swoje teksty a potem powadzisz z nimi dialog krytykując np. mnie że niby ja właśnie mam takie zdanie.
                  Myślę że nie jest to uczciwa postawa.
                  Dodatkowo myślę że zbyt poważnie traktujesz to forum społecznościowe żądają jakiegoś nadzwyczajnego przygotowania się merytorycznego przed zabrania w nim głosu. Stosując taką zasadę dążysz do zamknięcia forumowiczom ust i w zasadzie do jego likwidacji. Wiem że forum jest dla wielu niewygodne. Jeżeli uważasz że nie warto tracić energii na czczą dyskusję z której nic nie wyniknie to jej nie trać ale nie zabraniaj robić tego innym.

                  Pozdrawiam.

                  • Pewnie jak wielu czytam to forum, bo interesuja mnie sprawy dot mojej miejscowosci. Nie interesuja mnie rozgrywki miedzy radnymi, burmistrzem, starosta czy ich urzednikami. Nie interesuja mnie prywatne/ osobiste urazy.

                    Interesuja mnie jedynie inwestycje w drogi czy chodniki, a przede wszystkim wlasciwe odwodnienie J&J, bo jego brak odczuwam osobiscie.

                    Z reguly nie wypowiadam sie na forum, ale z przykroscia zauwazam, ze dyskusja najczesciej sprowadza sie niestety jedynie do narzekania i wycieczek personalnych. I temat umiera smiercia naturalna.

                    Z uwagi na fakt, ze od jakiegos czasu zaczal przebijac sie na tym forum watek ‘odwolajmy staroste’, byc moze to efekt ostatnich glosnych akcji referendalnych – Elblag a teraz Warszawa, to dobrym pomyslem wydawalo sie doinformowanie ‘nieswiadomych mieszkancow/ wyborcow’, ze staroste powoluja radni powiatowi i to oni moga go odwolac, a nie mieszkancy, wiec proby nawolywania mieszkancow do ‘pospolitego ruszenia w tej sprawie’ to strata czasu etc. I ze istota samorzadow lokalnych jest ich autonomia w sprawach dot spolecznosci lokalnych, w tym inwestycji gminnych czy powiatowych, wiec wplyw marszalka czy wojewody na decyzje burmistrza czy starosty moze byc bardzo ograniczony.

                    Ale jak widac jest opor materii. Coz i tak pozostane przy swoim, ze zawsze warto sie uczyc, bo wiedza nie boli.

                    • Ok. rozumiem. Pozdrawiam.

  3. A co z odwodnieniem,wymiana prymitywnych słupów energetycznych i budową chodników na głównej ulicy Józefosławia, czyli na Wilanowskiej?

  4. ustalimy, zobaczymy, skoordynujemy….

    zbadamy….

    sprawdzamy…. potem konsultacje społeczne

    A DRÓG I CHODNIKÓW JAK NIE MA TAK I NIE BEDZIE.
    ROWY ZAROSŁY PO PACHY ….

  5. Wiekszośc jedzie po Dąbku a prawda jest taka że Burmistrz jest albo mało operatywny albo celowo komplikuje sprawy.
    Wystarczyło by wiecej szczerych i dobrych chęci.
    Tak jak ktoś pipsał Dąbek dwa lata temu sugerował podział inwestycji.
    Kazdy wie że burmistrz ma działki ale mało kto wie ze jego żona pochodzi z tych okolic i czesciowo sa to pola po jej ojcu.

    • Oczywiście móiłem o działkach Dąbka nie Burmistrza – przepraszam za bład