ul. Julianowska

Dlaczego radnym ręce opadają

W piątek, 28 czerwca odbyły się, wcześniej zaplanowane i umówione spotkania p. burmistrza Z. Lisa z p. starostą J. Dąbkiem na temat ulicy Cyraneczki i Julianowskiej i… Cyraneczki.

Na pierwsze z tych spotkań – w sprawie odcinka ul. Cyraneczki od ul. Wilanowskiej do Ogrodowej – zaproszeni także zostali: p. wiceburmistrz D. Putkiewicz, naczelnik wydz. GGG Urzędu Gminy– p. I. Woszczyk, naczelnik Geodezji Starostwa –p. Monika Jaroszewska oraz moja skromna osoba.

Ustalenia dotyczyły budowy dalszej części rozpoczętego odcinka ul. Cyraneczki w kierunku ul. Ogrodowej. Uszczegółowiono kolejność działań związanych z podziałem i wykupem części działki, przed którą obecnie kończy się ta droga, sposobu finansowania budowy i jej zakres oraz status ulicy. Ulica Cyraneczki jest drogą gminną i będzie nią do momentu nabycia praw własności gruntu oraz jej realizacji (wybudowania). Wtedy będzie można zmienić kategorię na powiatową. Budowę może prowadzić samorząd w umówionym trybie (Gmina i Powiat 50:50), podobnie jak dotychczas.

Potwierdzam wcześniejsze informacje, że jest szansa, aby ta część drogi powstała w roku 2013, chociaż być może w nieco okrojonym kształcie.

Drugie spotkanie dotyczyło budowy chodników i ścieżki rowerowej przy ulicy Julianowskiej, a skład obecnych osób wzbogacony został o naczelnik Wydz. Inwestycji UG – p. A. Juszczyk oraz jej zastępcę – p. T. Mazanek oraz dwoje geodetów odpowiedzialnych za mapę prawną i mapę do celów projektowych. Ustalony został podział projektu na etapy. Ponieważ mapa do celów projektowych straciła swoją aktualność, nowa powstanie w przeciągu 1,5 miesiąca. Wniosek – jest szansa na zrealizowanie w roku bieżącym prawdopodobnie tylko pierwszego odcinka chodnika i ścieżki rowerowej od strony szkoły. Reszta tej inwestycji musi jeszcze poczekać. Nie będę tu przypominać całej historii wędrowania dokumentów pomiędzy instytucjami od ponad roku, bo bardziej zainteresowani na pewno się orientują w tej drodze przez mękę. (Niezorientowanym wyjaśniam w skrócie: ponieważ ze względu na kolizję interesów nasze starostwo nie mogło wydać pozwolenia na budowę całej ulicy, wojewoda mazowiecki skierował sprawę do starostwa w Grodzisku Mazowieckim, które odmówiło zajęcia się sprawą. Następnie dokumentacja znalazła się w Starostwie Otwockim, które po ponad rocznej „przepychance” zwróciło niedawno dokumentację bez wydania jakiejkolwiek decyzji).

Na trzecie spotkanie przybył jeszcze dyrektor firmy deweloperskiej francuskiego miasteczka Le Village, wraz z tłumaczką i dwiema paniami z Zarządu oraz p. Henryk Jędrzejewski – były wieloletni dyrektor Departamentu Regulacji Rynku Nieruchomości w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, członek zespołu ekspertów przy Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych, wykładowca.
Tematem tego spotkania było uczestnictwo firmy deweloperskiej w budowie odcinka ul. Cyraneczki pomiędzy ul. Julianowską a Kombatantów. Przed powstaniem osiedla były takie plany, ale, niestety dotychczas nic z tego nie wyszło. Obecnie firma deweloperska uzależnia spełnienie swojego zobowiązania od podjęcia przez p. Burmistrza decyzji podziałowych ich działki. Decyzja jest o tyle trudna, że są sprzeczne opinie prawników na jej temat. Pan burmistrz Zdzisław Lis zobowiązał się do uzyskania dodatkowych konsultacji do najbliższej środy. Jeśli podjęcie pozytywnej decyzji okaże się możliwe – otworzy się szansa na zbudowanie pasa jezdnego we współpracy z deweloperem, być może już jesienią.

No, cóż, trzy spotkania i trzy szanse, ale niestety żadnej pewnej wiadomości.

A oto moje przemyślenia na temat powyższych problemów.

Od prawie trzech lat trwają prace nad inwestycjami w Józefosławiu i Julianowie, które, bardzo zaniedbane w okresie wcześniejszym, miały ruszyć „z kopyta”. Obecna kadencja rad samorządowych kończy się za rok a nie widać końca kłopotów związanych z w/w ulicami. Cyraneczki na odcinku do Ogrodowej dawno powinna być skończona, a jak dobrze pójdzie będziemy mieli w tym roku na jej części zaledwie chodnik. Muszę tu przypomnieć, że mieszkając w Julianowie od 15 lat – znałam plany, wg których arteria ta miała połączyć nas z Konstancinem Jeziorną z jednej strony i z Warszawą z drugiej do 2010 roku.
Julianowska z chodnikami także dawno powinna być skończona, a zobaczymy w roku bieżącym zapewne zaledwie ok. 100 m chodnika. Ulica Cyraneczki w kierunku osiedla Le Village powstanie w okrojonej postaci tylko wówczas, gdy gmina ulegnie, delikatnie mówiąc naciskom właścicieli tego osiedla i zgodzi się na rozwiązania nie do końca zgodne z przepisami.

Gdy zostawałam radną, myślałam, że dane mi będzie zadowolić tak mieszkańców Józefosławia jak i Julianowa i że uda się doprowadzić do wybudowania dłuuuuugo oczekiwanych chodników przy niebezpiecznej, prowadzącej do szkoły Julianowskiej oraz dużego fragmentu tak ważnej ulicy jak Cyraneczki. Dzisiaj widzę jedynie polskie piekło; spętane nie zawsze jasnymi przepisami ręce naszych włodarzy i nadmierne apetyty deweloperów, którzy patrzą jedynie jak pomnożyć swoje zyski.

Kilka dni temu z mieszanymi uczuciami przeczytałam tzw. listy otwarte radnej Katarzyny Nowocin- Kowalczyk, skierowane do wojewody i marszałka województwa mazowieckiego w tych samych sprawach, które i nas zgromadziły już kilkakrotnie u p. starosty. Z mieszanymi uczuciami, gdyż uważam, że tylko rzeczowa dyskusja i merytoryczne argumenty powinny ważyć na samorządowej szali i że nasze problemy powinniśmy być w stanie rozwiązywać sami, dla dobra mieszkańców. Nie wiem, czy droga obrana przez p. Nowocin pomoże naszym inwestycjom, czy może zaszkodzi, ale po spotkaniach w starostwie lepiej teraz rozumiem autorkę, która, być może zbyt głośno artykułuje swoje emocje, być może używa argumentów, które mnie są obce, lecz walczy w słusznej sprawie. Tak jej jak i mnie zaczynają opadać ręce z bezsilności, gdyż omówione wyżej problemy urzędnicy prezentują jako nierozwiązywalne. Jako prezes Stowarzyszenia „Nasz Józefosław i Julianów” walczę o te ulice od ponad 6 lat, jako radne walczymy 3 lata i co? Posuniemy się zaledwie o przysłowiowe 100 m (jak dobrze pójdzie). Czy naprawdę Gminy, Starostwa i Francuskiego Miasteczka nie stać na nic więcej niż na wzajemne pokrzykiwania i pretensje? A gdzie tu u diabła podmiotowa rola mieszkańców, gdzie ich decydujący głos? Dlaczego starosta i burmistrz zasłaniają się przepisami usprawiedliwiając „chroniczne niedasiejstwo”, a deweloper próbuje wygrać tylko swoje sprawy. Ludzie! Obudźcie się! „Piecyk dymi, a Polacy modlą się i grają Szopena”. Przerwijmy ten chocholi taniec. Pójdźmy drogą wskazaną przez mistrza Ildefonsa i naprawmy ten niesprawny piecyk. Po prostu. To jest konieczność, a nie Dobra Wola. Ta ostatnia leży w Lesznowoli i tam się coś dzieje, a my żyjemy w Piasecznie! Jeśli wszyscy nie weźmiemy się naprawdę do roboty, to do reszty zaczadziejemy i nas wywiozą.

Hanna Krzyżewska, radna,
prezes stowarzyszenia „Nasz Józefosław i Julianów”

Ps. – wiadomość z ostatniej chwili:
ma wreszcie ruszyć wstrzymywana od początku roku budowa ul. Pastelowej. Nareszcie coś pozytywnego! Mała rzecz, a cieszy.


Podoba ci się:

Komentarzy (99)

  1. Tak potrzebna Cyraneczki nie może powstać a tymczasem forsuje się w Piasecznie ulicę”Projektowana” – łącznik pomiędzy Tulipanów i Rubinowa, którego mieszkańcy obu ulic nie chcą, ale który bardzo przyda się Auchan po rozbudowie. Interesy Auchan wygrywają z interesami mieszkańców.

  2. pisze Pani powyżej:
    „Piecyk dymi, a Polacy modlą się”

    niestety ale /idąc za Ildefonsem/ u nas jak w wierszu kończy się tak:

    CHÓR POLAKÓW:
    Nasz piecyk cudem zreperowany,
    lecz Osiołek Porfirion to gość podejrzany.
    (biją Porfiriona)

  3. Ludziom po robocie nie chce się ruszyć 4 liter to i urzędnicy nie czują nad sobą „bata” swoich pracodawców . Brak odpowiedniej motywacji do normalnego działania w interesie mieszkańców, natomiast widzę że jest odpowiednia motywacja do działania na rzecz Auchan .

  4. Wow tyle obietnic to jeszcze nie było(widać że kończy się kadencja):
    - chodniki na Julianowskiej
    - dokończenie Cyraneczki
    - park z prawdziwego zdarzenia przy Ogrodowej
    - skwer przy CH Józewosław
    - rondo na (geodetów,wilanowska,energetyczna)
    - ławki i kosze na śmieci na głównych ulicach (tylko których :-) , na Julianowskiej chyba na środku ulicy postawią)
    Ale mieszkańcy już trochę poznali obecne włodarze i będą rozliczać Was z inwestycji wykonanych a nie obiecanych. Teraz każdy radny będzie wysyłał listy, postulował aby pokazać że „JA” coś robię zasługuję żeby zostać; zaczęliśmy tyle spraw wybierzcie nas na następną kadencje to na pewno dokończymy – skąd ja to znam, ale mam nadzieję że nie tym razem.Pozdrawiam i życzę sukcesów.

  5. 100 metrów chodnika w 4 lata ? Brawo !!! jeszcze 40 lat i inwestycja będzie zakończona. Wstyd !

  6. no dobrze, ale co konkretnie mamy zrobić ?

    • Pytanie co zrobił Auchan że pilnie chcą mu wybudować łącznik pomiędzy Tulipanów i Rubinową. Jakoś to Auchan działa, skoro jego potrzeby są ważniejsze niż potrzeby mieszkańców Józefosławia. Może by tak spytać burmistrza, jak to Auchan robi?

  7. A dlaczego nawet nic się nie mówi o chodniku na ulicy Ogrodowej? Przypomnę ze chodnik jest ale tylko kawałkami i tylko z jednej strony a za chwile będzie na niej kilka przedszkoli i dwie szkoły

  8. Mam pytanie, czy jest gdzieś w sieci opublikowany aktualny budżet naszej gminy oraz budżety historyczne?

  9. Zawsze najtrudniej wpaść na najprostsze rozwiązania :) Dzięki :)

  10. Pani Hanno, w sprawie decyzji burmistrza odnośnie podziału działek na os. Le Village o którym piszę Pani iż jest niezgodne z prawem chciałbym nadmienić iż 3 lata temu taką decyzję wydał p. Zalewski i była ona zgodna z prawem – nagle problem pojawił się po objęciu urzędu przez burmistrza Lisa – jeżeli ma 2 miliony na budowę tej drogi – proszę bardzo niech wyda odmowną decyzję i zacznie budować, jeżeli jednak nie ma to czy naprawdę tak dużym problemem jest odnowienie już raz wydanej przez gminy decyzji i zrobić coś realnego oprócz obietnic dla tej gminy/ dla tych mieszkańców ? Ja właśnie nad tym załamywałbym ręce – iż z uporem maniaka gmina z p. Lisem na czele ma wychuchane na problemy Julianowa i Józefosławia – odnośnie rozbudowy ul. Julianowskiej – 6 miesięcy temu byłem na spotkaniu sołeckim na którym burmistrz zarzekał się iż pozwolenia na budowlę ul. Julianowskiej zostaną z uwagi na problemy rozłączone na 2 części – jakie było moje zdziwienie jak po pół roku usłyszałem tą samą śpiewkę burmistrza co 6 miesięcy temu iż o pozwolenie starają się starym systemem itp.itd. Szczerze dochodzę do wniosku po tych spotkaniach iż burmistrz albo celowo próbuje wydłużyć w czasie tą inwestycję aby dowalić staroście lub po prostu odwlec w czasie wydatek dużej ilości pieniędzy przez gminę – jedno z tych dwóch jest realnym powodem tego całego bajzlu a między tym wszystkim przewleka się własność p. Dąbka co jest dla burmistrza bardzo fajnym wytłumaczeniem ;-)
    Brak mi słów….

    • szkoda że się Pan nie podpisał Panie Kubo

  11. Pani Hanno, dobrze Pani wie ,że decyzja podziałowa jest zgodna z prawem, proszę nie pisać takich rzeczy, pan z ministerstwa transportu autor tej ustawy obalił wszystkie niejasności i wątpliwości, powiedział że jak najbardziej można. Oczywiście że naszą lokalną władze trzeba mobilizować ale też im pomagać i proszę to robić w gminie razem z panią Nowocin.

  12. pani hanno jest pani w-ce przewodniczącą rady. Proszę przekonać burmistrza,starosta Dąbek jest bardzo zdeterminowany aby pomóc mieszkacą , dał mocne argumenty w tej sprawie. Skozystajcie z tego, tym bardziej ,że Pani jest ze stowarzyszenia Pana starosty i mieszkaną Iulianowa.

  13. Panie Tomaszu – nie widzę problemu aby się podpisać, ale i nie widzę takiego wymogu. Odnośnie całej sprawy kilka razy zwracałem p. Burmistrzowi uwagę na różnych zebraniach w tym temacie, za każdym razem były obietnice iż przyjrzy się sprawie – jeżeli p. Burmistrza nie przekonuje nawet człowiek z ministerstwa Transportu to jak mam nie posądzać go o złą wolę? Za około 2 lata developer skończy wydzielać działki na francuskim osiedlu jedna po drugiej i nie będzie ani drogi ani chodnika tylko droga na bagnie i gmina z problem kilkudziesięciu dzieci przedzierających się dzień w dzień przez bagno na ul. cyraneczki do szkoły przy ul. Kameralnej – ale już najpewniej będzie to problem innego burmistrza i innej ekipy rządzącej i może dlatego p. burmistrz nie widzi konieczność rozwiązania tego problemu? – a wszystko dzięki braku jednej głupiej decyzji którą można wydać od ręki!
    Ponawiam stwierdzenie – jeżeli gmina ma kasę na wybudowanie tej drogi jeszcze w tym roku lub chociaż w przyszłym to niech dalej stoi na tym jedynie wg nich słusznym stanowisku i nie widzę żadnego w tym problemu – w sumie kto bogatemu zabroni ;-)
    Teraz mam pytanie do p. Katarzyny Nowocin – dlaczego zamiast pisać różnej treści artykuły w dość nie ładnym stylu, jako radna z Józefosławia nie spróbuje Pani wesprzeć Pana Dąbka w słusznej sprawie jaką jest budowa drogi od julianowskiej do ul. sybiraków – czy problem jest to iż w tym wypadku trzeba byłoby skrytykować Burmistrza z własnego ugrupowania… lub temat nie jest tak popularny i nie przysporzy zwolenników narzekania na wszystko i wszystkich?
    Chciałbym nadmienić iż jest to chyba jedyna inwestycja w Józefosławiu, którą realnie udałoby się zrealizować w tym roku po mimo miliona różnych obietnic ze strony gminy a jednym zainteresowanym jej realizacją jest p. Starosta – bez wsparcia miejscowych może z wyjątkiem p. Hanny…
    Pozdrawiam

    • Panie Kubo, nie mogę zabronić Panu kupowania demagogii pana Dąbka. Jednak, jeśli stawia się komuś jakieś zarzuty, to być może warto byłoby zapoznać się wcześniej z rzetelnymi faktami i prawem. I wtedy może się okazać, ze to właśnie Burmistrz Lis, a nie deweloper i burmistrz Zalewski maja racje ws. podziału Państwa działek. Może się okazać, ze „człowiek z ministerstwa Transportu” przedstawiany przez Pana Dąbka, to rzeczoznawca majątkowy i były dyrektor Departamentu Regulacji Rynku Nieruchomości w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Może się okazać, ze ul. Cyraneczki, została wybudowana bez koniecznych dokumentów tudzież z naruszeniem tychże dokumentów, co wytknęło RIO w protokole z kontroli kompleksowej podpisanym dnia 12.04.2013 r. Może się okazać, ze w swietle zapisów budżetowych powiatu, odcinek pomiędzy Julianowską a Wilanowska kosztował ponad 6mln zł, czyli wchodzimy na pułap kosztów autostrady. Może się okazać, ze starosto nie ma finansowania na budowę tej drogi i opiera się na dotacjach gminnych, pomimo, ze wg słów Pana Dąbka ma to być droga powiatowa. Proponuje również sprawdzić własności działek wzdłuż ulicy Cyraneczki, wówczas być może inaczej spojrzy Pan na cała sprawę. Jest jeszcze znacznie więcej kwestii, na które chętnie zwróciłabym Panu uwagę w kontekście budowy tej drogi, jednak, zdaje sobie sprawę, jak trudno jest przekonać kogoś, kto ulega zauroczeniu jakąś osoba. Myślę, ze trochę zdrowego dystansu do tego, co głosi pan Starosta, pan Burmistrz, czy Państwa developer byłoby z korzyścią dla mieszkańców tego osiedla. Przypomnę, ze w poprzedniej kadencji Państwa deweloper wpłacił w pokaźna partycypacje do gminy, która miała być spożytkowana na budowę właśnie tego odcinka ul. Cyraneczki. Proszę zapytać pana Zalewskiego, na co poszły te środki. Proponuje pogrzebać w dokumentach i porozmawiać z niezaleznymi ekspertami z prawnikami włącznie. Niewiedza sprawia, ze ludzie często zachłystują się pięknymi słówkami i obietnicami jakiejś osoby.

      Wyjaśnię również, ze nie jestem członkiem, a nawet sympatykiem żadnej partii politycznej. Nie jestem, również częścią żadnego lokalnego układu. Decyzje podejmuje samodzielnie i nie pytam nikogo o zdanie w podejmowaniu różnych działań. W przeciwieństwie do wielu osób, tzw. publicznych, nie mam problemu z wyrażaniem swoich opinii.

      Wczoraj na sesji RM mieliśmy prezentacje wstępnej koncepcji odwodnienia. Nie będzie chyba wielkim odkryciem, ze to właśnie ulica Cyraneczki jest najbardziej zagrożonym punktem w Józefoslawiu. I dlatego tak ważne jest kompleksowe odwodnienie.

      Jeśli chciałby Pan merytorycznie ze mną porozmawiać lub o coś dopytać ws. budowy ul. Cyraneczki, proszę o kontakt poza forum.

      • Pani Katarzyno co opróc demagogi i ataków zrobiła Pani dobrego dla Józefosławia?
        ja jakoś nic nie mogę zobaczyć ? Proszę mnie oświecić , bo może czegoś nie wiem.

        • Proponuje zapoznać się z etymologia słowa demagogia. Demagogia jest kiełbasa wyborcza, kłamaniem, schlebianiem wyborcom, czy tez składaniem popularnych i efektownych, ale nie dających się spełnić obietnic oraz składaniem obietnic bez intencji ich realizacji. Ja politykiem nie jestem. Obietnic tez nie składam. Tym bardziej obietnic bez pokrycia. Jestem samorządowcem i to bezpartyjnym. Działam,- i to skutecznie, – na rzecz naszej wspólnoty i ci, którzy rzeczywiście interesują się naszymi sprawami, a nie tylko z doskoku przeczytają jakiś wpis na forum, doskonale wiedza co robię. Nie leży w mojej naturze trąbienie o tym na prawo i lewo. A jeśli dla Pana/Pani zadawanie pytań i czytanie ze zrozumieniem dokumentów jest atakiem, to trudno mi polemizować z takimi argumentami.

    • Panie Kubo,
      problem jaki macie z podziałem działek wystąpił dlatego, ze deweloper dokonał podziału nieruchomości niezgodnie z ustaleniami planu miejscowego, na co poprzedni burmistrz i starosta przymknęli oko. Zachęcam do zapoznania się z Ustawą o gospodarce nieruchomościami, Dział III. Rozdział 1. Wykonywanie, ograniczanie lub pozbawianie praw do nieruchomości. Podziały nieruchomości. Artykuł 92-100 z naciskiem na art. 95. Jest orzecznictwo sadowe w podobnych sprawach, które wypowiada się na ten temat jasno i precyzyjnie. Służę Panu konkretnymi przykładami. W orzecznictwie sadowym czytamy m.in.” (…) iż na podstawie art. 95 pkt 7 ustawy możliwe byłoby w ramach jednego postępowania wydzielenie więcej niż jednej działki budowlanej dzięki połączeniu spraw poszczególnych budynków w jedną sprawę, stosownie do art. 62 kpa, nie zasługuje na akceptację, połączenie takie bowiem zmierzałoby do niedopuszczalnego ominięcia ograniczeń nałożonych przez art. 95 pkt 7 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Brzmienie art. 95 pkt 7 ustawy daje podstawy do stwierdzenia, że w jednym czasie możliwe jest prowadzenie postępowania, którego celem jest wydzielenie z nieruchomości gruntowej tylko jednej działki budowlanej. Wydzielenie z takiej nieruchomości kolejnej działki budowlanej możliwe byłoby dopiero po uprawomocnieniu się decyzji o wydzieleniu pierwszej działki.(…)” U Państwa podział działek został przeprowadzony niezgodnie z obowiązującym prawem i należy to uporządkować.

      Tak jak wspomniałam, jeśli chciałby Pan więcej informacji i dokumentacji na ten temat, proszę o kontakt. Proszę nie oczekiwać, że burmistrz będzie udawał, iz dokumentacja jest prawidłowa jeśli nie jest. Za całe zamieszanie możecie Państwo podziękować sprawcom tegoż zamieszania a nie tym, którzy próbują Wam pomóc i sprawę wyprostować.

  14. Pani Hanno proszę zadzwonić do sąsiedniej gmniny KJ, tam można dzielić budynki szeregowe jedną decyzją telefon 022-756-441-51, proszę też zadzwonić do Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii tel 022-661-80-17 a może jeszcze do ministerstwa transportu do departamentu gospodarki nieruchomościami 022-661-82-14. Chodzi tak naprawde o dobro mieszkańców i inwestorów, gmina musi się po prostu obudzić i przełamać.

  15. Pani Katarzyno, jak najbardziej możemy wejść w merytoryczną wymianę zdań -
    1. Prosiłbym do odniesienia się do faktu iż w sąsiedniej gminie Konstancin Jeziorna taka decyzja jest zgodna z prawem czy oznacza to iż tylko nasz Burmistrz jest nieomylny na morzu niekompetencji włodarzy sąsiednich gmin?
    2. Teren od ul. Julianowskiej do ul. Sybiraków jest własnością KMC z wpisaną służebnością dla mieszkańców osiedla na szerokości 6m – nie rozumiem Pani insynuacji w tym punkcie.
    3. Jedyną niewątpliwą korzyścią dla mieszkańców osiedla byłoby wybudowanie tej drogi i zakończenie tematu – niestety gminy na to finansowo nie stać pomimo iż BI wniósł 5 lat temu dość dużą opłatę partycypacyjną na konto gminy m.in. na budowę tej drogi i na tą chwilę ponownie deklarują pokrycie kosztów wybudowania drogi i spotykają się z oporem p. Burmistrza, któremu widocznie nie zależy na rozwiązaniu problemu, zapewne było by inaczej gdyby mieszkał np. na osiedlu Srebrnych Świerków, których brakiem jednej drobnej decyzji, którą powiedzmy szczerze może wydać skazuje na bardzo uciążliwy przejazd przez osiedle ok. 300 samochodów dziennie…

    Podsumowując prosiłbym o wysłanie do gminy Konstancin informacji iż podejmowane przez nich decyzję w sprawie podziałów działek są niezgodne z prawe i wezwanie do zaprzestania ich wydawania….

    Pozdrawiam

    • Kuba@
      I jeszcze odnosząc się do Pana sów, że: „Prosiłbym do odniesienia się do faktu iż w sąsiedniej gminie Konstancin Jeziorna taka decyzja jest zgodna z prawem czy oznacza to iż tylko nasz Burmistrz jest nieomylny na morzu niekompetencji włodarzy sąsiednich gmin?” wyjaśnię, że trudno mi oceniać gminę Konstancin Jeziorna, ale mogę powiedzieć, że zarówno w Gorze Kalwarii, Tarczynie, Lesznowoli, czy Prażmowie nie stosuje się takich podziałów, w jaki zostały podzielone Państwa działki, czyli podziałów na skróty. Po to właśnie są regulacje nadrzędne, czyli akty prawne oraz orzecznictwo sadów administracyjnych, będące w tej sprawie jednomyślne.

    • Kuba@
      Odnosnie pkt. 2.” Teren od ul. Julianowskiej do ul. Sybiraków jest własnością KMC z wpisaną służebnością dla mieszkańców osiedla na szerokości 6m – nie rozumiem Pani insynuacji w tym punkcie.”

      teren prywatne ani gmina ani powiat jest strona

      Na stronie 14 wzoru umowy deweloperskiej jest napisane ze nieruchomości oferowane w projekcie Villa Contenta mają dostęp do drogi publicznej przez służebności gruntowe ustanowione na działkach 2/45 2/44 i 2/40 oraz przez Nieruchomosć Drogową czyli drogi osiedla.
      Księga Wieczysta Le Village to WA 1l/00014165/5 oraz WA5M/00430386/4 – jest to w projekcie umowy deweloperskiej dla toczącej się inwestycji.
      W dziale I-Sp tej ksiegi jest mowa że działki 2/45 , 2/44 , 2/40 mają ustanowioną służebność i są podane KW powiązane czyli KW tych działek. Np. z działką 2/45 jest powiązana KW nr WA5M/00308973/2 gdzie czytamy że właścicielem 2/45 jest Pan Kazimierz Siwik. Jest to „ulica” Cyraneczki. Treść KW można przejrzeć na portalu Ministerstwa Sprawiedliwości eks.ms.gov.pl
      Kmc-Na Skraju Miasta Spółka Z Ograniczoną Odpowiedzialnością (Warszawa), KRS 0000112218
      Ponieważ w KW Le Village jest mowa o odpłatnych służebnościach należy postawić pytanie, czy treść takiej umowy służebności przejazdu uniemożliwia wystąpienie przez właściciela tej działki drogowej o podwyżkę opłat. A może opłata za służebność była jednorazowa i nie ma problemu?

  16. „niestety gminy na to finansowo nie stać pomimo iż BI wniósł 5 lat temu dość dużą opłatę partycypacyjną na konto gminy m.in. na budowę tej drogi (…)”

    O tym właśnie mówię. Wasz developer, 5 lat temu, wniósł spora partycypacje, która burmistrz zalewski przeznaczył na inne cele niż budowa Waszej drogi. Teraz sytuacja budżetowa w gminie jest znacznie gorsza i rzeczywiście jest problem z wygospodarowaniem. Co do podziału działek odpowiedziałam powyżej. Nie jest problemem podział działek, tylko sposób w jaki został on przeprowadzony.

    Burmistrz Lis nie jest moim faworytem, ale staram się być obiektywna w swoich opiniach. Akurat w tym przypadku, to nie jest wina burmistrza Lisa, ze macie Państwo złe podziały i nie macie drogi. Proponuję zwrócić się do tych, którzy rzeczywiście odpowiadają za zabałaganienie dokumentacyjne na Państwa osiedlu. I, jak pisałam powyżej, proponuje zapoznać się z faktycznymi dokumentami i nie opieranie się na wypowiedziach jednego człowieka, który, nota bene, 5 lat temu, również miał wiele do powiedzenia w Państwa sprawie. Jak byłam mała dziewczynką, to dostałam od kogoś piękną kolorową książeczkę o dobrym wujku Leninie. Na szczęście mój tata wyjaśnił mi, ze kolorowe obrazki nie zawsze są prawdziwe, a dobry wujek wcale nie musi być taki dobry, jak to deklaruje.

    • Jako prosty człowiek (być może mylnie) zrozumiałem że istnieją 2 interpretacje prawa:
      - pierwsza, stosowana przez burmistrza Lisa, oraz
      - druga, stosowana przez Starostę, burmistrza Zalewskiego oraz sąsiednią Konstancin-Jeziornę

      Efekt końcowy jest ten sam: wydzielenie działek, jedyna róznica to czas procedury.

      Nie rozumiem jednego, i tu prośba do Pani Hanny oraz Katarzyny:
      Dlaczego gmina stosuje niekorzystną dla mieszkańców okolicy (jak mi się wydaje) interpretację?
      Jeśli się mylę, to co zyskujemy jako mieszkańcy na rozwlekaniu procedury podziału oraz zablokowaniu budowy drogi?

      • NIC

      • als@
        Nie ma dwóch interpretacji prawa. Jest konkretne orzecznictwo sadowe, a zapisy ustawy są jednoznaczne w tej kwestii. Najpierw działkę dzielimy na pół i dopiero po uprawomocnieniu się dokumentacji, można dokonać następnego podziału. Deweloper poszedł na skróty i od razu podzielił działki na 4 części, na co burmistrz Zalewski i starosta przymknęli oko. Teraz dokumenty okazują się być nieważne. Do tego pewne zapisy nie były zgodne z mpzp. Zamiast mieć pretensje do tych urzędników, którzy pozwolili na takie praktyki, niektórzy mieszkańcy obwiniają burmistrza Lisa, za to, ze nie godzi się dalej w to brnąc i chce dokumentacje „wyprostować’.

        • „Teraz dokumenty okazują się być nieważne.”

          Ciekawe ile gmina będzie musiała zapłacić w przyszłości deweloperowi,
          zapewne zwrot partycypacji z odsetkami + odszkodowania.
          Też jest orzecznictwo sądowe (z którym z kolei gmina Piaseczno się niezgadza) – patrz sprawa Piekuta.
          Pewnie wtedy burmistrza Lisa już nie będzie.

  17. A może przyszedł czas zaprosić Panią Elzbietę Jaworowicz? Sprawa dla reportera na terenie JJ?

  18. To mają iść teraz do Zalewskiego ?? a co on teraz może ?? A może chodzi o to że deweloper wykłada sporą kasę a nasz szef wszystkich szefów nic z tego nie ma (dajcie mu kilka % i od razu będzie zgoda a na finiszu będzie przecinał wstęgę z uśmiechem na twarzy )

  19. Sprawa dla reportera jak najbardziej inaczej nie widzę wyjscia z tych sytuacji… jak „słupki” zaczną spadać to może też zaczną działać…

    Jedni gadają o interpelacjach, komentarzach do ustawy itd…

    k..a mać! jeżeli ktoś ewidentnie działa na nie korzyść ( czegokolwiek) to do cholery są sądy i można sprawy zakładać… radni też maja do tego prawo … więc róbmy coś a nie gadamy i gadamy….

    pozdrawiam
    Robert

  20. Burmistrzowie się zmieniają a syf ciągle ten sam. No i starosta zawsze ten sam. Może tu jest problem? Czemu nie może skutecznie nawiązać współpracy z gminą ? Jeżeli zostało naruszone prawo przez burmistrza Zalewskiego i starostę Dąbka przy podziale działek (przez co jest teraz syf) to obaj powinni ponieść polityczną odpowiedzialność – ustąpić z urzędu (Zalewskiego już nie ma). Zobaczcie że z każdym większym projektem w Józefosłąwiu jest syf (Julianowska, Cyraneczki). Wszystkie te syfowe inwestycje łączy osoba starosty i jego licznych działek w Józefosławiu. Ja osobiście mam tego dosyć. Albo bawimy się w samorząd albo w mega biznesy razem te dwie rzeczy nie idą w parze. Ludzie przy budowa chodników na Jólianowskiej nie rusza z powodu 7 działek (słownie SIEDMIU) starosty. Budowa Cyraneczki też na działkach starosty. Niech se ma te działki gdzie chce ale dlaczego mamy przez to cierpieć. Podziękujmy staroście może to sprawa osoby a nie urzędu.

    • ziutek puknij się w czoło i razem z radną poznaj procedury i przestań ziać nienawiscią do starosty bo to staje się już niesmaczne.
      Miłego odpoczynku i powrotu rozsądku po niedzieli.

      • Co się w mojej wypowiedzi nie zgadza :
        1. Czy to że zmieniają się burmistrzowie a na Józefosławiu jest ciągle syf ?
        2. Czy to że od kilku kadencji starostwem rządzi ten sam człowiek ?
        3. Czy to że starosta nie może się dogadać z kolejnym burmistrzem ?
        4. Czy to że inwestycje drogowe w Józefosławiu opóźniane są przez liczne działki należące do starosty ( w swojej deklaracji majątkowej z 2011 roku przyznał się do posiadania około 300 tys m2 działek, więc zakładam że przy kolejnych inwestycjach będzie ten sam problem)?
        5. Czy to że budowa chodników na Julianowckiej koliduje z 7 działkami starosty przez co decyzja o tej budowie musi być wydawana przez inne starostwa – bezskutecznie, pewnie według ciebie też się na nas uwzięli.
        6. Czy dotychczasowa partyzantka, czyli przymykanie oczu na przepisy, przynosi oczekiwane rezultaty (czyli czy powstają bez problemu i szybko drogi chodniki itp.) ?

        Czekam na Twoją odpowiedź, które z tych punktów są nieprawdziwe.
        I nie pisz mi tu o zianiu nienawiścią, spróbuj zmierzyć się z faktami.
        Masz szansę udowodnić że potrafisz prowadzić dyskusję jak cywilizowany człowiek a nie tylko rzucać obelgami nie odnosząc się merytorycznie do przedstawionych problemów.

        • w,g mnie nie prawdziwe są pkt 3,4 5 6. Twoje zauroczenie radną która tylko mąci mam nadzieje ,ze kiedyś Ci przejdzie i wtedy otworzą ci się oczy.

          • A możesz rozwinąć swoją wypowiedź.

            ad. 3. Starosta nie mógł się dogadać z poprzednim burmistrzem Zalewskim. Tu nie ma nawet czego dowodzić. Ogólnie Zalewski uważany był za człowieka, który nie chciał nic inwestować w Józefosławiu. Poczytaj choćby to forum jak ludzie cieszyli się z odejścia Zalewskiego i jak duże nadzieje pokładali w nowo wybranym Lisie. Jeżeli starosta i sołtys tej wsi się dobrze dogadywał z Zalewskim to czemu Józefosław był pomijany przez Zalewskiego. Z obecnym Lisem też się nie dogaduje choćby ostatnie zebranie tego dowiodło.

            ad 4 i 5. Budowa Julianowskiej nie mogła otrzymać pozwolenia na rozpoczęcie budowy z naszego starostwa ponieważ aż 7 działek starosty znalazło się w obszarze planowanej budowy. W związku z tym, konflikt interesów, wojewoda kazał wniosek rozpatrzyć Grodziskowi a potem Otwockowi. Ponieważ to są obce starostwa więc nie maja żadnego interesu by przymykać oczy na źle przygotowaną dokumentację i obydwa starostwa odrzuciły wniosek. Straciliśmy rok przez działki starosty. Gdyby nie one nasze starostwo pomimo formalnych błędów w dokumentacji wydało by już dawno pozwolenie tak jak robi to zazwyczaj.

            A może uważasz że nieprawdą jest że w 2011 zadeklarował że posiada 300 tys m2. Tak zrobił to w swoim oświadczeniu majątkowym, do którego link zamieściłem poprzednio. Jak nie chce ci sie sięgnąć do źródeł to w tym miejscu przypomnę w skrócie iż wymienił 300 tys m2 z czego 80 tyś m2 kupił w ostatnich latach od tajemniczego samorządu terytorialnego i zapłacił za to na razie 91 tys pln, 7 domów, 5 mieszkań. No chyba że podejrzewasz go o sfałszowanie deklaracji.

            ad 6. Starosta działa mało formalnie czyli stosuje partyzantkę. Często mówi że on coś załatwi że się dżentelmeńsko z kimś dogadał, nie pytajcie o szczegóły uwierzcie iż zakulisowo działam skuteczniej niż inni oficjalną drogą. I co w związku z takimi działaniami po których nie ma żadnych śladów w dokumentach – jest ok. w Józefosławiu ? Masz te ulice i chodniki. A przypomnę że nie jest to pierwsza kadencja starosty i sołtysa ale swoje funkcje sprawuje od wielu lat, nic wiec dziwnego że po tak długim okresie można zadać sobie pytanie czy jego działalność jest skuteczna.

            Ciągle powtarzasz tekst o mojej radnej. Owszem to moja radna gdyż reprezentuje interesy Józefosławia. Rozumiem że ty jesteś z innego miejsca. Ciągle wspominasz że radna tylko miesza i mąci. Twoja opinia mogła by być logiczna gdyby w Józefosławiu inwestycje przebiegały szybko, sprawnie, rzetelnie i za niewygórowane pieniądze. Wówczas głos krytyki takiego stanu mógłby być uznany za mącenie. Ale u nas jest wszystko odwrotnie. Inwestycje nie mogą ruszyć z miejsca a to co zostało zrobione się rozlatuje lub nowo wybudowane ulice z nowym odwodnieniem zalewa woda. Tak więc jeśli używasz zwrotu że radna tylko mąci oznacza to że obecny stan jest ci na rękę. I tu jest twój problem gdyż ten stan nie jest na rękę wszystkim mieszkańcom Józefosłąwia.

            • ziutek tylko pozornie wydaje Ci się ,że masz rację. Jeżeli chodzi o radną (twoją) to podaję ci przykłady.
              1.Nie mąciła i jest świetlica na józefosławiu
              2. J/w i jest pozwolenie na ul. Pastelową.
              3. J/W jest szansa na pozwolenie na budowę szkoły
              4. J/w będzie park itd.
              Im mniej pomocy od tej osoby tym więcej daje się na wsi zrobić.

              • Pozwolę sobie użyć stosowanej przez Ciebie demagogii :
                Tylko pozornie wydaje Ci się że ja nie mam racji.
                Oraz.
                Jak wybudowano Puławską to starostą nie był Pan Dąbek, jak Pan Dąbek piastuje funkcję starosty to nie można wybudować Puławskiej Bis.
                Mam nadzieje że teraz zrozumiesz jak bezsensowna jest taka argumentacja.

              • Pozwolenie na budowę już jest, a Pani radna, monitoruje sprawę rozbudowy szkoły od samego początku. I to na wniosek radnej, rozbudowa została przyspieszona o kilka lat. Również na wniosek radnej budynek powstanie w technologii energooszczędnej a nie tradycyjnej, jak pierwotnie zaproponowała gmina (bo taniej).Jeśli chodzi o pozostałe sprawy, to tak się składa, że radna również czynnie uczestniczy w tych wszystkich kwestiach. Proponuje nie wypowiadać się w sprawach, o których niewiele Pan/Pani wie. I naprawdę nie ma potrzeby, aby tyle energii tracił Pan/Pani na moja osobę. No, chyba, ze lepiej się Panu/Pani potem śpi, jak Pan/Pani tak mi nawrzuca. Ale to chyba nie jest łatwo żyć z taka duża dawka nienawiści i agresji noszonej w sobie.
                Dla wyjaśnienia, z panem Ziutkiem@ nie znamy się w realu.

  21. Kto może zostać starostą i w jaki sposób zostaje on wybierany? Jakie musi mieć kompetencje i jak można odwołać starostę?

    Starosta jest pracownikiem samorządowym. Zasady zatrudniania pracowników samorządowych zostały określone w ustawie z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, Dz. U. Nr 223, poz. 1458, ze zm.).

    Z ustawy tej wynika, że pracownicy samorządowi mogą być zatrudniani na podstawie: wyboru, powołania lub umowy o pracę. Jednak starostę można zatrudnić tylko na podstawie wyboru.

    Tak samo, na podstawie wyboru, są zatrudniani: wicestarosta oraz pozostali członkowie zarządu powiatu – jeżeli statut powiatu tak stanowi.

    Kto może być zatrudniony na podstawie wyboru

    Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru może być osoba, która:

    - jest obywatelem polskim,

    - ma pełną zdolność do czynności prawnych,

    - korzysta z pełni praw publicznych,

    - posiada kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na określonym stanowisku,

    - nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.

    Starosta jest przewodniczącym zarządu powiatu, a członkostwa w zarządzie powiatu nie można łączyć z członkostwem w organie innej jednostki samorządu terytorialnego oraz z zatrudnieniem w administracji rządowej, a także z mandatem posła i senatora. Oznacza to, że starosta nie może pełnić żadnej z tych funkcji.

    Kto wybiera starostę

    Starostę wybiera rada powiatu w głosowaniu tajnym. Wybór następuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady (art. 27 ustawy z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz.U. z 2001 r., nr 142, poz. 1592 ze zm.).

    Rada powiatu wybiera zarząd w liczbie od 3 do 5 osób, w tym starostę i wicestarostę, w ciągu 3 miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy.

    Pracodawcą starosty jest starostwo powiatowe, a wynagrodzenie starosty ustala rada powiatu, w drodze uchwały.

    Odwołanie starosty

    Rada powiatu może odwołać starostę z innej przyczyny niż nieudzielenie absolutorium jedynie na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego składu rady. Taki wniosek musi być na piśmie i zawierać uzasadnienie przyczyny odwołania. Podlega też zaopiniowaniu przez komisję rewizyjną.

    Odwołanie starosty następuje większością co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady. Głosowanie przeprowadza się po zapoznaniu z opinią komisji rewizyjnej na następnej sesji po tej, na której zgłoszono wniosek o odwołanie, nie wcześniej jednak niż po upływie 1 miesiąca od dnia zgłoszenia wniosku. Głosowanie jest tajne.

    Jeżeli wniosek o odwołanie starosty nie uzyskał wymaganej większości głosów, kolejny wniosek może być zgłoszony po upływie sześciu miesięcy od poprzedniego głosowania.

    Starosta może sam zrezygnować z pełnionej funkcji. W takiej sytuacji przyjęcie rezygnacji następuje zwykłą większością głosów.

    Odwołanie starosty albo złożenie przez niego rezygnacji jest, odpowiednio, równoznaczne z odwołaniem całego zarządu powiatu albo złożeniem rezygnacji przez cały zarząd powiatu.

  22. Moze jeszcze raz warto powtorzyc:

    Kto wybiera starostę

    Starostę wybiera rada powiatu w głosowaniu tajnym. Wybór następuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady (art. 27 ustawy z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (Dz.U. z 2001 r., nr 142, poz. 1592 ze zm.).

    Rada powiatu wybiera zarząd w liczbie od 3 do 5 osób, w tym starostę i wicestarostę, w ciągu 3 miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy.

    Pracodawcą starosty jest starostwo powiatowe, a wynagrodzenie starosty ustala rada powiatu, w drodze uchwały.

    Odwołanie starosty

    Rada powiatu może odwołać starostę z innej przyczyny niż nieudzielenie absolutorium jedynie na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego składu rady. Taki wniosek musi być na piśmie i zawierać uzasadnienie przyczyny odwołania. Podlega też zaopiniowaniu przez komisję rewizyjną.

    Odwołanie starosty następuje większością co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady. Głosowanie przeprowadza się po zapoznaniu z opinią komisji rewizyjnej na następnej sesji po tej, na której zgłoszono wniosek o odwołanie, nie wcześniej jednak niż po upływie 1 miesiąca od dnia zgłoszenia wniosku. Głosowanie jest tajne.

    Jeżeli wniosek o odwołanie starosty nie uzyskał wymaganej większości głosów, kolejny wniosek może być zgłoszony po upływie sześciu miesięcy od poprzedniego głosowania.

    • Jan Adam Dąbek – Starosta Powiatu Piaseczyńskiego. W działalność na rzecz powiatu piaseczyńskiego zaangażowany jest od momentu powstania powiatowych struktur samorządowych, tj. od 1999 roku. W latach 1998-2001 pełnił funkcję wiceburmistrza Gminy Piaseczno, a w latach 2004-2006 funkcję wicestarosty. Radny powiatu piaseczyńskiego I, II, III i IV kadencji. Od roku 2006 do dnia dzisiejszego Jan A. Dąbek pełni funkcję Starosty Powiatu Piaseczyńskiego.

  23. WNIOSEK: starosta jest nie do ruszenia, chyba ze w referendum lokalnym odwolana zostalaby cala rada powiatu wraz z zarzadem, a Pan starosta nie zostal wybrany ponownie na radnego, lub nie mogl kandydowac. Starosta jest zatrudniony na podstawie wyboru.
    Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru może być osoba, która:

    - jest obywatelem polskim,

    - ma pełną zdolność do czynności prawnych,

    - korzysta z pełni praw publicznych,

    - posiada kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na określonym stanowisku,

    - nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.

    Oczywiscie starosta może sam zrezygnować z pełnionej funkcji. W takiej sytuacji przyjęcie rezygnacji następuje zwykłą większością głosów.

    Odwołanie starosty albo złożenie przez niego rezygnacji jest, odpowiednio, równoznaczne z odwołaniem całego zarządu powiatu albo złożeniem rezygnacji przez cały zarząd powiatu.

    Powtarzam logiczny wniosek: STAROSTA jest nie do ruszenia. Wiec moze warto zajac sie czyms innym?

  24. No chyba ze kiedys ktos odwazy sie zlikwidowac powiaty, ale gdzie wtedy partie ulokuja swoich ludzi???

  25. albo ktoś rozjedzie tego ignoranta na pasach !

  26. Dz.U.2001.142.1592
    USTAWA z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym.
    (tekst jednolity)

    Art. 83. 1. W razie powtarzającego się naruszenia przez radę powiatu Konstytucji lub ustaw, Sejm, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może w drodze uchwały rozwiązać radę powiatu. Rozwiązanie rady równoznaczne jest z rozwiązaniem wszystkich organów powiatu. Prezes Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej wyznacza wówczas osobę, która do czasu wyborów nowych organów powiatu pełni funkcję tych organów.

    2. Jeżeli powtarzającego się naruszenia Konstytucji lub ustaw dopuszcza się zarząd powiatu, wojewoda wzywa radę powiatu do zastosowania niezbędnych środków, a jeżeli wezwanie to nie odnosi skutku – za pośrednictwem ministra właściwego do spraw administracji publicznej – występuje z wnioskiem do Prezesa Rady Ministrów o rozwiązanie zarządu powiatu. W razie rozwiązania zarządu, do czasu wyboru nowego zarządu, funkcję zarządu pełni osoba wyznaczona przez Prezesa Rady Ministrów.

    Art. 84. 1. W razie nierokującego nadziei na szybką poprawę i przedłużającego się braku skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych przez organy powiatu, Prezes Rady Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw administracji publicznej, może zawiesić organy powiatu i ustanowić zarząd komisaryczny na okres do 2 lat, nie dłużej jednak niż do wyboru zarządu przez radę kolejnej kadencji.

    2. Ustanowienie zarządu komisarycznego może nastąpić po uprzednim przedstawieniu zarzutów organom powiatu i wezwaniu ich do niezwłocznego przedłożenia programu poprawy sytuacji.

    3. Komisarza rządowego powołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek wojewody zgłoszony za pośrednictwem ministra właściwego do spraw administracji publicznej.

    4. Komisarz rządowy przejmuje wykonywanie zadań i kompetencji organów powiatu z dniem powołania.

    • I hipotetycznie przyjmijmy ten scenariusz, t.j.
      - premier zawiesza rade powiatu oraz zarzad powiatu i ustanawia zarzad komisaryczny.
      - komisarz rzadowy wykonuje zadania i kompetencje organow powiatu do czasu kolejnych wyborow rady powiatu.
      - kandydatami na radnych sa te same osoby, co dotychczas, o ile maja bierne prawo wyborcze, lub im podobne osoby.
      - na radnych wybierani sa ci co zwykle i ze swojego grona wylaniaja oni (w tajnym glosowaniu) nowy zarzad powiatu w tym staroste, byc moze tego samego co od lat:-)

      Wniosek: procedura dluga, paraliz decyzyjny trwa, a konczy sie tym samym.

      • Biorąc pod uwagę stan finansów powiatu, scenariusz komisarza jest bardzo realny.

        • Nie zmienia to faktu, ze odwolanie rady w tym trybie i wprowadzenie komisarza oznaczac bedzie paraliz decyzyjny dla powiatu do czasu nowych wybor samorzadowych, a moze skonczyc sie tym samym lub podobnym skladem rady z obecnym starosta na czele:-)

          • Rada działa do czasu wyboru nowej rady. Powołanie komisarza nie oznacza jednak rozwiązania obecnej rady. Ale rzeczywiście niewykluczone, ze gdyby doszło do takiego scenariusz (w co wątpię, poniewaz wybory samorządowe są w przyszłym roku) i byłyby wybory do nowej rady, cześć osób byłaby ta sama.

            • Zgadza sie – w opisanym wyzej scenariuszu rada powiatu zostanie zawieszona, a nie odwolana, co nie zmienia niestety faktu, ze do czasu wyboru nowej rady (wybory samorzadowe w 2014) nastepuje totalny paraliz decyzyjny (nikt z obecnych lub nowych decydentow nie bedzie chcial sie narazic roznym grupom interesow, ktore sa zawsze i wszedzie, bo nie wie jaka jest jego przyszlosc zawodowa), a w nowym rozdaniu, o ile dotychczasowi radni nie utraca biernego prawa wyborczego i beda ponownie kandydowac, a dlaczegozby nie, skoro to ‘ich miejsce’ i ‘ich powolanie’, mozemy miec powtorke z rozrywki z ponownym wyborem obecnego starosty na funkcje przewodniczacego zarzadu powiatu, wiec tak na prawde przy calym zamieszaniu mieszkancy/wyborcy zyskuja WIELKIE NIC i chyba warto, aby mieli tego swiadomosc.

              • To, czy będziemy mieć powtórkę z rozrywki, zależy od naszych głosów w nadchodzących wyborach.

                Paraliżu decyzyjnego raczej by nie było, bo po to jest komisarz powołany przez premiera. A, tak jak napisałam, wejście komisarza do starostwa jest bardzo prawdopodobne. I raczej niezalezne od nas. Po prostu stan finansów powiatu jest marny. Ostatnia kontrola RIO, która znalazła spore błędy m.in w dokumentach księgowych, ale tez tych związanych z przetargami i innych, również zarządowi nie pomaga. Wynik ubiegłorocznej kontroli NIK dotyczący stanu dróg powiatowych też nie była dla starostwa pomyślny.
                Zarząd starostwa zdaje sobie z tego sprawę, że grozi im komisarz i liczy się z takim scenariuszem. Na ostatniej sesji zarząd powiatu powołał spółkę infrastrukturalna, która przejmie majątek powiatu. Na mocy uchwały, zarząd spółki ma prawo do podejmowania decyzji do 500tys zł, a statut spółki może być zmieniany bez zgody rady powiatu.

                • A co na to rada powiatu?

                  • To właśnie, to oburzeni radni powiatowi informują mieszkańców o tym wszystkim, co się dzieje w powiecie.

                    • Ale rada powinna przede wszystkim skorzystac z przyslugujacych jej narzedzi prawnych i pytanie co robi w tym kierunku? A informowanie mieszkancow/wyborcow powinno byc niezaleznym dzialaniem, bo rada moze cos z tym zrobic i zmienic stan rzeczy, a mieszkancy nie.
                      Chyba ze dzialania starostwa maja przyzwolenie wiekszosci rady i w tym caly probem.

                    • Do @@@. Przecież to radni wybrali taki zarząd ze starosta na czele więc jest oczywiste że większość rady popiera działania zarządu.

  27. O kurcze sypneliscie przepisami ze sie mozna pogubic. Moim zdaniem wystarczy wyjasnic chocby sposob pozykania piniedzy i zarzadzania spolecznym komitetem rozbudowy infarstruktury wsi Jozefoslaw czym moim zdaniem powinna byc zainteresowana gmina w Piasecznie oraz mieszkancy Jozefoslawia. Mysle ze to by juz wystarczylo no chyba ze z wiezienia mozna nadal kierowac starostwem w Piasecznie.

  28. ziutek kiedyś przegniesz i to ty wtedy może będziesz nadal opluwał z w/w przez ciebie miejsca.
    Napiszcie jak odwołać radnego?

    • Czy przegięciem nazywasz apel o wyjaśnienie sprawy pozyskania i zarządzania pieniędzmi społecznego komitetu rozwoju infrastruktury wsi Józeosław ? I w związku z tym straszysz mnie więzieniem. Zapomniałeś kolego że żyjemy w kraju wolnym i demokratycznym, gdzie apele o kontrolę działalności samorządowców i urzędników nie są przestępstwem a nawet powinny być przeprowadzane automatycznie przez określone instytucje w przypadku gdy są uzasadnione podejrzenia nieprawidłowości. A z wyżej wymienionym komitetem tak właśnie jest. Pieniądze zbierał osobiście Jan Dąbek piastując funkcje wiceburmistrza, realizując w ten sposób gminną uchwałę partycypacyjną. Problem w tym iż te pieniądze nie lądowały na gminnym koncie ale na koncie społecznego komitetu założonego przez panów Dąbka i Stańczuka (pan Stańczuk już nie żyje). Dodatkowo pan Dąbek wypożyczył od gminy i nie zwrócił zawartych umów partycypacyjnych. W związku z tym gmina została bez pieniędzy oraz bez wiedzy ile i od kogo pieniędzy zostało wpłaconych. W związku z tą sytuacja pan Dąbek został odwołany z funkcji wiceburmistrza ale z niewiadomych powodów nie przekazano sprawy do prokuratury i sprawa nie została wyjaśniona do dziś. Dodatkowo komitet którym zarządza pan Dąbek nie składa żadnych rozliczeń ze swojej działalności. Czasami dowiadujemy się z ust sołtysa-starosty że z pieniędzy komitetu czyli niemalże z jego własnych pieniędzy została wykonana jakaś nakładka asfaltowa lub coś podobnego, w kontekście zobaczcie jaki jestem hojny i jak o was dbam bo przecież mógłbym tego nie robić.

      Czy nie uważasz że sprawa wymaga zbadania ?

      Wytworzyła się paranoiczna sytuacja. Żądasz odwołania radnego. Co chwila padają żądania odwołania burmistrza (ostatnio za zły pierwszy tydzień ustawy śmieciowej, która to ustawa nie była przecież jego pomysłem tylko rządowym). Nikt nie protestuje każdy na forum wylewa pomyje na burmistrza i zapowiada że w następnych wyborach na pewno go nie poprze. Natomiast jakakolwiek krytyka wieloletniego starosty- sołtysa spotyka się od razu z atakami często po niżej pasa. Jest broniony jak Lenin albo jak Królowa Brytyjska. Nie wiem dlaczego tak u nas jest.

      Pani radna Hanna zacytowała Gałczyńskiego, ja w tym miejscu chciałbym nawiązać do powieści Dołęgi Mostowicza Kariera Nikodema Dyzmy. Bo moim zdaniem mamy w Piasecznie taki właśnie cover tej powieści.

      • Ziutek czy ty masz jakieś kompleksy w stosunku do sołtysa?

        • A jakie to ma znaczenie czy ja mam czy nie mam kompleksów ? Przedstawiłem problem do którego się nie odnosisz natomiast ciągle dajesz mi rady w stylu : puknij się w głowę, przestań siać nienawiścią oraz przejmujesz się moim zdrowiem : ‘Miłego odpoczynku i powrotu rozsądku po niedzieli’ oraz troską o moje potencjalne kompleksy. Chciałem zauważyć że zbyt dużo czasu poświęcasz mojej osobie ja nie jestem urzędnikiem samorządowym który obejmując funkcje nie tylko zgadza się na comiesięczne wypłaty ale także na krytykę i ocenę swoich poczynań.

    • Mandaty wszystkich Radnych wygasają wraz z upływem kadencji, rozwiązaniem Rady, rozwiązaniem się Rady z mocy prawa albo inaczej – zakończeniem działalności całego tego organu.
      Mandaty indywidualnych Radnych wygasają w stosunku do poszczególnych Radnych z mocy ustawy:

      http://kodeks.ws/wyborczy/art383.htm

      Art. 383

      § 1. Wygaśnięcie mandatu radnego następuje w przypadku:

      1) śmierci;

      2) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów;

      3) odmowy złożenia ślubowania;

      4) pisemnego zrzeczenia się mandatu;

      5) naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu radnego z wykonywaniem określonych w odrębnych przepisach funkcji lub działalności;

      6) wyboru na wójta;

      7) niezłożenia w terminach określonych w odrębnych przepisach oświadczenia o swoim stanie majątkowym.

      § 2. Wygaśnięcie mandatu radnego z przyczyn, o których mowa w § 1 pkt 2 – z wyjątkiem powodów wskazanych w art. 10 § 2 i art. 11 § 2, oraz pkt 3, 5 i 7, stwierdza rada, w drodze uchwały, w terminie miesiąca od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu.

      § 2a. Wygaśnięcie mandatu radnego z przyczyn, o których mowa w § 1 pkt 1, pkt 2 – w zakresie powodów wskazanych w art. 10 § 2 i art. 11 § 2, oraz pkt 4 i 6, stwierdza komisarz wyborczy, w drodze postanowienia, w terminie 14 dni od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu. Postanowienie komisarza wyborczego ogłasza się w wojewódzkim dzienniku urzędowym oraz podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej.

      § 3. W przypadkach określonych w § 1 pkt 2, 3, 5 i 7 przed podjęciem uchwały o wygaśnięciu mandatu należy umożliwić radnemu złożenie wyjaśnień.

      § 4. Uchwałę rady o wygaśnięciu mandatu radnego doręcza się niezwłocznie zainteresowanemu i przesyła wojewodzie oraz komisarzowi wyborczemu.

      § 4a. Postanowienie komisarza wyborczego o wygaśnięciu mandatu radnego doręcza się niezwłocznie zainteresowanemu i przesyła wojewodzie oraz przewodniczącemu rady.

      § 5. Jeżeli radny przed dniem wyboru wykonywał funkcję lub prowadził działalność, o której mowa w § 1 pkt 5, obowiązany jest do zrzeczenia się funkcji lub zaprzestania prowadzenia działalności w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania.

      § 6. W przypadku niezrzeczenia się funkcji lub niezaprzestania prowadzenia działalności przez radnego w terminie, o którym mowa w § 5, rada stwierdza wygaśnięcie mandatu radnego, w drodze uchwały, w ciągu miesiąca od upływu tego terminu.

    • Mandaty wszystkich Radnych wygasają wraz z upływem kadencji, rozwiązaniem Rady, rozwiązaniem się Rady z mocy prawa albo inaczej – zakończeniem działalności całego tego organu.
      Mandaty indywidualnych Radnych wygasają w stosunku do poszczególnych Radnych z mocy ustawy:

      http://kodeks.ws/wyborczy/art383.htm

      Art. 383

      § 1. Wygaśnięcie mandatu radnego następuje w przypadku:

      1) śmierci;

      2) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów;

      3) odmowy złożenia ślubowania;

      4) pisemnego zrzeczenia się mandatu;

      5) naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu radnego z wykonywaniem określonych w odrębnych przepisach funkcji lub działalności;

      6) wyboru na wójta;

      7) niezłożenia w terminach określonych w odrębnych przepisach oświadczenia o swoim stanie majątkowym.

      § 2. Wygaśnięcie mandatu radnego z przyczyn, o których mowa w § 1 pkt 2 – z wyjątkiem powodów wskazanych w art. 10 § 2 i art. 11 § 2, oraz pkt 3, 5 i 7, stwierdza rada, w drodze uchwały, w terminie miesiąca od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu.

      § 2a. Wygaśnięcie mandatu radnego z przyczyn, o których mowa w § 1 pkt 1, pkt 2 – w zakresie powodów wskazanych w art. 10 § 2 i art. 11 § 2, oraz pkt 4 i 6, stwierdza komisarz wyborczy, w drodze postanowienia, w terminie 14 dni od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu. Postanowienie komisarza wyborczego ogłasza się w wojewódzkim dzienniku urzędowym oraz podaje do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej.

      § 3. W przypadkach określonych w § 1 pkt 2, 3, 5 i 7 przed podjęciem uchwały o wygaśnięciu mandatu należy umożliwić radnemu złożenie wyjaśnień.

      § 4. Uchwałę rady o wygaśnięciu mandatu radnego doręcza się niezwłocznie zainteresowanemu i przesyła wojewodzie oraz komisarzowi wyborczemu.

      § 4a. Postanowienie komisarza wyborczego o wygaśnięciu mandatu radnego doręcza się niezwłocznie zainteresowanemu i przesyła wojewodzie oraz przewodniczącemu rady.

      § 5. Jeżeli radny przed dniem wyboru wykonywał funkcję lub prowadził działalność, o której mowa w § 1 pkt 5, obowiązany jest do zrzeczenia się funkcji lub zaprzestania prowadzenia działalności w ciągu 3 miesięcy od dnia złożenia ślubowania.

      § 6. W przypadku niezrzeczenia się funkcji lub niezaprzestania prowadzenia działalności przez radnego w terminie, o którym mowa w § 5, rada stwierdza wygaśnięcie mandatu radnego, w drodze uchwały, w ciągu miesiąca od upływu tego terminu.

  29. W naszym kraju wszyscy znają się na wszystkim, polityce,zdrowiu ale niewiedziałem ,że na ustawie o gospodarce nieruchomościami też. Pani Kasiu,drogi Ziutku tekst trzeba czytać ze zrozumieniem.
    Te podziały są niezależne od MPZP i nie ma znaczenia jego ustalenia w tym przypadku. Proszę pamiętać ,że gmina czyli Burmistrz zatwierdza te podziały a nie Starosta. Orzeczenia na ,które powołuje się gmina są to rozstrzygnięcia w indywidualnych sprawach konkretnych przypadków i w świetle naszego prawa niestanowią wykładni prawa. Wykładnią prawa byłby wyrok NSA w składzie 7 sędziów, którego w tym temacie jeszcze nie ma.
    A tak naprawdę to Pan Henryk Jędrzejewski to twórca tej właśnie ustawy, tak prawdą jest też to ,że jest rzeczoznawcą majątkowym (uprawnienia nr 1),zarządca nieruchomości,geodetą,wykładowcą,doradcą itd…. Proszę zadzwonić do min. transportu , pfrm , gdziekolwiek to Państwu powiedzą czym się w życiu zajmował i zajmuje.
    Pozdrawiam..

  30. Od poczatku, deweloper był informowany, ze dokonuje podziałów niezgodnie z prawem. Ustawa jasno określa, że można dokonać podziału jednej działki w jednej umowie. Deweloper zrobił podział dla wszystkich działek jednocześnie. Tak jak pisałam, w podobnych sprawach jest orzecznictwo sądowe, (ostatnie z 2012r), które zgodnie twierdzi, ze nie można dzielić działek w taki sposób. Nie ma ani jednego stanowiska sądowego, które mówiłoby inaczej. Deweloper może wnieść sprawę do sądu w swojej sprawie. Jeszcze ponad rok temu gmina proponowała, aby to zrobił. Jeśli orzeczenie sądu byłoby z korzyścią dla developera, to i gmina miałaby mniej roboty papierkowej. Deweloper zasięgał niezależnej opinii prawnej i póki co, nie zdecydował się wnieść sprawy do sądu. Jednak na podstawie innego wyroku, musi mieszkańcom wypłacać comiesięczne odszkodowanie, a kwoty są spore. Do tego, pan starosta, namawia developera, aby wniósł kolejna partycypacje na pokrycie budowy ul. Cyraneczki.
    Sprawa jest złożona.

    Proponowałabym również, abyśmy rozmawiali ze sobą w sposób merytoryczny, bez osobistych wycieczek. Nie zaniżajmy poziomu tego forum przez jakieś niepotrzebne ataki agresji i nie wylewajmy swoich frustracji na innych. To tylko zniechęca do jakiejkolwiek dyskusji. Nie od dziś przecież wiadomo, ze jeśli komuś brakuje argumentów, to często zaczyna atakować swojego rozmówcę personalnie. Niewiedza, często prowadzi do błędnych wniosków. Dlatego zachęcam mieszkańców osiedla La Village, do zapoznania się z dokumentacja zamiast opierania się słowach tej czy innej osoby. Nie chodzi przecież o to, abyśmy teraz za wszelką cenę przekonywali się do słuszności własnych racji. Wszystkim nam zależy na tym samych, czyli na dobrej infrastrukturze drogowej w naszej miejscowości. Wzajemne kłótnie nie sprawia, że cokolwiek się zmieni w tym zakresie. Ale już współpraca, może wiele pomóc. Większość z nas mieszka w tej miejscowości stosunkowo krótko i musimy się, niestety, z mierzyć z zaniedbaniami, które były popełniane przez długie lata. Czy wzajemne kłótnie nam w tym pomogą? Raczej nie. Przypomnę, że ul. XXIw, czy ul. Komety powstały tylko dlatego, ze mieszkańcy trzymali się razem. Wymieniajmy pomiędzy sobą informacje, ale rozmawiajmy jak kulturalni ludzie.

    Józefosław i Julianów, okazały się być polem bitewnym w rozgrywkach różnych osób związanych z lokalna polityka i będących u sterów lokalnej władzy nie od dzisiaj. Tych samych osób, które dopuściły do takich zaniedbań, z którymi borykamy się obecnie. Teraz słyszymy obietnice, różne deklaracje i przerzucanie się winą. Okazało się bowiem, że przeciągu kilku lat pojawił się tu duży i ważny elektorat, który, nie tylko może zmienić bieg wyborów (tak było w ostatnich wyborach samorządowych), ale skutecznie potrafi upomnieć się o swoje prawa. Tu jest tez dobry podatnik, o którego upomina się Ursynów, a oddanie JJ Piotrowi Guziałowi, byłoby kolejną porażką Platformy i starostwa piaseczynkiego. Dlatego, proponuje ostrożnie podchodzić do różnych obietnic, deklaracji i tych wszystkich słów padających z ust piaseczyńskich włodarzy.

  31. Do mnie również inną droga doszły słuchy ze bardziej winny jest tu Pan Birmistrz Lis a nie starosta Dabek ktory od poczatku sugerował podział inwestycji i wykonanie 99% pracnad decyzją przez piaseczno
    Oddwanie takiej roboty (duza iliśc działek, włascicieli, problemów) otwockowi czy innej miejcowmosc- ktore mają swoje sprawy jest kretynizmem ponieważ wykonanie tej pracy nie jest w ich interesie. W związku z tym czepiali sie kazdego papierka żeby pozbyć się problemu.

    • To, o czym Pan mówi, to jest wersja starosty. Dokumenty zostały przekazane do Grodziska decyzja wojewody, po tym, jak papiery przeleżały miesiąc w starostwie piaseczyńskim. Pytanie, czy pan starosta rzeczywiście nie wiedział wcześniej o tym, ze projekt obejmuje również wykup jego działek. Przecież projekt był dostępny wcześniej. Publikowaliśmy go nawet na tym portalu. Były spotkania z mieszkańcami, na których pan Dąbek był obecny. Czyżby nie interesował się ta sprawa nawet jako sołtys? Jesli rzeczywiście panu staroście zalezy na budowie Julianowskiej, to co stalo na przeszkodzie, zeby zaproponował gminie odkupienie tych czesci swoich działek, które sa potrzebne pod droge? Oficjalnie, od ponad roku wie, o które działki chodzi.
      Druga kwestia jest brak aktualnych numerów ewidencyjnych działek w starostwie. Wbrew temu, co JD i jego urzędniczka mówili na spotkaniu z mieszkańcami, zaszłości sięgają wielu lat wstecz. Nawet działki pana starosty maja nieaktualne numery. Na ostatniej sesji rady Gminy, na prośbę starosty radni gminni podjęli uchwałę o dofinansowaniu powiatu w wysokości 150tys zł na 2 lata, z przeznaczeniem na zatrudnienie 2 dodatkowych osób do wydziału Geodezji i Katastru, którzy zajmą się porządkowaniem tych spraw.

      • Proszę Państwa jak czytam wypowiedzi kulturoznawcy oraz absolwentki hotel\restaurant Pani KNK to jestem załamany poziomem jej wiedzy inżynierskiej,prawnej oraz technicznej. Poziom bicia piany oraz półprawdy i kłamstwa są naprawdę na wysokim poziomie.Jej nienawiść do sołtysa jest ogromna, nikt nie zmusi Panią KNK do lubienia Pana JD, ale kulture osobistą wynosi się z domu.
        Pani KNK dam Pani małą lekcję typu Ala ma kota: gdzie notariusz zamawia wypis do zawarcia aktu notarialnego? No właśnie ale niestety tak, w starostwie u JD bo tam się je wydaje i są one aktualne..

        • Prawdę mówiąc mało zrozumiałem z Twojej wypowiedzi szczególnie w zakresie tego notariusza. Ale mniejsza z tym oraz z niskim poziomem Twojej tak naprawdę mało kulturalnej wypowiedzi. Jeżeli kogoś pouczasz w zakresie kultury osobistej to przynajmniej staraj się ja zachować w wypowiedzi.

          Z Twojej wypowiedzi wynika że niedouczona radna pozbawiona kultury, której nie wyniosła z domu (a wiec jej rodzice pewnie też byli pozbawieni kultury osobistej) swoją małą nic nie znaczącą osobą wstrzymuje świetnie przygotowane przez starostę inwestycje.

          W jednym się z Tobą zgodzę. Osobą antagonizującą dyskusje na tym forum i nie tylko jest starosta. Swobodnie można krytykować wszystkich nawet burmistrza, nawoływać do jego odwołania, deklarować że już nie dostanie poparcia w następnych wyborach. I to jest normalne. Jak sprawy nie idą dobrze obrywa urzędnik to jest zdrowe i jest podstawą demokracji. Natomiast jakakolwiek próba krytycznej oceny wieloletniej pracy starosty sołtysa jest na tym forum niedopuszczalna. I tak naprawdę większość awantur słownych nie ma na celu merytorycznej dyskusji tylko pod pretekstem dobra ogólnego mniej lub bardziej ostra obrona starosty jak największej świętości. Proponuję założyć kościół JD wówczas wasz obiekt kultu będzie chroniony prawem przed krytyką ale póki tego nie zrobicie musicie dopuścić prawo do krytyki tego człowieka na takich samych zasadach jak każdego innego urzędnika.

          Pozdrawiam.

        • Jeżeli zarzuca się komuś kłamstwo, to należałoby odnieść się do konkretu. To właśnie takie puste hasła, o tym, ze ktoś kłamie lub kieruje się nienawiścią, jest biciem piany. Rozumiem, ze niczym Bóg siedzi Pan w mojej głowie i w moim sercu i wie Pan wszystko. Idąc tropem Pana dedukcji, można by stwierdzić, że przypisuje Pan sobie cechy boskie, albo odwrotnie, – idzie Pan na skróty i jak typowy konformista chce zachować status quo, traktując każdego, kto ma inne zdanie, jak wroga. Zadaję pytania zarówno panu staroście jak i panu burmistrzowi. Czytam dokumenty, a jeśli na czymś się nie znam, to zasięgam opinii specjalistów w danej dziedzinie. Przekazuje fakty, a wnioski pozostawiam Państwu. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek publicznie wyrażała swoje prywatne opinie na temat pana Dąbka, czego niestety nie mogę powiedzieć o panu staroście, który nagminnie publicznie dyskredytuje różne osoby.

          Jestem ciekawa, jak by Pan odniósł się np. do faktu, ze na czerwcowym spotkaniu z mieszkańcami, starosta z uśmiechem na ustach i w żarliwym przemówieniu, zapewniał mieszkańców o tym, ze jak tylko dokumenty trafia do niego natychmiast wyda ZRiD na budowę Julianowskiej, po czy usiadł i, – już poza publicznością, kilka sekund później – powiedział do urzędniczki z gminy, że za to co powiedziała (stwierdziła, ze numery ewidencyjne działek są w starostwie nieaktualne), nigdy nie wyda jej takiego pozwolenia. Dla wyjaśnienia, słyszało to kilka osób, siedzących w pobliżu. A takich przykładów niespójnego komunikatu z ust pana starosty Dąbka, mogę podać znacznie więcej.

          reasumując, nie jest moja rolą ani misja nastawianie kogokolwiek do kogokolwiek. Mieszkam tu raptem nieco ponad 5 lat i dlatego na wiele spraw potrafię spojrzeć z boku. Stwierdzam, że jest bałagan i ogromne zaszłości dokumentacyjne oraz infrastrukturalne. Z racji pełnionej funkcji mam jednak znacznie łatwiejszy i większy dostęp do pewnych dokumentów oraz informacji. I rzeczywiście, tak jak wspomina Ziutek@ widzę, że od lat osoba łączącą wszystkie sprawy, na które mieszkańcy narzekają, jest osoba Jana Dąbka. Dlatego, jak każdy rozsądny człowiek, pytam i proszę o opinie odpowiednie, powołane do tego organy, aby się wypowiedziały w danych sprawach. Być może okaże się, ze jest to kryształowo czysty człowiek i problem leży w innym miejscu. Ale, aby to wiedzieć, należy zapytać i sprawdzić. Jeśli to jest wg Pana nienawiść, to mogę tylko ubolewać. Dla mnie to jest raczej dociekliwość i chęć złamania pewnego pata, z którym mamy obecnie do czynienia.

          • a ja słyszałam ,że nienawiść pani Nowocin jest bardzo prozaiczna ,np. może odmowa pracy? może odmowa dla tak ambitnej osóbi przez burmistrza stołka prezesa Pewiku,
            może nienawiść do platformy po tym jak niepozwolono jej na start do parlamentu? itd, itd. Może ziutek to katarzyna ,może?

            • latto@ Jeżeli ktoś lubi plotki i chce w nie wierzyć, to już jego problem.

            • A słyszałeś że Twój złotousty idol ma sprawę w sądzie o składanie fałszywych zeznań ?
              Sąd pierwszej instancji skazał go na 7,5 tys złotych. Ale sam skazany oraz prokurator (prokurator chciał wyższej kary) odwołali się od wyroku. Sąd drugiej instancji z powodów proceduralnych zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia znów do pierwszej instancji i tak sprawa się buja od dawna.

              Nawiasem mówiąc nie wiem jakim cudem prokuratura postawiła staroście tak łagodny zarzut. Moim zdaniem zarzut powinien brzmieć mniej więcej tak : próba oszustwa i wyłudzenia pieniędzy oraz składanie fałszywych zeznań. Ale widocznie w Piasecznie nie można postawić aż takiego zarzutu – wszyscy się boją.

              Dla przypomnienia cała sprawa dotyczy okresu kiedy JD był wiceburmistrzem, sołtysem i jednocześnie wykonywał zadania wyznaczone mu przez prywatnego developera (firma INDRA) mające na celu pomoc w pozyskaniu gruntów w celu wybudowania osiedla Józefosławiu. Już sam fakt iż wiceburmistrz wykonuje takie takie zadania na swoim terenie jest kuriozalny. Po przeprowadzonej transakcji i zainkasowaniu kasy JD stwierdził że weźmie też pieniądze od mieszkańców którzy działki sprzedali. Niektórzy grzecznie podzielili się z sołtysem kasą ale dwóch stwierdziło że w zasadzie jakim prawem sołtys domaga sie pieniędzy i nie zapłacili. Wówczas JD pozwał ich do sądu przedstawiając fałszywe umowy zawarte niby z firmą jago żony która okazało się że prowadziła agencję nieruchomości. Obydwie sprawy JD przegrał w sądzie ale ponieważ w toku sprawy twierdził że podpis klienta widniejący na jednej z umów został złożony w jego obecności a sąd po opinii grafologów stwierdził iż podpis jest sfałszowany, prokuratura niechętnie ale jednak wystąpiła z oskarżeniem o składanie fałszywych zaznań. I tak do dziś sprawa nie znalazła swojego finału. A to JD się nie stawi a to jeden z jego wielu pełnomocników nie przyjdzie a to wyjazd do Chin. Zapewne nigdy nie będzie prawomocnego wyroku.

              • no i co wedle prawa nadal niewinny a ty pomawiasz jesteś jeszcze gorszy bo wydajesz wyroki zaocznie.Oj nieładnie ziutek nieładnie. Równie dobrze na podstawie domniemań ludzie mogliby cię nazwać kłamcą i manipulantem.
                Na dodatek tendencyjnym. Widzę że za kasieńkę dasz się nawet ośmieszać

                • Czy ty rozumiesz co ja napisałem ? Starosta przyznaje się do tego że pełniąc funkcję wiceburmistrza załatwiał prywatnemu deweloperowi działki. Deweloper kupił sobie wiceburmistrza, sołtysa bo chciał wybudować bez problemu osiedle. Wiceburmistrz sołtys miał mu załatwić działki i pomóc w bezproblemowym dostaniu pozwolenia na budowę (wówczas to gmina wydawała takie pozwolenia). Do tego przyznał się starosta pozywając swoich sąsiadów do sądu. Nie trzeba być orłem żeby nie widzieć w tym korupcji. Sąd już się dawno w tej sprawie wypowiedział i oddalił roszczenia JD jako bezzasadne, a więc JD próbował wyłudzić pieniądze i tyle. A jeżeli chodzi o aktualny proces to tak jak napisałem bardzo możliwe że nigdy nie doczekamy się prawomocnego wyroku w tej sprawie. I co w związku z tym nie mogę o tym mówić ?

                • latto@ Ty pomawiasz powtarzając plotki i własne domysły. Z Twoich wpisów można odnieść wrażenie, ze jedyne prawo, któremu hołdujesz, to prawo Kalego. Może Ci wyjaśnię Ci, ze to właśnie na mój wniosek, do którego przekonałam burmistrza i radnych na początku tej kadencji, przy pracach nad budżetem, przystąpienie do budowy ul. Julianowskiej zostało przyspieszone o kilka lat. Pierwotnie ta inwestycja była wpisana w następnej kadencji. Walisz na oślep, nie zdając sobie najmniejszego trudu, aby poznać rzeczywiste fakty. Niby chcesz konkretów, a jak je otrzymujesz, to atakujesz osobę, zamiast merytorycznie dyskutować. Jeśli zarzuca się komuś brak kultury, może warto najpierw samemu wykazać się tą kulturą. Jeśli zarzuca się komuś kłamstwo, to należałoby poprzeć ten zarzut merytorycznym argumentem. Rozmawiać tez trzeba umieć. Wywalanie na kogoś swoich frustracji trudno nazwać rozmowa.

                  • Przepraszam że zwracam się do Pani bezpośrednio, narażając Panią na zarzuty związane z moją osobą. Ale chciałem tylko zauważyć Iatto to typowa osoba występującą na naszym forum która ma tylko jedno konkretne zadanie – bronić za wszelka ceną ‘dobrego imienia’ starosty.Tylko to się liczy i nie ważne w jakim stylu ta obrona się odbywa. Byle zakrzyczeć, zamącić tak by potencjalny czytelnik wyrobił sobie zdanie że to forum jest zupełnie bezsensu i nie można z niego niczego konkretnego i prawdziwego się dowiedzieć. Jest to ważne zadanie gdyż jak bardzo niezależna jest prasa TV w Piasecznie to widać na pierwszy rzut oka. Tak więc fora są ostatnim miejscem swobodnej wypowiedzi a co za tym idzie są niebezpieczne dla włodarzy.

                    • ziutek to ty na tym forum masz jeden cel atakować sołtysa , przy braku podstawowej wiedzy o faktach, twoja wiedza jest na poziomie radnej tej radnej, czyli nijaka.

  32. Iatto oświeć mnie mistrzu. Podaj tę ‘podstawową wiedzę o faktach’, której ja nie posiadam i nie posiada jej też ‘radna ta radna’. Daj coś z siebie podziel się z innymi swym skarbem. Nie daj się prosić. Nie bądź taki – ja wiem ale nie powiem. Zlituj się nad nami maluczkimi wygłoś naukę. Będziemy spijać każde słowo z Twoich mądrych ust. O Iatto, uchyl rąbka tajemnicy a będziemy cie chwalić na wieki. Niech Twa wiedza spłynie na nas grzesznych. Chcesz pomnik, będziesz miał pomnik, radna załatwi, tylko przemów, przemów do nas o Iatto.

  33. jak tacy mocni jesteście to zróbcie coś dla józefosławia. Na razie to tylko atakujecie i bijecie pianę. Jak coś się uda zrobić to wasz sukces jak nie idzie to wszyscy inni winni a nie wy.
    waszą nicość widać z daleka.

    • O, załatwiłeś mnie. Wbiłeś mi kołek prosto w serce. Po tej ripoście nie mam już nic do powiedzenia. Pokonałeś mnie swoją logika, finezją wypowiedzi a przede wszystkim zmiażdżyłeś mnie twardymi faktami, które bezlitośnie punkt po punkcie zaprezentowałeś. Jesteś wielki. Chylę czoła. Nie pozostaje mi nic innego jak zakończyć nadawanie i przejść na nasłuch. Wszak nie godzien jestem prowadzić z Tobą dialogu o Iatto. Tak więc daruj mi moje winy i wybacz moją głupotę wynikającą z zaćmienia, które właśnie zdjąłeś z moich oczu, o Iatto. Schodzę Ci z drogi, by Twoje stopy nie uraziły się o ścierwo mojego ciała. Żegnaj Iatto zawsze pozostaniesz w mojej pamięci. Już mnie nie ma. Ostatnie spojrzenie na Ciebie …… i już odchodzę. Chlip, chlip, łza kapie na suchą ziemię. Żegnaj, odchodzę. Już mnie nie na. Chlip, piecyk dymi, żegnaj, idę, ach.

  34. nie powiem, aby mnie to zmartwiło

    • Czy widzieliście jaki jest główny temat wątku ? I czemu zawszę komentowanie czegokolwiek na tym portalu kończy się w ten sposób? No cóż…
      Podsumujmy temat, same fakty:
      1. Podobno poprzedni burmistrz wydał błędną decyzję w sprawie podziałów działek na tym osiedlu, ok, czy spotkała a może potencjalnie spotka go jakakolwiek nieprzyjemność z tego tytułu? Hmmm…. Odpowiedz brzmi Nie!
      2. Czy zakładając iż p. Burmistrz Lis wydałby aktualnie taką decyzję świat się zawali? Czy spotka go jakieś konsekwencję z tego wynikającego ? Hmm… odpowiedz brzmi również NIE – ale faktem jest iż droga by powstała i normalnym śmiertelnikom takim jak ja, po za tą wielką polityką bardzo poprawiłaby komfort życia – jest to niewątpliwie fakt.
      3. Innym tematem jest iż faktycznie poczytałem trochę na temat i faktycznie są dwojakie interpretację w sprawie podziałów i nie do końca jestem przekonany do słuszności p. Radnej.
      4. Starosta pomimo iż naprawdę „bardzo się stara” pozytywnie załatwić sprawę w celu powstania drogi w żaden sposób nie może przekonać p. burmistrza Lisa do wydania decyzji – w 2008 roku gdy „podobno błędna” decyzja była wydana również był starostą więc widzę tu pewną nieścisłość w stwierdzeniu iż JD jest współwinien wydania błędnej decyzji o podziale jeżeli teraz w żaden sposób nie może tego zrobić…

      Kończąc wypowiedz – ludzi obchodzą realne rzeczy które zostaną dla J&J zrobione i naprawdę nie interesuje mnie jak to zostanie zrobione i roztrząsanie włosa na 4 – chcę aby przez moje osiedle nie przejeżdżały setki samochodów dziennie jak to będzie zrobione naprawdę mi leży. Jeżeli gmina nie ma kasy i nie może mi tak podstawowej rzeczy zapewnić będę pierwszą osobą za odłączeniem tej miejscowość od takiej beznadziejnej gminy która czerpie naprawdę duże profity od J&J a nie daje absolutnie nic w zamian.
      PS. również byłem na spotkaniu rady sołeckiej z burmistrzem w zeszłym roku lub na początku obecnego i potwierdzam iż Pan burmistrz zarzekał się że ze względu na pojawiające się problemy w sprawie przebudowy ul. Julianowskiej już w przyszłym miesiącu inwestycja ta zostanie podzielona na dwa etapy tak aby już w marcu budowa ruszyła – czy mam komentować obecną sytuację dalej? Z jakiegoś powodu znanego chyba jedynie Burmistrzowi nie zrobiono nic ze złożonych obietnic a naprawdę wygląda to tak jakby gmina nie była zainteresowana tą budową i na nic się stały prośby p. Nowocin-Kowalczyk o przyśpieszenie o kilka lat inwestycji jak gmina i tak przedłuża sprawę jak może i jeszcze wyjdzie na to iż budowa będzie później niż pierwotnie planowano ;-)
      Osobiście nad tym załamuję ręce – a teraz czekam na hejty i prawdanie się czyja prawda jest bardziej prawdziwa zamiast współpracy żeby w cholerę zrobić coś dla normalnych nie związanych z polityką zjadaczy chleba.
      Pozdr

      • Nie będziesz miał ode mnie hejta. Co więcej masz rację. Mnie też w zasadzie jest wszystko jedno jak te działki i w jakiej kolejności były dzielone. Ale ja widzę jednak inny problem. Od lat występują jakieś nadzwyczajne problemy przy budowie infrastruktury w naszej wsi. Infrastruktura nie przystaje do liczby mieszkańców i rodzaju wielorodzinnej zabudowy. Odstajemy nie tylko od innych podwarszawskich miejscowości ale również od setek wsi rozrzuconych po całej Polsce, które są oddalone od większych miast (tak zwana prowincja), a często mają one znacznie skromniejsze budżety. Cyraneczki czy Julianowska są bardzo ważnymi inwestycjami ale przecież nie jedynymi które stoją przed nami. Z powodu kuriozalnej sytuacji związanej z Cyraneczki i Julianowską może warto rozwiązać problem inwestycji na Józefosławiu bardziej dogłębnie niż tylko załatwić sprawę byle jak by coś wreszcie ruszyło. Jak odpuścimy teraz to kolejne drogi i chodniki zapewne będą realizowane w podobny sposób czyli lata przepychanek zakończone wyjątkowo drogą budową ze źle rozwiązanym odwodnieniem itp. Myślę że jest czas aby zacząć bardziej stosować się do obowiązujących przepisów, mniej partyzantki i przymykania oka na jakieś niedociągnięcia no i odpowiedzialność za złe lub brak decyzji.

        • pani katarzyno, ziutek proszę przestań. My mieszkańcy chcemy skutecznosci i faktycznie wykonanej infrastruktury a nie ciągłych pani ataków.
          Proszę odpowiedzieć co pani poza krtykowaniem i szkalowaniem zrobiła aby przyśpieszyć roboty na Julianowskiej i cyraneczki?

          • O Iatto, nieodgadnione są ścieżki po których błądzi Twoja myśl, gdzie mnie śmiertelnikowi pojąć Twoją mądrość. Ale biję czołem przed Tobą. do tej pory myślałem że jestem inna osobą od Pani Katarzyny. Lecz ty w swej nieskończonej mądrości uświadomiłeś mi że może ja to nie ja. I znów Twa mądrość okazała się niezmierzona wczoraj zacząłem zauważać u siebie żeńskie drugorzędne cechy płciowe a już dziś mogę o sobie szczerze powiedzieć że jestem kobietą. O Iatto jedne Twe słowo i taka zamiana. Wielki Iatto powiedz żeby ulica Julianowska i cyraneczki się stała a się stanie. I wszyscy mieszkańcy będą cię chwalić po wieki. Wybacz że zakłóciłem Twój spokój ale nie mogłem się powstrzymać przed publicznym wyrażeniem uznania dla Ciebie.

  35. Jacek@ Przyznam, że męczy mnie taka forma dyskusji na forum. Pomieszane watki. Czym innym jest budowa Julianowskiej, czy Cyraneczki, a czym innym podział działek na osiedli LaVillage.

    latto@ Nie wiem, czy Pan zauważył, ze ja nie jestem urzędnikiem gminnym i w żaden sposób nie odpowiadam za pracę czy obietnice burmistrza oraz starosty. Proszę jednak zwrócić uwagę, że w poprzedniej kadencji była otwarta wojna pomiędzy starosta Dąbkiem a burmistrzem Zalewskim, co skutkowało blokada wszelkich inwestycji w J. W tej kadencji jest ciągle publiczne podkreślanie dobrej współpracy pomiędzy starosta a burmistrzem, a jak staliśmy z inwestycjami drogowymi tak dalej stoimy. Wnioski każdy może wyciągnąć sam. Proszę mi wybaczyć, ale zaniecham dalszej dyskusji z Panem w tej formie. Jeśli będzie Pan w stanie rozmawiać merytorycznie i kulturalnie, jestem do dyspozycji. Zawsze tez można do mnie zadzwonić lub wysłać maila. Wpadanie na forum na jeden watek tylko po to, żeby robić rozróbę i obrażać forumowiczów, nie najlepiej świadczy o autorze.

    • Pani Katarzyno, co ja takiego napisałem, ze Panią tak obraziłem – stwierdziłem iż nie podoba mi się całe obrzucanie się winą z każdej strony i tyle, nic po za tym – większość ludzi ma zbliżone poglądy do moich – nie interesuje ich co się dzieje w kuluarach liczą się efekty i to jest treścią mojej wypowiedzi, kolejną sprawą jest iż naprawdę byłem na spotkaniu na którym Pani również była i p. Burmistrz naprawdę sie zarzekał iż podzieli budowę julianowskiej na 2 części i po 6 miesiącach dowiaduje się jednak że nic z tym nie zrobił.
      Po za tym nie ma prawa Pani oceniać co dobrze świadczy a co źle o mnie – o Pani na pewno dobrze nie świadczy iż odebrała Pani mój komentarz personalnie bo skierowany był w ogólne poczynanie miejscowych urzędników/polityków, którzy jeżeli najpewniej mieli by korzyść w wydaniu jakieś decyzji to była by podpisana na drugi dzień ale jeżeli chodzi o dobro ogóły za zaczynają się schody interpretację i inne głupoty a w żadnym wypadku nie był skierowany bezpośrednio w Panią.
      Ehhh…

      • Panie Jacku, ja się nie obraziłam na Pana. A to, co pod spodem było do latto@ nie do Pana.
        Co do burmistrza, to absolutnie mam świadomość, ze nie można się przyzwyczajać do tego co pan Lis mówi. Zbyt często zmienia zdanie i nie za bardzo orientuje się w tym, co robi. O decyzyjności albo jej braku, nie wspomnę.

  36. Właśnie otrzymałam pismo z Urzędu marszałkowskiego skierowane do pana wojewody. Pan marszałek wspiera nasza inicjatywę i prosi pana wojewodę o weryfikacje postępowań administracyjnych dotyczących budowy chodników i ścieżki rowerowej przy ul. Julianowskiej.

    • No i bardzo fajnie. Dziękuję za inicjatywę. Skoro sami tego nie potrafimy zrobić to może wyższa zewnętrzna instancja będzie w stanie rozstrzygnąć kto ma rację. I może uda się w ten sposób usunąć wszystkie kłody które uniemożliwiały rozpoczęcie tej inwestycji.

      • Do ziutek@ „Przecież to radni wybrali taki zarząd ze starosta na czele więc jest oczywiste że większość rady popiera działania zarządu”.

        Skoro jest tak jak Pan pisze, to wszystko (t.j. protesty i oburzenie mieszkancow/ radnych np na tym forum) jest jedynie niepotrzebnym biciem piany, bo nic sie nie zmieni, starosta tez nie. Nowa ekipa wejdzie w buty starej i biznes bedzie sie krecil:-)

        Do Jacek@ „Kończąc wypowiedz – ludzi obchodzą realne rzeczy które zostaną dla J&J zrobione i naprawdę nie interesuje mnie jak to zostanie zrobione i roztrząsanie włosa na 4 – chcę aby przez moje osiedle nie przejeżdżały setki samochodów dziennie jak to będzie zrobione naprawdę mi leży”.

        Niejasne przepisy, brak aktow wykonawczych, niespojne orzecznictwo etc to norma w naszym kraju, ale czyzby Pan namawial urzednikow do swiadomego naruszenia przepisow prawa, naciagania procedur etc? Moze ich to przeciez narazic na odpowiedzialnosc materialna.

        Czytaj więcej na:
        http://samorzad.infor.pl/temat_dnia/artykuly/483296,odpowiedzialnosc_majatkowa_urzednikow.html#ixzz2YkpzaYG0

        http://samorzad.infor.pl/temat_dnia/artykuly/386972,jakie_dzialania_urzednika_moga_spowodowac_odpowiedzialnosc_skarbu_panstwa.html

        Inna sprawa to rozmycie przez urzednikow spraw dot inwestycji w J&J w czasie – „tu sie cos przelezy, tam sie cos przelezy, to znow zdezaktualizuja sie dane wyjsciowe czy zgody, zmieni sie koncepcja wladz / przelozonych etc” i bazowanie przez politykow lokalnych (burmistrz/ starosta) glownie na obietnicach skladanych mieszkancom podczas roznych spotkan – a spotkan wiele, moze nikt z wlodarzy, z braku czasu, nawet nie czyta protokolow i podsumowan z tych spotkan i zlozonych mieszkancom obietnic i podanych terminow, a mieszkancy oczekuja harmonogramu dzialan, terminow i rozliczenia z realizacji poszczegolnych etapow. I tak od kadencji do kadencji, a chodnikow nie ma.

        • Prędzej uwierzę w Yeti niż to iż w Polsce jakiś urzędnik będzie odpowiadał za swoje decyzje :-)

        • ‘Skoro jest tak jak Pan pisze, to wszystko (t.j. protesty i oburzenie mieszkancow/ radnych np na tym forum) jest jedynie niepotrzebnym biciem piany’

          Sprostuj mnie jeśli się mylę, ale są dwie rady. Jest rada powiatu czyli radni powiatu i radni gminy. Na tym forum wypowiada się często Pani radna Katarzyna która jest radną rady gminy a nie powiatu. A więc nie bardzo rozumiem dlaczego jej krytyczne wypowiedzi w stosunku do poczynań zarządu powiatu wynikające z przyzwolenia radnych rady powiatu jest biciem piany. Tak samo nie uważam żeby oburzenie zwykłych forumowiczów również było biciem piany. Jeżeli coś mi się nie podoba to chyba mogę to skrytykować nawet jeżeli nie mam istotnego wpływu na przebieg zdarzeń. Moim zdanie najważniejsze jest informowanie szerokiego społeczeństwa o niepokojących zjawiskach gdyż wbrew woli świadomych wyborców skompromitowani ludzie/ugrupowania nie zostaną wybrani w przyszłej kadencji. Brak informacji lub dezinformacja jest wodą na młyn tych samorządowców, którzy wykorzystują swoje stanowiska do załatwiania swoich prywatnych interesów a ludziom mydlą oczy gładkimi hasłami i okrągłymi zdaniami.

          • Do ziutek@ To Pani radna Nowocin-Kowlaczyk umiescila tu post cytyje:
            „To właśnie, to oburzeni radni powiatowi informują mieszkańców o tym wszystkim, co się dzieje w powiecie”.

            Jezeli wiec, jak Pan twierdzi, dzialania starostwa maja poparcie wiekszosci rady, to wowczas takie dzialanie, t.j. oburzenie radnych na takim forum jako to, a nie konkretne dzialanie w ramach rady powiatu i wykorzystanie przyslugujacych im narzedzi prawnych, jest wg mnie przykladem bicia piany. Wyborcy/ mieszkancy nic nie moga z tym zrobic, tylko sie oburzyc, radni maja zdecydowanie wieksze mozliwosci, z odwolaniem zarzadu powiatu, w tym starosty, wlacznie!

            Ponadto biciem piany jest nawolywanie mieszkancow/wyborcow do odwolania starosty, bo nie maja oni takiej mocy sprawczej – starosta nie jest wybierany w wyborach bezposrednich, wybieraja go radni powiatu ze swojego grona (w tajnym glosowaniu!). A obecnie radnymi powiatu sa np byly burmistrz gminy Pan Zalewski czy jego zastepca Pan Mularczyk etc Wszyscy sie dobrze znaja:-)

            Nie zamierzam Pana przekonywac, ze nie ma to sensu, sam Pan powinien wyciagnac wnioski.

            • OK.rozumiem Pana zdanie. Pozdrawiam.

  37. „Spółka powiatowa i co z tego wynika?”
    http://itvpiaseczno.pl/w-starostwie-,1,6.7,1428

    • Może coś dla józefosławia pani zrobi, a powiatowi da pani na razie spokój. Na spółkach i tak pani się nie za.