Drzwi do lasu ?

Drzwi do lasu ?

„Drzwi do lasu (ciąg pieszo-rowerowy) – mój prezent pod choinkę dla Mieszkańców. Zapraszam na spacery!” powyższe zdjęcie i wpis zamieszczony na facebook’u przez radną Hannę Krzyżewską wywołał mieszane uczucia mieszkańców Józefosławia, Julianowa i okolic.

Wielu mieszkańców wątpi w zasadność wybudowania chodnika i ścieżki rowerowej w polu zamiast tam gdzie są większe skupiska ludzkie cierpiące na deficyt ciągów pieszo-rowerowych. Ciekawym zjawiskiem są słupy „wyrastające” na środku chodnika, których ominięcie przez pieszego może skutkować zderzeniem z rowerzystą. Poniżej wyjaśnienie „darczyńcy” w osobie Hanny Krzyżewskiej i nieco odmienne spojrzenie radnej ubiegłej kadencji Katarzyny Nowocin-Kowalczyk.

Hanna Krzyżewska:

Łatwo komentować, gdy się mieszka np. w Piasecznie. A Julianów? Gdzie są tereny zielone Julianowa? Oczywiście dopiero w Lesie Kabackim.

Ciekawa jestem dlaczego nikt nie protestuje, gdy oddaje się mieszkańcom do użytku park. Ta ścieżka do lasu, to nie są wyrzucone pieniądze, bo prowadzi w kierunku lasu i sama w sobie stanowi miejsce wypoczynku. To jest namiastka parku właśnie. To po pierwsze, a po drugie. Czy ktoś z komentujących zadał sobie trud, by obejrzeć inwestycję w realu?

Przecież to jest obecnie jedyna droga prowadząca w kierunku lasu z pominięciem niebezpiecznej dla ruchu pieszego Julianowskiej. Zdajmy sobie sprawę, że deweloperzy odcinają mieszkańców od lasu i nic ich nie obchodzą ich interesy. Francuskie miasteczko zostało zamknięte dla mieszkańców Julianowa, to samo ulica Grzybowa, gdzie stoi zakaz wstępu. Czy może mamy fruwać, czy radzić sobie inaczej? To rozwiązanie, to jest opcja „inaczej”.

Zanim się napisze jakieś głupstwa, to trzeba się zastanowić i popatrzeć szerzej nie tylko na długość własnego nosa, Ale przecież wyzłośliwiać może się każdy. Pana Spocińskiego, kolegę prawie z jednego wyborczego ugrupowania zapewniam natomiast, że na sercu leżą mi nie tylko sprawy Julianowa, ale też Chylic i Chyliczek.

Niestety ożeniono nas tak nieszczęśliwie, że każda miejscowość, siłą rzeczy zmuszona była głosować na swoich kandydatów. Na mnie przede wszystkim głosował Julianów, ale z Chylic i Chyliczek otrzymałam piędziesiąt kilka głosów. Trzeba się więcej starać i to nie tylko w internecie, ale także przez cztery lata i na codzień. To wszystko. Gorąco pozdrawiam.

Ps. Julianowska chwilowo stoi, ale też będzie w końcu zrobiona. Więc spróbujmy cieszyć się tym, co mamy na dziś. A ja nadal będę walczyć o sprawy naszej okolicy. Niemiłe komentarze mnie nie zniechęcą. Bo wiem, że krytykować jest łatwo, za to bardzo trudno zrobić coś dla innych.

Katarzyna Nowocin-Kowalczyk:

Myślę, że należy się Państwu pewne wyjaśnienie. Jakiś czas temu, Rada sołecka Julianowa zapisała w swoim budżecie sołeckim zadanie pod nazwa – budowa tejże ścieżki.

Niestety, przeznaczone środki były niewystarczające i sołectwo oczekiwało na współfinansowanie gminy. Należy wyjaśnić, że zapis dotyczył li tylko ciągu pieszego bez oświetlenia i mostków. Zaproponowałam wówczas panu sołtysowi Julianowa, panu burmistrzowi oraz radnym, aby zadanie to w całości przerzucić na gminę i od razu zbudować porządnie, tj. z ww. elementami.

Wszystkie podmioty zgodziły się, ze nie ma co wyrzucać pieniędzy na prowizorkę (prowizorek dość już w JJ). W następstwie tychże uzgodnień, rada miejska przyjęła stosowną uchwałę budżetową, a zadanie znalazło się w budżecie na 2014r. Tzn. Miał zostać wykonany projekt, pozwolenie na budowę, ewentualny wykup gruntów, etc.

Sama budowa miała zostać wykonana w następnym roku. No, ale rok wyborczy. I nie myślę tu tylko o burmistrzu, ale tez o radnych.

Szkoda, że pani radna Krzyżewska nie była taka aktywna kiedy zabiegałam o przełożenie i uzupełnienie chodników na ul. Ogrodowej czy budowę ul. Krótkiej. Podobnie jak pan Hubl, pani Krzyżewska była zwolennikiem dolania asfaltu wzdłuż osiedla co zwiększy szerokość ul. Krótkiej. Głosowała przeciwko budowie ul. Krótkiej. Mam nadzieję, że „droga do lasu” nie będzie kolejna prowizorka.

Podoba ci się:

Komentarzy (18)

  1. czy ta Pani jest fundatorką tego odcinka chodnika ? Bo nie rozumiem …
    Takie projektowanie i realizacja ze słupami na środku powinna być karalna !!!!!

    • A bo to pierwszy raz. Taka to świecka u nas tradycja, budowanie chodnika ze słupem pośrodku vide Cyraneczki, a takie prowizorki zostają na wieki. Chętnie się z Panią radną założę, że ten słup i kładka w tej dekadzie nie znikną.

  2. Przepraszam bardzo, w którym niby miejscu mam wejść drzwiamy do lasu z wózkiem ?Przecież w tym miejscu nie ma ścieżki do lasu. Bez względu na nowy chodnik i tak muszę ryzykować swoje i dziecka życie idąc poboczem Działkowej.

  3. Tylko jak mam się znaleźć na tej ścieżce i pójść sobie do lasu, skoro nie mam jak do niej dojść? Z wózkiem i dwójką dzieci obok? Po co było marnować siły robocze na tą ścieżkę, skoro chodnik na Julianowskiej wciąż jest nie ruszony! Od końca października do połowy grudnia, kiedy pogoda była dobra, nic a nic nie zrobiono! Coś tam zaczęto robić przy wjeździe od kombatantów – od środka.. od d*** strony! Zamiast iść od jednego lub drugiego końca Julianowskiej, żeby to miało ręce i nogi… Kusi stwierdzenie, że właśnie przy tamtym wjeździe mieszka „ktoś” komu „bardzo na tym zależało” albo „przyjaciel” „rodziny”… Jak można tak pogrywać z mieszkańcami? Tego nie jestem w stanie zrozumieć, czemu Polska to taki durny kraj pod względem inwestycji. Firmy olewają pracę, bo nikt ich nie nadzoruje, przymykają oko… A pamiętam jak w dokumentacji jak byk jest napisane, że prace będą odbywać się na wszystkich etapach równocześnie. Taka ścieżka do lasu w środku pola, do której znaczna większość mieszkańców Józefosławia i Julianowa nie jest w stanie bezpiecznie dojść NIE JEST powodem do dumy. Jakby nie patrzeć.

  4. Stawiam zakład ,że Julianowskiej nie ruszą do wiosny, bo przecież zima ostra i mrozy przed nami…

    Drzwi do lasu są doskonałym symbolem inwestycji w JJ!

    • Ja dorzucę jeszcze jeden. Mimo oczywistego niedotrzymania terminu ukończenia (koniec wakacji, zdaje się) wykonawca nie zabuli złotówki kary…

  5. to są dwie różne inwestycje – jedna nie blokuje drugiej, ani zaniechanie jednej nie przyspieszy drugiej

    natomiast chętnie zobaczę jak się tam wchodzi do lasu, to jest kluczowe a nie wasze biadolenie

  6. Wyjaśniam: w oczekiwaniu na realizację większych inwestycji w naszej okolicy – powstała mniejsza i może mniej priorytetowa, ale też potrzebna. Proszę sobie wyobrazić jak będzie niedługo pięknie na Julianowskiej: chodniki i ścieżka rowerowa. Buduje się Cyraneczki też ze ścieżką rowerową. Jak już te ulice połączą się skrzyżowaniem przy żółtym bloku z apteką i kiedy Cyraneczki „dojdzie” do Kombatantów (mam nadzieję, że do tego czasu powstanie też mostek z prawdziwego zdarzenia) – to te wszystkie ścieżki będą tworzyły całość. W porozumieniu z Gminą Konstancin – Jeziorna trwają prace nad projektem ulicy Działkowej. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ten projekt pominął tak potrzebną w okolicy lasu trasę rowerową. W dalszych planach jest także rozbudowa ul. Energetycznej do Puławskiej – tam też ma być ścieżka rowerowa, a doprowadzić ma do niej ścieżka na ul. Geodetów. Teraz wpadniemy na takie samo udogodnienie na ul. Puławskiej. Także wybudowany będzie (w projekcie budżetu na r. 2015 jest na to 1.200.000.- zł) odcinek ul. Wilanowskiej pomiędzy Cyraneczki a Działkową. Tam też ma być ścieżka rowerowa. Ja to widzę jako całość w przyszłości. Polityka inwestycyjna to nie tylko zaspokajanie potrzeb na dziś, ale także myślenie o jutrze.
    Dziś można dostać się do lasu skręcając ze ścieżki na ok 100 m w lewo i potem w ul. Olechowską.
    A słup, który Z-d energetyczny wybudował samowolnie, bez uzgodnienia z właścicielem gruntu (gminą) w tym miejscu, zamiast wzdłuż granicy tej działki, jak dwa pozostałe – zostanie usunięty.
    Informuję jednocześnie, że środki na Julianowską są i nie znikną mimo ciągłych kłopotów z tą ulicą, którą chyba ktoś przeklął (?!). Przecież prace dotyczące budowy chodników przy niej rozpoczęły się ok. 10 lat temu! A wykonawca wszedł na budowę w pierwszych dniach listopada br. Popracowali panowie przez cztery dni i resztę odłożyli na wiosnę. Podobno do lata się uwiną.
    A tym, którzy myślą, że radny może bardzo dużo – wyjaśniam, że tak nie jest. Walczyłam od dawna wraz z kolejnymi radami sołeckimi Julianowa o bezpieczne dojście dzieci do szkoły. Potem jako prezes Stowarzyszenia „NJiJ” (listy otwarte do burmistrza Zalewskiego, wystąpienia na forum Rady Miejskiej, artykuły, wreszcie wiec mieszkańców w zimowym błocie tuż przed otwarciem szkoły w Józefosławiu). Głową o mur!!! Wtedy postanowiłam zostać radną, żeby móc więcej, jak mi się wówczas wydawało. Teraz widzę, że każdy zrealizowany drobiazg to wynik ciężkiej pracy. Naprawdę się cieszę z tej ścieżki, podobnie jak bardzo wielu mieszkańców Julianowa i serdecznie zachęcam do szukania plusów, a nie minusów całej sprawy. Życzę także przyjemnych spacerów bez spalin.
    Pozdrawiam, Hanna Krzyżewska

    • Szanowna Pani Hanno,
      Na pewno wiele osób słusznie docenia Pani zaangażowanie w działalności jako Radnej. Bardzo zmartwiły mnie Pani słowa, że „A tym, którzy myślą, że radny może bardzo dużo – wyjaśniam, że tak nie jest.” Czy nie powinniśmy dać większą możliwość dziąłania obywatelom przez zaangażowanie ich w podejmowanie kluczowych decyzji.
      Faktyczne uczestnictwo obywateli w samorządzie lokalnym ma miejsce tylko wtedy, gdy mieszkańcy mogą rzeczywiście decydować o przeznaczeniu i sposobie wydatkowania ich pieniędzy. Można to zrealizować dzięki demokracji uczestniczącej.
      Podczas rocznego cyklu zgromadzeń mieszkańcy układają „listę sprawunków” dla władz i pilnują jej realizacji. Są miejsca również w UE gdzie to się udało wprowadzić. I tam:
      Przestał istnieć rozdźwięk między pracą administracji i rady miejskiej a oczekiwaniami obywateli. Udało się wyrugować korupcję.
      Jednym ze sposobów uczestnictwa mieszkańców oprócz zebrań dzielnicowych powinno być elektroniczne głosowanie nad budżetem
      Wydaje mi się, że mogło by to pomóc w rozwiązaniu wielu problemów.
      W demokracji uczestniczącej inicjatywa znajduje się w rękach społeczności lokalnej. Szkielet zasad ustrojowych tworzą w tym wypadku zgromadzenia obywatelskie, a rola ciał przedstawicielskich ogranicza się do funkcji pomocniczych i koordynujących.

      • Witaj, Obywatelu,
        mądre są Twoje słowa, ale jeszcze dużo wody upłynie zanim staniemy się prawdziwym społeczeństwem obywatelskim. Dziś, tam gdzie dwóch Polaków są trzy zdania. Każdy chce czegoś innego, ma różne subiektywne priorytety, a największa liczba obywateli najchętniej krytykuje innych, samemu nic w prace obywatelskie nie wnosząc. Poza tym jeszcze zbyt mały odsetek korzysta z elektronicznych nośników informacji ażeby ta „zbiorowa” opinia była miarodajna. Wszystko wymaga czasu, więc może i do tego, o czym piszesz może kiedyś dorośniemy.
        Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
        Hanna Krzyżewska

        • Tak Szanowna Pani Hanno, kłótnie są destrukcyjne natomiast dyskusja jest konstruktywna. Gdyby jeszcze była połączona z mocą decyzyjną wtedy przyniosła by duże korzyści całemu społeczeństwu. Czego Nam Wszystkim życzę.

  7. Pan Jan Dąbek odszedł.
    Na kogo biedacy teraz będziecie zrzucali winę?

    • Nie wiem, może na Izę? ;(

    • Odszedł ? Mam nadzieję, że żyje i ma się dobrze :(

  8. Pani Radna,
    teraz nie czas wymigiwac się od odpowiedzialności i twierdzić – niezgodnie z prawdą- że „radny prawie nic nie może”. Radny- o ile jest kompetentny i ma rzeczowe argumenty – może całkiem sporo. Pokazała to swoją dzialalnością w poprzedniej kadencji p. Katarzyna Noowocin-Kowalczyk. Szkoda, że już Jej nie ma w składzie Rady Miejskiej. Miejmy nadzieję, że dwoje radnych PO z Józefosławia pani Katarzyna Krzyszkowska-Sut i pan Robert Widz okażą sie co najmniej równie kompetentni i skuteczni w działaniu.
    Dla Pani mam natomiast „dobra radę”. Zamiast znowu roztaczać wizje jak pieknie bedzie kiedyś ( moze pod koniec tej kadencji władz gminy ??), niech pani zawalczy o doprowadzenie swego projektu do finału – wykonanie barierek zabezpieczających przed zjazdem – upadkiem wprost do rowu melioracyjnego, uzupełnienie chodnika pop stronie południowej tego rowu ( dziś jest tam błotniste bajoro !) i najwazniejsze – wykonanie chodnika wzdłuż ul. Działkowej do skrzyżowania z ulica Olechowska ( a propos to jest nie 100 lecz raczej ok. 170 m).

    Dopiero po wykonaniu tych prac mogłaby się Pani chwalić swoim sukcesem, natomiast prosze nie nazywać tego prezentem, bo będąc radna jest to Pani obowiązek wobec mieszkańców.

    • Pomysł przejścia do lasu dobry. Szkoda tylko, że osoby które to projektowały i odebrały nie dopełniły swoich obowiązków.

  9. Znów Pani Była radna z Ameryki mąci.
    Jak jakiś sukces poza nią to żle, Kobieto przestań jątrzyć.
    Chciała Pani coś zrobić należało nie uciekać z kraju tylko pozostać i startować czy na radną czy na burmistrza. Stchórzyła Pani bo wynik był znany z góry( Totalna wyborcza Pani klęska).
    Znów Pani próbuje mieszać nam na terenie.Pani już dziękujemy.

  10. Jeżeli chodzi o Julianowską to ciekaw jestem zdania firmy która wygrała przetarg. Może z ciekawości zadzwonię do nich i zapytam jakie są powody przerwania prac.
    Ciekawe czy to oni maja przesuwać ogrodzenia, ciąć drzewa itp. bo szczerze nie widzę specjalnie przygotowanego terenu.