Burmistrz Piaseczna Zdzisław Lis

” Kilka pomysłów, których realizacja zachęciłaby mieszkańców gminy do płacenia podatków ” wywiad z burmistrzem

Wywiad z Burmistrzem Miasta i Gminy Piaseczno Zdzisławem Lisem

– Panie Burmistrzu, budżet gminy na 2014 rok został uchwalony, czy jest Pan zadowolony z jego ostatecznego kształtu?

Nie ma budżetów doskonałych. Mogę tylko mówić o satysfakcji, że udało się osiągnąć kompromis pomiędzy możliwościami a potrzebami. Na pewno staraliśmy się, aby w każdej sferze, którą zajmuje się samorząd, znalazły się środki na najpilniejsze zadania. Ruszamy też z kilkoma sztandarowymi inwestycjami, niektóre z nich, mam nadzieję, uda się zakończyć jeszcze w tym roku, inne będziemy kontynuować w latach następnych.

– Porównując z latami poprzednimi, wzrost poziomu wydatków – w tym wydatków na inwestycje – jest znaczny. Czy realna jest zatem jego realizacja?

Zadania zostały poprzedzone wnikliwą analizą i dobrym przygotowaniem. Nie mam obaw co do realizacji budżetu, ale mogą zdarzyć się sytuacje nieprzewidziane, jak chociażby bankructwo wykonawcy, z czym mieliśmy do czynienia choćby w tym roku. Z reguły najbardziej czasochłonne są procedury poprzedzające samą inwestycję. Jeśli mamy już wybranego wykonawcę, podpisaną umowę na realizację, to można powiedzieć, że jest już z górki.

– Dlaczego właśnie teraz rozpoczęły się najważniejsze, najbardziej spektakularne inwestycje?

Każda inwestycja wymaga gruntownego przygotowania: uregulowania stanu prawnego nieruchomości, zakupu gruntów – nierzadko po czasochłonnych negocjacjach, stworzenia koncepcji, uzgodnienia projektów, przeprowadzenia procedury przetargowej, uzyskania pozwolenia na budowę. Bywa, że aby inwestycja była możliwa do zrealizowania, dokonać musimy zmiany w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, co trwa przynajmniej rok. Większość z planowanych na ten rok inwestycji przeszła już ten etap i możemy wreszcie rozpocząć ich realizację.

– To widoczne przyspieszenie w realizacji inwestycji odbywa się kosztem sporego deficytu budżetowego, nie widzi Pan w tym zagrożenia dla stabilności finansowej gminy?

Nie mam obaw o stabilność finansową gminy. Stoimy na solidnym fundamencie finansowym. Nie podjąłbym decyzji o wzięciu kredytu, gdyby nie było pewności jego spłacenia. Dzięki temu jesteśmy w stanie przyspieszyć wiele inwestycji. Mam tu na myśli przede wszystkim kosztowne zadania oświatowe, które nie mogą już czekać. W naszej gminie przybywa kilka tysięcy mieszkańców rocznie. Musimy rozbudowywać szkoły, aby nasze dzieci uczyły się w godnych warunkach.

– Niektórzy radni wskazują na zbyt wysoki i co roku powiększający się poziom wydatków bieżących.

To jest nieuniknione na naszym poziomie rozwoju. Każda zrealizowana inwestycja pociąga za sobą wydatki bieżące w latach następnych.

Proszę nie utożsamiać wydatków bieżących z pensjami urzędników – to tylko ułamek tej kwoty. Główne obciążenie to wydatki w edukacji, na której nie chcemy oszczędzać. To też coraz wyższa jakość usług, jakie świadczymy dla mieszkańców. Samo oświetlenie ulic to 6 mln zł, odśnieżanie, letnie utrzymanie czystości, zieleń miejska – 10 mln zł, gospodarka odpadami – 12 mln zł, transport publiczny – ponad 8 mln zł. To tylko niektóre przykłady kosztów bieżących, a przecież chcemy też zapewnić mieszkańcom bogatą ofertę kulturalną i sportową.

– Na sesji budżetowej sporo dyskusji wywołał też temat remontu budynku Muzeum Regionalnego oraz planowane zadaszenie skate parku.

Muzeum Regionalne istnieje od 2004 roku i trwale wpisało się w świadomości mieszkańców.
Osiemdziesięciotysięczna gmina o długiej i bogatej historii zasługuje na muzeum z ciekawą ofertą. Ażeby taką mieć, potrzebne są dodatkowe pomieszczenia i przyjazny wygląd tego miejsca. Z kolei zadaszenie skate parku jest naturalną konsekwencją podejmowanych działań. Pozwoli na dłuższe i tym samym bardziej racjonalne wykorzystanie tego obiektu, który cieszy się wielką popularnością.

– Czy rzeczywiście gmina zamierza zlikwidować jedyny funkcjonujący żłobek publiczny?

Tak. Koszty utrzymanie tego obiektu są zbyt wysokie, na dodatek wymaga on gruntownego remontu. Środki, jakie rocznie pochłaniało utrzymanie dwudziestu kilku dzieci w tym żłobku, pozwolą nam na rozpisanie konkursu, w którym zapewnimy miejsca dla około setki dzieci w prywatnych placówkach.

– Nowością w naszej gminie – ale chyba też i w skali kraju – są plany związane z partnerstwem publiczno-prywatnym.

Jesteśmy gminą innowacyjną i kreatywną, otwartą na wszelkie działania. W takiej formule chcemy wybudować na stadionie miejskim całoroczne boisko piłkarskie pod specjalnym balonem. My dajemy grunt oraz wypożyczać będziemy pakiet godzin dla naszych sportowców, inwestor zaś ma wyłożyć pieniądze na budowę i utrzymanie obiektu. Cieszę się, że ten projekt ma duże szanse na realizację. Jeżeli się sprawdzi, mam już pomysły na następne.

- Remontujemy dworzec, kursuje coraz więcej autobusów ale czy są jeszcze jakieś pomysły aby usprawnić komunikację ze stolicą, nie pytam o metro do Piaseczna tylko realne propozycje.

W piątek spotkałem się z nowym dyrektorem ZTM p. Wiesławem Witkiem. Jest duża szansa, że jeszcze w tym roku powstanie buspas na ul. Puławskiej, przy zachowaniu dotychczasowych trzech pasów dla reszty pojazdów. W marcu mamy dostać do opinii koncepcję, która zakłada przebudowę pobocza w trybie „projektuj i buduj”. W granicach Warszawy uzupełnione mają też zostać brakujące fragmenty ścieżki rowerowej.
Poruszony był też temat przesunięcia I strefy biletowej, aż do dworca PKP w Piasecznie. Szacujemy, że wraz z przesunięciem strefy nasze dopłaty do warszawskiego transportu wzrosłyby z 40 do 60 procent. Jest też rozważana opcja przygotowania oferty biletu miesięcznego tylko na II strefę. Czekam na konkretne wyliczenia, które nowy dyrektor obiecał mi przygotować.

– Mieszkańcy zadają pytania, co dalej z Kartą Dużej Rodziny. Czy planuje Pan jakieś działania, które jeszcze bardziej spopularyzują tę ideę?

Zdecydowanie tak. Wkrótce rodziny 3+ otrzymają od gminy konkretną ofertę dalszej pomocy. Mam tu na myśli dofinansowanie do systemu odbioru odpadów czy korzystne zmiany w regulaminie naboru dzieci do przedszkoli. Zachęcamy też firmy do udziału w programie i udzielaniu zniżek wielodzietnym rodzinom.

– Od lat sporym problemem naszej gminy jest kwestia ściągalności podatków, mieszkańców co roku przybywa, ale chyba nie wszyscy rozliczają się w Piasecznie?

To jest problem, który naświetlamy od początku kadencji. Co roku przeprowadzamy akcje informacyjno-promocyjne przekonujące mieszkańców do rozliczania się w miejscu swojego zamieszkania. Kilka z nich w swej wymowie było bardzo spektakularnych i cytowały je ogólnopolskie media. W tym roku też przygotowujemy podobną akcję. Nie jestem jednak zwolennikiem nagradzania fantami osób meldujących się w gminie, to nie fair w stosunku do tych, którzy już dawno to zrobili i uczciwie rozliczają swoje podatki.

– Czy ma Pan jakąś odpowiedź na Kartę Warszawiaka? Stolica dość sprytnie próbuje przekabacić niektórych, by właśnie tam płacili swoje podatki.

Nie będę licytował się z Warszawą. Nasze budżety są nieporównywalne. Ale też mam w zanadrzu kilka pomysłów, których realizacja zachęciłaby mieszkańców gminy do płacenia podatków. Analizuję możliwość wprowadzenia Karty Mieszkańca Piaseczna oferującej płacącym tu podatki ulgi – wszystkim, nie tylko tym „świeżo zameldowanym”.

Rozmowę przeprowadził Łukasz Wyleziński

Podoba ci się:

Komentarzy (23)

  1. Najlepszym pomysłem aby mieszkańcy zaczęli płacić podatki to ruszenie dup….. i zabranie się w końcu do roboty + rezygnacja tego nieudacznika który od 3 lat nie potrafi popchnąć tak prostej sprawy jak przygotowanie dokumentacji dla chodników dla julianowskiej.
    Po gminie chodzą nawet słuchy iż burmistrz zamiast pióra do podpisywania ważnych dokumentów zawsze ma przy sobie parę nożyczek a w bagażniku szpadel bo a nóż nadarzy się okazję aby przeciąć jakąś wstęgę lub będzie można wbić gdzieś szpadel przy fleszu aparatów.

  2. Może chodnik na Julianowskiej przerasta burmistrza, ale nie przerasta go troska o klientów Auchan. Dał się przekonać Auchan by zgodzić się na minimalistyczną zmianę na ulicy Geodetów, tak by klienci rozbudowanego Auchan (przypominam – zbuduje się tam gigant skali Galerii Mokotów) mogli wygodnie wjeżdżać/wyjeżdząć blokując dojazd dla mieszkańców Józefosławia.

    Zamiast obiecywanych wielkich inwestycji w infrastrukrę okolicy, burmistrza przekonuje propozycja minimum – minimalne poszerzenie Geodetów na krótkim odcinku i likwidacja przejścia dla pieszych.

    „– Ten układ komunikacyjny mnie przekonuje – mówi nam burmistrz Zdzisław Lis.”

    http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=2615

    Już dziś Geodetów jest zakorkowana, a co będzie gdy pojawią się tam dodatkowe auta klientów wielkiej galerii handlowej?

    • No i potwierdza się teoria z postu powyżej, nasz ukochany urzędnik już ostrzy nożyczki na przecięcie wstęgi przy nowo otwartym dodatkowym pasie do lewoskrętu w puławską.
      Jak by na to nie patrzeć będzie to jedno z większych jego osiągnięć podczas tej kadencji.
      GRATULACJĘ!!!

  3. qrwa łaskawca sie znalazl……

    „Analizuję możliwość wprowadzenia Karty Mieszkańca Piaseczna oferującej płacącym tu podatki ulgi – wszystkim, nie tylko tym „świeżo zameldowanym”.”

    może na karcie mieszkańca Piaseczna będzie sie zbierać punkty (kostki) na chodniki ? Ciekawe jakie będą zasady zdobywania punktów……nic tylko sie cieszyc , Lis to jednak jest gość!

  4. Podatki tutaj, chyba śmieszne. Prędzej sprzedam mieszkanie i wyprowadzę się. Mieszkam od 2 lat, w tym roku płace podatki w Warszawie (Karta warszawiaka- realny zysk ). A co to mojej okolicy, mieszkam na ul.Geodetów w bloku postawionym przez Trio-Development, gdzie owy deweloper wykonał całą infrastrukturę chodnikową na długości naszego osiedla. A gmina? Codziennie chodzę ULICA!!! w stronę skrzyżowania Geodetów/Wilanowska (Piotr i Paweł ) bo nie ma tam chodnika, a po błocie nie da się. Dodatkowo teraz ten odcinek nie jest w ogóle odśnieżany, przy czym ruch samochodowy nie pozwala swobodnie iść ulicą (po rozbudowie Auchan będziemy musieli chyba się teleportować).
    O samym skrzyżowaniu Geodetów/Wilanowska nie chce mi się już rozpisywać, masakra.
    Nie jestem jedyną osoba, która tędy się przemieszcza- tylko patrzeć jak będzie jakaś tragedia.

    • Faktycznie, ludzie muszą czuć że urzędnicy są dla nich, a nie dla wielkiego kapitału (Auchan) czy deweloperów (Multihekk). Muszą widzieć działania dla dobra mieszkańców (choćby wspominane chodniki czy zaprojektowanie skrzyżowania wygodnego dla nich a nie dla klientów).
      Wtedy ludzie chętniej zrozumieją ideę podatków lokalnych. Jeśli, w ich mniemaniu, od Piaseczna nie dostają nic (albo tylko utrudnienia) a od Warszawy konkrety (zniżki na przejazdy) to wybór jest prosty.
      Na razie gmina robi wrażenie, jakby sprzyjała tylko deweloperom i hipermarketom, oraz oczywiście urzędnikom.

      Na przecinanie wstęg ludzie się nie nabiorą, bo codziennie ich dotyka piaseczyński chaos, korki, brak miejsc w przedszkolach, zatłoczone szkoły, brak chodników, rachityczne oświetlenie, itp. A widza tylko ekspansje coraz to nowych blokowisk.

      Co do Auchan to wygląda na to, że wszystko dąży do jego rozbudowy, przy zerowej inwestycji w infrastrukturę dla mieszkańców. Bo trudno nazwać inwestycją dla mieszkańców dodatkowy pas dla aut wjeżdżających/wyjeżdżająch z Auchan, by mogli dostać się do Puławskiej. Widać jakie są priorytety. Udawanie że rozbudowane Auchan nie wpłynie na mieszkańców, to mydlenie oczu. Dołóżmy setki aut na początkowym odcinku Geodetów (Puławska-Auchan) a cała reszta ulicy stoi zakorkowana po Julianowską. Ale wtedy może burmistrz nie będzie już burmistrzem, tylko np doradcą Auchan, a problem spadnie na jego następce. Tylko wtedy będzie za późno.

  5. Pamiętam jak kilka lat temu forumowicze byli wniebowzięci z powodu wyboru Lisa. Wszyscy utyskiwali na Zalewskiego i pisali że teraz to już będzie dobrze, trzeba tylko wykazać dobra wolę i poczekać aż nowa władza nadgoni zaległości poprzedniej ekipy. Burmistrzowie się zmieniają a u nas po staremu. Widać że gmina to nie wszystko są też inne organy samorządowe być może potrzebna jest i tam zmiana. Niektórzy już chyba przyrośli do swych stołków.

    • Ziutku, to że mieszkańcy od razu po wyborach nie oczekiwali cudu a dawali czas na wdrożenie się nowej osobie moim zdaniem bardzo dobrze znaczy o naszych mieszkańcach, inną sprawa jest iż p. Lis okazał się nie tyle co dobrym gospodarzem co tylko i wyłacznie PR-owcem i modle się aby wiecej Piaseczno nie spotkało nieszczęście w postaci takiego burmistrza. Co do innych osób w samorządzie nie mam zdania.

  6. gdzie chodniki ???? ZRÓBCIE COŚ WRESZCIE Z TĄ INFRASTRUKTURĄ W JÓZEFOSŁAWIU

    LUDZISKA – MOZE JAKIŚ PROSTEST? BLOKOWANIE DRÓG CZY CO?

  7. Dużo oczekiwałem, skoro w Piasecznie, Warszawie i Polsce rządzi
    te sama partia.

    Ale partyjni działacze nie są zainteresowani psuciem atmosfery
    szczęśliwości. Muszą się podporządkować swoim baronom.

    A głównym problemem jest system.
    Takie miejsca jak nasze nie są uwzględnione w zarządzaniu państwem.

    Nasze państwo nie bierze wogóle pod uwagę migracji ludności i rozwoju miast.
    Powstało na ten temat sporo publikacji naukowych.

    1) Co roku z lokalnych budżetów starostwa i gminy zabierane są ogromne
    pieniądze na „Janosikowe” (40-50mln złotych).
    Władzy centralnej nie obchodzą koszty budowy i obsługi infrastruktury
    dla gwałtownie przyrastającej populacji,
    np. potrzeba szybkiego wybudowania nowych szkół.

    2) System fikcyjnego meldunku, i brak egzekwowania płacenia podatku w
    faktycznym miejscu zamieszkania.

    Tracimy podwójnie:
    - Piaseczyńscy podatnicy muszą opłacić np. koszty przedszkola „mieszkańców” Lublina,
    - dochód per capita jest sztucznie zawyżony, czyli rośnie Janosikowe

    3) Jako sąsiedzi bogatego miasta nie mamy szansy na fundusze pomocowe.
    Zresztą formalnie jesteśmy bardzo bogaci. Mimo że moglibyśmy się ubiegać
    o status strefy klęski żywiołowej.

    4) Gmina nie ma żadnych instrumentów prawnych, żeby rozmawiać z deweloperami z pozycji siły.
    Jeśli coś się uda wymusić przeciągając procedury,
    to potem trzeba oddać, np. 2mln Piekutowi (za drogę do osiedla).
    Tak samo jest z Auchan, można tylko prosić i liczyć na ich rozsądek.

    5) Brak formy prawnej i faktycznej współpracy w ramach aglomeracji.

    Moi pradziadkowie 100 lat temu, dojeżdżali z Piaseczna kolejką do centrum
    Warszawy (pl. Unii) w granicach 30 minut.

    • PS.

      Jak tak dalej pójdzie w naszej okolicy i kraju,
      to za 20 lat widzę Józefosław i Piaseczno jako częściowo wyludnione obskurne przedmieście zamieszkałe głównie przez nowych imigrantów z Bangladeszu
      i Ukrainy.

    • Piaseczyńscy podatnicy muszą opłacić np. koszty przedszkola „mieszkańców” Lublina,

      Proszę, powiedz gdzie jest bezpłatny żłobek czy przedszkole w naszej okolicy? Z tego co się orientuję to wszyscy moi znajomi (również ci z lublina ) posyłają dzieci do prywatnych płatnych instytucji. Tak więc, w czym to zmienia gdzie zapłacę podatki, jak za przedszkole/żłobek dla naszych maluchów muszę srogo bulić z własnej kieszeni.

      • Gmina płaci dofinansowanie dla każdego przedszkola prywatnego od każdego dziecka z Piaseczna uczęszczającego do tego przedszkola (ok. 600 zł). Ja jestem zameldowany w Piasecznie gdyż w Piasecznie mieszkam choć pochodzę z innej części Polski. Większość moich sąsiadów ma meldunek w Warszawie a mieszka w Piasecznie/Józefosławiu. Ich dzieci chodzą do szkoły w Piasecznie choć podatki płacą w Warszawie. Gdyby musieli wozić dzieci do Warszawy do szkoły myślę że szybko zdecydowaliby się zameldować w miejscu gdzie mieszkają.

      • Powiedz mi gdzie w Polsce są bezpłatne przedszkola?
        Publiczne przedszkole na Ursynowie kosztuje 500zł, i bez kombinacji ciężko
        tam się dostać.

        Prywatne przedszkole w Piasecznie to 800zł płacone przez rodzica
        i 600zł przez gminę.
        Szkołę opłaca w części państwo w postaci subwencji oświatowej,
        ale gmina też dokłada.

        W żadnym zorganizowanym państwie by to nie przeszło:
        podatek w jednym miejscu, a świadczenia na cudzy koszt.

    • Auchan można przedłużać procedury pozwoleń, ultra dokładnie wykonywać kontrole, nie sprzedać brakujących działek na końcu ulicy Tulipanów. Choćby. Auchan chce zrobić biznes, i bardziej powinno mu się opłacać dofinansować infrastrukturę, niż czekać ileś tam dodatkowych lat na rozbudowę. Z rozbudowy nie zrezygnuje, za duża kasa jest potem do wzięcia. Tu w okolicy mieszka trochę ludzi ze sporymi pieniędzmi, a galerii handlowej z prawdziwego zdarzenia brak (czyli brak konkurencji). Ale jeśli nic się nie zrobi (lub tylko przebuduje skrzyżowanie wg wskazówek Auchan) to sparaliżuje się Józefosław na amen.

      Kasy może i brak w Piasecznie, ale najpierw urzędnicy nie uchwalają planu zagospodarowania lub uchwalają taki, wg którego można stawiać dowolnie wysokie blokowiska. Więc deweloperzy stawiają, zagęszczenie wzrasta, a potem zdziwnienie że brak przedszkoli, szkół a infratruktura nie wytrzymuje. To skutek takiego planu zagospodarowania i wydawaia pozwoleń deweloperom. Za co kiedyś urzędująca naczelnik wydziału infrastruktury miała sprawę sądową, za co PINB? Za robienie dobrze deweloperom. Skoro umożliwia się nieograniczoną ekspancję, to potem są efekty. A najpierw powinna powstać infrastruktura, a potem zabudowa mieszkalna. Albo równolegle. Ograniczenie wysokości zabudowy, czy wyłączenie jak największych terenów od zabudowy wielorodzinnej też by odciążyło infrastrukturę. Wymóg większego % terenów zielonych przy zabudowie wielorodzinnej. Ścisłe trzymanie się wymaganej ilości miejsc parkingowych (albo jeszcze zwiększenie wymaganej ilości) – dziś to często jest obchodzone. Wszystko by zmniejszyć zagęszczenie.
      Jak się pozwala na chaos to potem są tego efekty.

      Urzędnicy powinni reprezentować interesy mieszkańców gminy, a nie interesy deweloperów czy wielkich firm handlowych.

      Gdyby ściągnięto tu trochę przemysłu, albo innych przedsiębiorstw które dałyby miejsca pracy, to część ludzi nie musiałaby pracować w Warszawie i zmniejszyłyby się korki na Puławskiej. Dopóki Piaseczno będzie tylko noclegownią Warszawy, to ludzie nie będą czuli z nim więzi, nie będą też płacili tu podatków.

  8. Chodniki na Wilanowskiej, Julianowskiej, nowe oświetlenia na ww.ulicach,
    modernizacja skrzyżowania Geodetów- Energetyczna – Wilanowska to są główne priorytety do zrealizowania przez lokalnych „wybrańców narodu”, a nie ciągłe „obiecanki cacanki”. Przedłużenie I strefy dla linii 739- to wręcz konieczność, ale pytanie: kiedy pomysł stanie się faktem? Chodząc suchą nogą po lokalnych chodnikach pomyślimy o płaceniu podatków do US w Piasecznie,bo jak na razie zdecydowanie naszym sercom jest Warszawa i jej kasa zapełniamy…

  9. ahahha Mam płacić tutaj podatki ??? wolne żarty GDZIE chodniki!!! INFRASTRUKTURA !! śmietniki i oświetlenie ??

    nić się nie zmienia ( fakt szkoła sie rozpudowuję wielki +, ale po za tym wieeelka posucha) to ja wolę płacić na rodzinne miasto Warszawa :)

    Pozdrawiam

    • To jeździj do dzielnic Warszawy, które mają chodniki i infrastrukturę.
      Przecież nikt nie każe Ci jeździć na Białołękę albo inny Wawer.

      • Mieszkam w Józefosławiu i mam prawo chodzić po chodnikach,czuć się tutaj bezpiecznie, a nie lawirować między samochodami,brnąc w błocie i kałużach.
        Nie rozumiem wypowiedzi „als” :człowieku,naprawdę chcesz żyć jak człowiek w epoce kamienia łupanego???????????

        • Przedmówca napisał że zapłacił za chodniki w Warszawie,
          i pyta z pretensją gdzie są te chodniki.

          Wioskuję że pojechał na Białołękę albo Wawer,
          bo w tych dzielnicach faktycznie brakuje chodników, kanalizacj i innej
          infrastruktury.

          Może trzeba poszukać w innych dzielnicach Warszawy, na coś
          przecież poszły te pieniądze doktora.

          Co tu jest skomplikowanego do zrozumienia?

  10. Panie Zdzisław Lis, to pan zaproponował bilety tylko na 2 strefę, kartę warszawiaka +, czy ZTM?
    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,15400407,Komunikacja_podmiejska_bedzie_tansza__nowe_bilety.html

    Nie można tak od razu, za chwile wszyscy będą się rozliczać, oby ten projekt jak najszybciej wdrożyć w życie, bo kasa ucieka.

    • Urodziłem się i mieszkałem w Warszawie do końca roku 2006. Od roku 2007 mieszkam w Józefosławiu i od 2007 płacę podatki w Piasecznie.
      Z uwagi na to, że w latach 2007-2013 więcej Ursynów zrobił dla mojego lepszego życia w Józefosławiu niż Gmina Piaseczno, od 2014 r podatki płacę ponownie w US Ursynów.

  11. Panie Burmistrzu, dziękujemy Panu za wspaniałe 200 metrów ulicy Sarmackiej w Głoskowie. Trzy przetargi, wypasiona kostka brukowa, odwodnienie i kanalizacja dla kilku domostw!!! Reszta mieszkańców (też 200 metrów) tonie w błocie, korzysta z szamba i pewnie nigdy za Pana kadencji to się nie zmieni. Nie będę na Pana głosować, bo czuję się oszukana – ja i moi sąsiedzi, którzy nie mają wysokich stanowisk po linii partyjnej. Proszę pamiętać, że czasy się zmieniają.