Józefosław24.pl

Już za rok wybory – mniej lub bardziej potencjalni kandydaci

Pod koniec przyszłego roku pójdziemy do urn wyborczych, aby jak co cztery lata dokonać decyzji co do przyszłości naszego samorządu. Kampania wyborcza miejscami nabiera już rozpędu i można pokusić się o pierwsze typy dotyczące walki o stołek burmistrza.

Wakacje wakacjami, ale już za chwilkę wrzesień, a w nim zapowiadane, czy miejscami domniemane, działania poszczególnych osób i grup, które można wrzucić do worka o nazwie „kampania wyborcza”. Początek roku szkolnego, wstęgi, przemówienia, media to dobry moment, żeby niektórzy zaczęli się pokazywać (w ogóle, bo wcześniej ich nie było, albo przynajmniej z innej strony niż dotychczas). To także dobry moment, aby „zajawić” tych, którzy wedle dostępnych danych i wszelkiego prawdopodobieństwa mogą o stanowisko burmistrza w najbliższych wyborach powalczyć.

Poniższe zestawienie, czy też „giełda szans”, prezentuje większość potencjalnych kandydatów (oczywiście nie wszyscy muszą kandydować, może się też tak zdarzyć, że pojawi się jeszcze ktoś nowy), z uwzględnieniem dotychczasowych działań, posiadanego zaplecza, potencjalnych szans i zagrożeń. Przedstawione założenia wyborcze stanowią próbę logicznego wywodu na temat zbliżającej się przyszłości, dokonanego na podstawie dostępnych na dzień dzisiejszy informacji i nie należy ich utożsamiać z programami kandydatów są one jedynie wizją autora. Czy słuszną przekonamy się za rok.

Kontynuacje

Lis Zdzisław, PO. Ubieganie się o reelekcję wydaje się być jak najbardziej logicznym rozwiązaniem, zwłaszcza, że urzędujący burmistrz reprezentuje też w pewien sposób całą partię na terenie gminy i jakakolwiek zmiana kandydata spod szyldu PO musiałaby rodzić pytanie „co tamten zrobił źle”. Jedyną logiczną alternatywą byłoby zrezygnowanie z kandydowania już w trakcie rozpoczętej kampanii z uwagi na stan zdrowia, wiek czy coś w tym stylu i scedowanie się na no właśnie, kogo? Najprawdopodobniej dotychczasowego zastępcę, czyli Daniela Putkiewicza.

Pomysł na kampanię jest w zasadzie jeden – „psy szczekają, karawana jedzie dalej”, działamy tak dobrze, jak możemy w istniejących warunkach, a krytycy naszej władzy sami nie są, ani nie byli, lepsi. Trzeba też uczciwie przyznać, że wiele z inwestycji tej kadencji, możliwie iż czysto przypadkowym zbiegiem okoliczności, ma termin oddania na jesieni przyszłego roku. Przypadek czy przemyślane działanie?

Do tego dochodzi największa machina na zapleczu, czyli ogólnopolska partia polityczna, co daje zarówno potężne możliwości, jak również (póki co z tendencją spadkową) efekt sondaży i walki Tuska z Kaczyńskim – taki miecz obosieczny. W samym Piasecznie to chyba także największa organizacja samorządowa.

Zalewski Józef, PSL, Stowarzyszenie Centrum. Nie jest to bezpośrednia kontynuacja, niemniej były burmistrz na pewno musi być brany pod uwagę w nadchodzących wyborach. Raz, że oczyścił się ze wszystkich formalno-prawnych zarzutów, dwa, że obecnie pracuje na eksponowanym stanowisku w rządzie i wraz z premierem Piechocińskim ma sporo okazji nie tylko do tego, aby się gdzieś „pokazać”. Znajduje się też w dosyć wygodnej pozycji obserwatora i kontestatora, który może – dzięki, było nie było, ogromnej wiedzy i doświadczeniu zdobytemu przez kilkanaście lat na fotelu burmistrza – recenzować działania Zdzisława Lisa w myśl zasady „za moich rządów było lepiej”.Na tym też może opierać się kampania – odpowiednie dobranie branży pozwoli na korzystne porównanie rządów Zalewskiego i obecnej ekipy. Do tego potencjalny powrót burmistrza, za którego niektórym grupom społecznym, zawodowym czy lokalnym żyło się zwyczajnie lepiej to także duży atut. Największym wyzwaniem będzie chyba jednak przekonanie mieszkańców, że warto po raz kolejny wejść do tej samej rzeki… Na zapleczu czeka nie tylko lokalne stowarzyszenie, ale potencjalnie także coś związanego z samym PSL-em, może osoba premiera Piechocińskiego, może deklaracje i projekty rządowe – spektrum jest tu dosyć szerokie (oczywiście zakładając, że koalicja utrzyma się do samych wyborów).

Nowi w kontrze

Kandyba Piotr, PO, Wspólne Razem. Chyba najpoważniejszy kontrkandydat obecnego burmistrza, może także z uwagi na fakt, że jako pierwszy (i chyba na razie jedyny) potwierdził swój start w wyborach. Mamy więc ogrom czasu i zaangażowania w organizację i uczestnictwo w niezliczonej
liczbie pikników, festynów, uroczystości, akcji społecznych. Daje to z jednej strony ogromną rozpoznawalność i popularność w środowiskach zainteresowanych działaniami „miękkimi”, z drugiej strony zestawienie „zbudowałem szkołę dla Słowiczej” i „zorganizowałem kilkadziesiąt imprez, zbiórek, debat i pikników” może wypaść nieco blado. Cóż jednak innego pozostaje, skoro funkcja radnego powiatowego w permanentnej opozycji do koalicji starosty nie daje w zasadzie żadnego pola do działania?W kampanii na pewno silnie zostanie zaakcentowany aspekt „nowości” kandydata, który stanie się alternatywą dla głosowania „przeciwko” Zalewskiemu lub Lisowi – na Kandybę część osób będzie faktycznie chciała zagłosować. Możemy też spodziewać się jeszcze większej dawki działań miękkich, integrujących społeczność. Zaplecze w postaci partii, w której nadal się znajduje, można spisać od razu na straty. Osobna sprawa to Wspólne Razem i bardzo pozytywny PR we wspomnianych już „miękkich” środowiskach – może nie są one zbyt liczne, ale zebrane razem za plecami kandydata mogą stanowić naprawdę dużą siłę.

Kalicińska Honorata, PiS. Pani wiceburmistrz to, jak się wydaje, najbardziej logiczny wybór dla PiS-u, który zwyżkuje w sondażach, zaś w samym Piasecznie ma całkiem spory, żelazny, acz starszy niż w przypadku PO, elektorat. Niegdyś sołtys Żabieńca (z nagrodą Sołtys Roku), dziś wiceburmistrz, podobnie jak wspomniany wcześniej Piotr Kandyba, ze spektrum zainteresowań i obowiązków „miękkich”. Nie bez znaczenia jest także fakt, że to pierwsza kobieta w zestawieniu.

W kampanii na pewno przejawiać się będą elementy walki ogólnopolskiej na linii PO-PiS, można się także spodziewać najbardziej przyjaznego mieszkańcom wizerunku kandydatki o dziewczęcej urodzie. Podobieństwo do kampanii, czy może budowania wizerunku przez Panią wójt Lesznowoli również wchodzi w grę. Zaplecze partyjne ma w tym przypadku tę zaletę, iż nie broni się – jak PO – a atakuje, ma o co walczyć, stąd też – potencjalnie – większa determinacja i zapał do działania. Do tego należy doliczyć także część grup „miękkich”, z którymi wiceburmistrz współpracuje. Problemem może okazać się jedynie kwestia obecnej „współpracy” z burmistrzami z PO i takiego jej rozwiązania czy zakończenia, by odbyło się to możliwie mało negatywnie dla kandydatki. Powyższe zestawienie obrazuje główną czwórkę, kandydatów z największymi – na dzień dzisiejszy szansami na sukces wyborczy. To jednak nie znaczy, że to wszyscy, którzy mogą podczas nadchodzącej kampanii co najmniej „namieszać”.

Poniżej „druga linia”, uszeregowana alfabetycznie, coby nikogo nie faworyzować, ani nie obrazić.

Bernacka-Rheims Maria. Kandydowała ze sporym powodzeniem na burmistrza Piaseczna (w sumie to już trochę dawno temu), przez jakiś czas (w obecnej kadencji) była zastępcą wójta Prażmowa. Na ile dysponuje jeszcze zapleczem zdolnym wspomóc w walce o fotel, a na ile sama ma chęć ponownie stawać w szranki, dziś trudno stwierdzić, niemniej na pewno może innym kandydatom „napsuć trochę krwi”.

Mękal-Rudzińska Barbara, Wspólnota Samorządowa. Ten sam szyld co niemalże „nadaktywny”
burmistrz Ursynowa, Piotr Guział, dobre wyniki wyborcze w ostatnich wyborach, niemniej wtedy startowała z szyldem PiS-u za plecami – dziś to chyba mniej realne… Jako pierwsza z dotychczas wymienionych nie pokazywała się od wyborów na piaseczyńskiej niwie samorządowej (chyba że policzyć w ten sposób otwarte niedawno biuro Wspólnoty w Piasecznie). Powrót z niebytu na marketingowych pomysłach burmistrza Guziała nie jest tak do końca niemożliwy, zwłaszcza, jeśli w referendum uda mu się odwołać obecną prezydent Warszawy.

Mizerski Andrzej. Już nie Platforma, choć nadal bardziej „obok” niż „naprzeciwko”. Najlepszy wynik z piaseczyńskich kandydatów na posła daje pewne podstawy, aby myśleć o czymś więcej, zaplecze zapewne też się znajdzie, pytanie tylko, co dalej. Będąc w sytuacji podobnej do Piotra Kandyby (z tą różnicą, że Mizerskiego już w PO nie ma), ma zdecydowanie większe i dłuższe doświadczenie w pracy samorządowej i dobry punkt wyjścia do kontestowania obecnej ekipy i próby wdrażania pomysłów zaczerpniętych z biznesu do samorządu.

Nowocin-Kowalczyk Katarzyna. Chyba najbardziej aktywna radna tej kadencji, jak się okazuje nie tylko w sprawach Józefosławia, który reprezentuje. Przy okazji kolejna w zestawieniu osoba, która „pożegnała się” z piaseczyńską Platformą. Posiada sporo „zaprzyjaźnionych” grup, można ją swobodnie umieścić jako kandydatkę na zastępcę kilkorga innych, bądź też jako niezależną, samodzielnie walczącą o fotel burmistrza. Gęsto zaludniony Józefosław, w sporej części niezadowolony z rządów obecnej ekipy, może stanowić bardzo mocny fundament jej elektoratu – pytanie, kogo jeszcze uda się jej pozyskać.

Obłąkowska-Kubiak Katarzyna, PO. Kandydatka bardzo potencjalna, prędzej jako wsparcie kandydata PO, bądź Piotra Kandyby, z którym często współpracuje, niemniej na pewno dysponuje sporym potencjałem „wyborczym”. Raz, że podobnie jak Andrzej Mizerski startowała na posła, dwa, że tak jak Piotr Kandyba angażuje się w wiele działań „miękkich”, trzy, że jest kobietą i z tego tytułu także dostaje swoisty „bonus wyborczy”. Może będzie czarnym koniem, który zastąpi kandydata Lisa, może odejdzie z PO i zacznie kampanię na własną rękę, równie dobrze może jednak celować w wiceburmistrza czy w dalszą pracę w radzie powiatu.Palikotowy kandydat – póki co osoba-widmo, możliwe też, że będzie to poparcie udzielone jednemu z kandydatów bądź kandydatek, niemniej obecność posła Dębskiego na terenie gminy Piaseczno i prawdopodobna wzmożona aktywność eventowo-happeningowa partii Janusza Palikota może nieco zmienić układ sił.SLD-owski kandydat – podobnie jak wyżej, bądź nieznana jeszcze osoba, bądź też poparcie dla jednego z kandydatów albo kandydatek. W przeciwieństwie do jako tako aktywnego na terenie gminy Ruchu Palikota, SLD tkwi chyba nadal w uśpionych strukturach (o ile w ogóle są jeszcze takie), niemniej – patrząc globalnie – partia Millera ma zdecydowanie większy potencjał niż Palikot, stąd ich kandydat może próbować zawalczyć o przyzwoity wynik.

Słowik Mariusz – radny i adwokat, na czym zbił całkiem niezły kapitał polityczny i uzyskał dobry wynik wyborczy, pomimo nieco kuriozalnego (przynajmniej z nazwy) projektu budowy metra do Piaseczna. Czy hasło „adwokat – burmistrzem” znów pojawi się na słupach i bilbordach, czy też pozostaniemy przy opcji radny – adwokat? Podobnie jak w kilku wcześniejszych przypadkach, Słowik dysponował sporym poparciem, które – o ile nie zostało do tej pory roztrwonione – może dać mu dobrą pozycję zarówno jako niezależnemu kandydatowi, jak też w formie poparcia dla kogoś innego.

Więcej kandydatur nie pamiętam, wszystkie serdecznie szanuję, proszę o wyrozumiałość i wybaczenie, jeśli o kimś nieopatrznie zapomniałem.

Krzysztof Dynowski

Przegląd Piaseczyński


Podoba ci się:

Komentarzy (21)

  1. hoho hooooooooo

  2. Przyjemny tekst. Wyjaśnia zależności występujące w piaseczyńskim piekiełku. Pozdrawiam Panie Krzysztofie.

  3. A gdzie JD?? Taki dobrodziej, panie…:)

    • Jakoś przez chwilę nie mogłem skojarzyć, bo wszędzie występuje jako JAD… :)

      Nie biorę pod uwagę bo zakładam, że zostaje tu gdzie jest i gdzie mu chyba dobrze.

      Ewentualne poparcie kogokolwiek to z kolei niedźwiedzia przysługa, więc i tu lipa.

      Niemniej fakt faktem, osób które coś jeszcze namieszać mogą, acz startować same nie będą, też trochę mamy :D

  4. Mieszkańcy ul.Rubinowej, ul.Tulipanów, ul.Frezji, ul.Konwalii, ul. Malachitowej, ul.Jantarowej, ul.Cykorii, ul. Koralowej, ul.Nefrytowej, ul.Diamentowej, ul. Bursztynowej, ul.Topazowej i jeszcze wielu leżących w tej okolicy uważnie obserwują, jakie decyzje podejmą radni i burmistrz w sprawie rozbudowy Auchan, i czy nie zafunduja im tysięcy aut i setek TIRów na ich ulicach, żeby zrobić dobrze Auchan.

    Były burmistrz, wiadomo jak negocjował rozbudowę Auchan. Pytanie też czy prawdą są plotki, że teraz doradza w rozbudowie Auchan? Pytanie jak wobec Auchan zachowa się nowy burmistrz, jak będą głosowali potencjalni kandydaci.

  5. A ten kolorek, to kapkę manipulacja Pani Krzysztofie kochany… za co to wyróżnienie?

    • Kolorek już nie ode mnie, w moim tekście tylko pogrubienia przy nazwiskach :)

      Na wyróżnienia przyjdzie pora jak będzie za co :) – oczywiście subiektywnie, nie? :)

      • Ojej, czy to znaczy, że redakcja nie taka znowu bezstronną?

        • Na logikę biorąc ktoś podlinkował panią KNK bo to jedyna osoba w tym gronie związana z Józefosławiem.:) Zajmijmy się lepiej spiskiem w Syrii. http://www.youtube.com/watch?v=KpItuOjYz8Q

  6. Może ktoś w ramach walki o fotel zajmie się wypuszczanymi smrodami w nocy z Thomsona.Dlaczego nas trują???? Skandal !!!!.
    Brak chodników ul. Wilanowska .Wykażcie się

    • Jakimi smrodami ? Ja nic nie czuję. Może sprawdź lodówkę :)

      • Rozumiem,że mieszkasz na Bielanach a nie w Józefosławiu i chodzisz spać o 21, bo pomiędzy 2-3 w nocy Thomson wypuszcza truciznę.Prawdopodobnie jesteś z Thomsona i ich bronisz.

        • Mieszkam przez płot od miesiąca i nic nie czuję ?!?!!

        • Jestem z Warszawy a mieszkam przy Kwadratowej.

    • faktycznie, przy zachodnim wietrze, na wschód od Julianowskiej śmierdzi jak z przegrzanej instalacji elektrycznej. Okoliczni mieszkańcy chyba nie zwracają na to
      uwagi, więc to chyba dla nich normalne.

      • na innych forach piszą że to zapachy z lakierni

  7. PRZED KAŻDYM Z NAS STOI POWAŻNA DECYZJA. ZASTANÓWMY SIĘ WSZYSCY PRZED ODDANIEM GŁOSU. MOŻE TYM RAZEM WYBIERZEMY DOBREGO GOSPODARZA.SZCZERZE TEGO NAM WSZYSTKIM ŻYCZĘ. POZDROWIONKA.

  8. A TEGO Z LASU TO CHĘTNIE BYM GRABKAMI LUB WIDŁAMI PODRAPAŁ PO PLECACH. DAĆ GO W RĘCE SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ I PO PROBLEMIE. SZKODA NA TAKICH PIENIĘDZY PODATNIKÓW.

  9. Odpowiedź burmistrza na interpelację dot. wiat przystankowych na ul.Wilanowskiej (interpelacja radnej Józefosławia z 26.09.2012 r.) brzmiała : realizacja w 2013 r.
    Zaczyna się jesień,kończy się 2013 r.,a wiat przystankowych na ul.Wilanowskiej jak nie było tak nie ma.Kolejne obiecanki cacanki? Wiadomo konkretnie coś na ten temat?

  10. Nowocin-Kowalczyk Katarzyna. jedyny jak narazie kandydat…..

    no oczywiście nie licząc Mnie :)