Centrum Józefosław - foto AŚ

I znowu ta szara rzeczywistość…

Byłam na wakacjach długich (bo aż pięć tygodni) i dalekich (bo za wielką wodą). Trudno je może nazwać wypoczynkiem, ale wrażeń przywiozłam taką moc, że wynagradzają mi całkowicie trudy podróży i szalone upały (tak, tak, było dużo goręcej nawet niż w Polsce tego lata).

No, ale cóż, wszystko co dobre – szybko się kończy i czas wracać z niesamowitych, wielobarwnych kanionów, turkusowych jezior, czerwonych skał i czarnych wulkanicznych kraterów – do szarej codzienności. A tu niespodzianka. Jadę z lotniska, mijam ul. Wilanowską i widzę, że przed CH Józefosław w szybkim tempie powstaje parking naziemny. Wiem, że nie wszyscy klienci lubią parkować na dachu tego obiektu, wiem, że właściciele od dawna starali się o udostępnienie terenu pod ten parking (teren należy do gminy). Pamiętam też dobrze, że blisko 4 lata temu, wiosną 2011 r. podjęłam w UG rozmowy na temat wyodrębnienia i zbudowania „prawoskrętu” z ul. Wilanowskiej w Geodetów, ponieważ mieszkańcy stoją tu w uciążliwych korkach, a autobus często nie może „złamać” się na zakręcie.Właścicielka ogrodu „Acrocona”, z którą wówczas też rozmawiałam, zgodziła się udostępnić grunt (oczywiście za odszkodowaniem), a przedstawiciele obiektu handlowego mieli we własnym zakresie wykonać projekt tego skrętu. W ten sposób, poprzez sfinansowanie projektu choć trochę ułatwiliby nam, mieszkańcom – pokonanie wzmożonego ruchu w tym miejscu. Oni dla siebie (dla swoich klientów) wyprosili parking. No i proszę – prywatny parking na gminnym gruncie już gotowy, a co z naszym prawoskrętem? Ano – nic. Natychmiast zaczęłam drążyć temat i dowiedziałam się, że ostatecznie mają wykonać projekt… do końca tego roku. Znając tempo naszych inwestycji, nawet jeśli wywiążą się z tej (telefonicznej) obietnicy – to skręt powstanie może za 2 lata. A miało być jednocześnie! Niestety ktoś nie dopilnował.

Inną inwestycją, także wiązaną miało być wyprostowanie i poszerzenie 80 metrowego odcinka ulicy Kombatantów przy Julianowskiej. Droga o szer. 4,5 m funkcjonuje od lat i jest bardzo uczęszczana przez mieszkańców trzech osiedli w Julianowie oraz „francuskiego miasteczka” Le Village w Józefosławiu. Przy skrzyżowaniu urywamy sobie nawzajem lusterka w samochodach, a dzieci idące do szkoły uskakują przed zmotoryzowanymi. Już od ponad 10 lat władze osiedla Nasz Zdrowy Dom oraz kolejni sołtysi Julianowa zwracali się do Urzędu Gminy o doprowadzenie tego kawałeczka drogi do odpowiedniej, bezpiecznej szerokości oraz zaopatrzenia go w chodnik i oświetlenie. Obiecano, że… zostanie to wykonane razem z budową ul. Julianowskiej. W jakim tempie postępują prace przy tej ulicy wszyscy wiemy, wnosiłam więc o wyodrębnienie odcinka Kombatantów z całości inwestycji. Ze względu na konieczność wykonania całkiem nowego projektu, co spowodowałoby dodatkowe opóźnienia – odstąpiłam od tematu. Ciągle jeszcze jest nadzieja, że nadchodzącej jesieni rozpoczną się prace przy oczekiwanych przez mieszkańców chodnikach zarówno przy ul. Julianowskiej, jak też przy Kombatantów. Tym razem także połączenie inwestycji nie wyszło mieszkańcom na dobre.

Równo rok temu pisałam na łamach „Sąsiadów” o planowanym ciągu pieszo – rowerowym na przedłużeniu ul. Kombatantów w kierunku odwrotnym, czyli do lasu. Pas gruntu o odpowiedniej szerokości (4 m) należy do gminy, odpada więc koszt jego zakupu. Koncepcja ścieżki miała zostać wykonana w ciężar ubiegłorocznego funduszu sołeckiego Julianowa. Z płytą monowską przerzuconą nad kanałkiem, utwardzona ścieżka zaspokoiłaby całkowicie nasze dzisiejsze oczekiwania, żeby spokojnie z dziećmi i pieskami pójść na niedzielny spacer. Tymczasem jakaś „mądra głowa” wpadła na pomysł zaprojektowania całej ulicy o długości 560 m i szer. 12 m, z jezdnią, chodnikami, oświetleniem i odwodnieniem. Wykonanie samego projektu to dziesiątki tysięcy złotych! Nawet etapowanie tego zadania na ciąg w pierwszej kolejności, a ulicę potem (bo przecież nikt tam nie mieszka i jeszcze przez lata może w tym miejscu nie być potrzebna) – niewiele daje. Wykonanie bowiem chodnika ze ścieżką rowerową w zaprojektowanym standardzie wraz z oświetleniem, odwodnieniem i mostkiem – to koszt ponad 470.000.- złotych. W bieżącym roku takich pieniędzy już się nie znajdzie. Umieścimy ten wydatek we wniosku budżetowym na rok 2015. Jednak ciśnie mi się do głowy taka myśl, że ktoś ten projekt „przepchnął” do wykonania niejako po to, aby nam ścieżki nie zrobić. Przynajmniej na razie. Przykre to skojarzenie, ale chyba niestety prawdziwe.

Podobnie wygląda sprawa projektu ulicy 3KDD (z tyłu za szkołą), o której zaprojektowanie i budowę wraz z odcinkiem ul. Spacerowej od 3KDD do Kameralnej, występowałam kilkukrotnie wraz ze stowarzyszeniem „Nasz Józefosław i Julianów”. Projekt został wykonany jeszcze w roku ubiegłym, czeka na realizację wraz z ulicą Wilanowską ze względu na konieczność wspólnej instalacji odwodnieniowej. I wszystko wyglądałoby dobrze gdyby nie… zakończenie tego projektu na wlocie w ul. Spacerową. Nawet jeśli 3KDD zostanie zbudowana, to będzie nieprzejezdna. Dlaczego tak? Nie wiem, ale znów kojarzy mi się jakiś brak dobrej woli ze strony urzędu. Bo nikt mi nie powie, że pracownicy Wydziału zamawiającego projekt nie widzieli (przynajmniej) mapy tego terenu.

I jak tu nie być malkontentem? Powyżej opisane działania lub braki w działaniu, nawet taką „niepoprawną” optymistkę, jak ja – mogą zamienić w pesymistkę. Zawsze staram się zauważać dobre strony poszczególnych spraw, jednak tu mam problemy z ich dostrzeżeniem. Niestety.

Hanna Krzyżewska, radna,

prezes stowarzyszenia „Nasz Józefosław i Julianów”

Podoba ci się:

Komentarzy (20)

  1. CH Józefosław polikwidowało nawet stojaki na rowery. O tym by przyszło tam komuś do głowy posadzić coś zielonego, nie wspomnę. Ronda nie będzie, za to będzie sortownia niebezpiecznych śmieci.

    • oraz skłądowisko radioaktywnych odpadów. Tam ma być punkt zbiórki surowców! Litości! Nie wysypisko, nie sortownia, nie armagedon.

      • przeczytaj opinie o pszoku w kosntancinie – też miało być pięknie, czysto i tak dalej a jest smród i plaga szczrów ;-)

  2. wku….w bierze.
    Prywatna firma postawiła sobie parking na terenie publicznym?

    Prywatni łatwo od gminy dostają co chcą – CH Józefosław (przecież ten parking będzie służył tylko zwiększaniu ich obrotów), deweloperzy, Auchan. Łatwo oddaje się niczyje, tj. gminne. A może by tak jakieś wymagania prywatnym firmom gmina potrafiła stawiać? Czy może ktoś urzędnika zaprosił prywatnie na kawę czy wódeczkę, i prywatnie przekonał by gmina prywatnemu zrobiła dobrze? A co prywatnie ma z tego decydujący o tym urzędnik? Może by warto sprawdzić?

  3. Parking nic nie daje kilentom CH Józefosław, ponieważ parkują tam klienci Tuan hahahahaha

  4. Parking daje im bardzo duzo…. bo lepiej miec nawet 1zł niż 0 … w wypadku CH józek jak kl. Tuana zostawi sam. to predzej czy pozniej wejdzie i zobaczy o co kaman moze nawet zakupy zrobi…

  5. Rzeczywiście polikwidowali stojaki, a jak chce się rower wprowadzić i przypiąć gdzieś wewnątrz to ochroniarz wygania. Traktowanie rowerzystów z buta i zmuszanie by na zakupy przyjeżdżąć samochodem.

    Ale oburza to, z jakiej okazji gminny teren jest oferowany na parking dla jakiegoś centrum handlowego. Jak chcą parking, to niech sobie działkę zakupią od gminy, a kasę gmina przeznaczy choćby na plac zabaw w planowanym parku na ogrodowej.

    Czy można prosić radnych o nazwisko urzędnika który się podpisał pod tą decyzją? W końcu podarował własność gminy prywatnej firmie. Czy CH Józefosław płaci za dzierżawę gruntu na parking? Ile?

    Czy nie lepiej byłoby ten grunt przeznaczyć na poszerzenie drogi, jakiś fragment ronda, a może na zieleń (koleny zabetonowany teren, czyli znów więcej wody będzie spływać po większych opadach do niewydolnej kanalizacji burzowej)? Dlaczego gmina robi dobrze CH Józefosław? Można poprosić o wyjaśnienia?

    • Podobno za to odpowiada p.Rasiński. Ciekawe co na to burmistrz?

  6. nie wiem gdzie to napiszę tu,urzędnicy pewnie czytaj
    prosił bym o jakiś kawałek działki,obojętnie jaki ,może być nawet trójkątna albo okrągła ,tak przy ulicy i z 800-1000m2
    tylko czekać jak CH-J zrobi płatny parking i jeszcze kasę będą trzepali na nim

  7. CH Józefosław koło Piaseczna otrzyma nową nazwę – marcredo Compact Józefosław.

    elbfonds Development, inwestor i deweloper obiektu prowadzi właśnie na jego terenie remodeling. Pracuje też nad uatrakcyjnieniem oferty handlowo-usługowej.
    Wkrótce rozpoczną się prace związane z odświeżeniem wnętrz, przebudową sufitów w pasażach oraz wymianą oświetlenia na nowocześniejsze i energooszczędne. Dla zwiększenia bezpieczeństwa klientów zostanie przebudowany korytarz ewakuacyjny. Prace dekoratorskie będą prowadzone również na zewnątrz budynku. Zmiany będą także dotyczyły oferty handlowej centrum.

    Zarządcą centrum jest firma doradcza Cushman & Wakefield. Inwestorem i deweloperem obiektu jest spółka elbfonds Development. Centrum dołączy bowiem do sieci handlowej marcredo, która jest autorską koncepcją elbfonds Development rozwijaną na terenie całej Polski. Inwestor zamontował już na elewacji nowy szyld marcredo Compact.

  8. 5 tygodni urlopu, to tylko chyba radni tak mogą… się Pani obudziła przed wyborami…

  9. a ja sądziłem ,że skomentujemy „popis” kierowcy białej Toyoty (na zdjęciu) , który sobie zaparkowałe na rondzie przeznaczonym do zawracania na tym właśnie parkingu. A co , nie mógł sobie zaparkować ? przeciez jest burakopodobny … :D ;

    „się Pani obudziła…” – też niezłe … ;)

  10. Na tym ich rondku to da sie tylko rowerem zawrocic. Jest tyle miejsca do wyjechania, ze mozna bylo dodatkowe 2 miejsca parkingowe zrobic, niz rondo, na ktorym trzeba „na trzy” zawracac.
    Nie wydaje mi sie, aby parking przyciagnal dodatkowych klientow. Jak ktos chce albo musi to i tak zaparkuje. Nikt nie bedzie ciagnal do CH J tylk odlatego, ze maja parking naziemny, wiec argumenty wydaja mi sie troche bez sensu. Tak czy inaczej parking jest zrobiony przez debila. W dodatku jest tak wykonany, ze bardzo latwo mozna sie tam przewrocic, bo noga non stop wpada w te kostke.
    Rowerow nie ma juz jak postawic. Psa tez nie ma jak zostawic przed budynkiem. Jak probowalem wejsc ze swoim (na chwile, bo chcialem pomoc zonie zabrac zakupy z windy, to mnie wyproszono. „Kłamiąć”, że to pies przewodnik – to Pana ważniaka ochroniarza też nie interesowało. No bo wg. niego owczarek nie może być przewodnikiem.
    Ehh… rzygać się chce tym wszystkim. Prawdpodobnie się stąd wyprowadzimy, bo drogi, korki, @#$% władze i brak chodników coraz bardziej pomagaja mi zrozumiec, ze to coraz szybciej robi sie miejsce nie dla ludzi z małymi dziecmi i zwierzakami.

  11. Szanowna Pani,

    wyrazy szacunku, bo jako mieszkańca józefosławia/julianowa od ponad 10 lat swoim wpisem wymogła Pani na mnie aktywność forumową (aktywność do tej pory była bierna, ale Pani wpisy śledziłem). Może komentarz będzie przydługi, ale po takim czasie się nazbierało przemyśleń.
    Ja także wróciłem z wakacji (tylko dwa tygodnie i na tym samym kontynencie, ale nie jestem Radnym) Zobaczyłem prace przy CH, jednak mnie bardzo to ucieszyło, bo coś się we wsi dzieje. Jak nie patrzeć infrastruktura się rozwija i powstaje nowy parking będący uzupełnieniem tego na dachu (projektant zapewne mając wytyczne lokalizacji, założył że na wsi każdy jeździ Skodą i bez problemu pokona podjazd bez pozostawienia przedniego zderzaka).
    Przechodząc do meritum sprawy (oszczędzę czytającym podziału na rozdziały) , jak widać można załatwić u nas w gminie sprawę szybko i sprawnie. Warunkiem jest tylko nie bycie Radnym, bo jak sama Pani napisała od 4 lat nic się nie wydarzyło w sprawie „prawoskrętu”. Szkoda, że radnym nie jest manager od inwestora, bo byśmy zapewne mieli już rondo Wilanowska/Geodetów (a może nawet skrzyżowanie wielopoziomowe z przesiadką do metra i stacją Veturilo, to przecież 4 lata!!!!)
    Pisanie, że „ktoś niedpilnował” jest trochę nie na miejscu, bo kto ma pilnować jak nie Pani?? Sprawy z parkingiem zapewne zaczeły się w w gminie przed Pani voyage (nie moglem się powstrzymać przed tym „obcym” słowem ale jakoś mi pasuje do widoku Radnej na 5 tygodniowych wakacjach). Reasumując mam wrażenie, że Szanowna Pani nie wie co się dzieje w gminie odnośnie naszej wsi (tych co urażam nazewnictwem przepraszam, ale miastem nie jesteśmy, a nazewnictwo „przedmieścia stolicy” jakoś mi nie pasują do otoczenia).
    Może mam mylne wyobrażenie, ale osoba Radnej od X lat (a może nawet XY) powinna znać wszystkich w gminie i wiedzieć, że manager inwestora (pewnie młody/a i przebojowy) jest bliski zdobycia terenu gminy pod parking. Tymczasem mamy od Pani kolejne wpisy typu „ktoś nie dopilnował”, „zaraz będzie”, „jest w planach”, „zrobiłam, pisałam, mówiłam, obiecali…”. (Spiskowej teorii o zdobyciu przez managera listy pasażerów lotu za wielką wodę, i wykorzystania tego czasu do sfinalizowania zdobycia terenu nie kupuje!)

    Kolejna sprawa, to kotlet odgrzewany z poszerzeniem Kombatantów. Proponuje się udać na szkolenie do managera od CH, on/ona by wiedziała jak to załatwić aby było zrobione. (za wielką wodą się chyba mówi DONE)

    Następny temat to „mądra głowa” co chce zrobić ulicę na miarę przedmieść. Słusznie niech robi!!
    Pani Radno jak coś robić to porządnie albo wcale (jak manager od CH). Takie 4m to będzie Dźwiękowa bis z ruchem jak na Marszałkowskiej (każdy szanowany mieszkaniec Jozefosławia/julianowa wykorzysta taki przesmyk do skrócenia dojazdu/powrotu do stolicy). Nie podzielam Pani spiskowej teorii o złośliwym „ktosiu”. Mam natomiast swoją – pieniędzy nie ma bo ma być „park”.
    „Park” mnie wkurza (bardzo!!), bo niem wiem jakim chodnikiem albo ścieżką mam do niego dojść?? Obawiam się, że tym parkiem to sobie Pani jako Radna strzela w kolano (jakby Pani była Panem to bym napisał, że strzela sobie trochę wyżej). Chciałbym wiedzieć ile będzie kosztowało utworzenie parku i jego utrzymanie przez np. 4 lata???
    Pewnie lekko te 4700000zł. Obawiam, się że jak powstanie park, to będziemy mieli informacje, że nie ma kasy na inwestycje bo utrzymanie parku kosztuje:(

    O ulicę 3KDD, niech się Pani tam nie martwi, może jakiś inwestor kupi teren obok, wybuduje CH, a jego manager załatwi szybko ulicę, chodniki, odwodnienie, rondo, metro, veturilo, park, parking (może trochę mnie poniosła wyobraźnia).

    Jako realista, nie spodziewam się spektakularnego rozwoju infrastruktury (poza zasięgiem działania managera CH).
    Jako niepoprawny optymista życzę Pani możliwości odpoczynku w „parku” (jak się uda do niego dojść przez trawy po pas, błoto, i brak chodników) jako Radna albo „nie Radna”.

  12. Drodzy Państwo,
    rozmawiałam z burmistrzem nt. stojaków na rowery. W trakcie naszej rozmowy, w mojej obecności, pan burmistrz wydał polecenie swojemu urzędnikowi (Grzegorz Chrabałowski), aby w trybie pilnym zakupić i ustawić nowe stojaki przed CHJ. Ufam, że w najbliższym czasie stojaki ponownie się pojawia. Przy okazji poprosiłam o dodatkowe stojaki na rowery dla uczniów przy naszej szkole. Również zostało wydane polecenie w tej sprawie.
    Katarzyna Nowocin-Kowalczyk

    • Szanowna Pani Katarzyno, też prowadzę działalność handlową na Józefosławiu – proszę o porozmawianie z burmistrzem i wydanie w trybie pilnym decyzji o zakupie i montażu przez gminę stojaka przed moim sklepem!!!
      Takiego sklepu jak Piotr i Paweł nie stać na stojaki że musi je finansować gmina, z naszych publicznych pieniedzy ? Szczyt, szczytów…

      • No własnie w tym sęk. I tak źle i tak niedobrze. Jak jest jakiś pozytyw i jakaś sprawa zostaje załatwiona, to zamiast pozytywnej reakcji, narzekanie, dlaczego to, a nie coś tam innego. Być może, gdyby mieszkańcy, którzy dłużnej mieszkają na tym terenie tak skutecznie punktowali władze poprzednich kadencji z sołtysem/ starostą jaśnie nam panującym nieustannie do ponad 20 lat, to teraz Józefosław wyglądałby inaczej i pewnie nie mielibyśmy takich problemów infrastrukturalnych. Gdyby nie zaangażowanie i skuteczność radnej Katarzyny to dalej bylibyśmy w czarnej du..e. Mam nadzieję, ze pójdziemy wreszcie po rozum do głowy i przy urnach podziękujemy panu Dąbkowi i odsuniemy od władzy tak jak odsunęliśmy Józefa Zalewskiego. Panu Hublowi i radnej Szweycer tez podziękujmy za nicnierobienie.

        • JA bym podziękował komuś również za marnotrawienie publicznych pieniędzy tj. wyżej

        • Od kiedy to punktowanie i atakowanie daje efekty.
          Obserwatorze albo jesteś naiwny albo zależy ci na szkalowaniu innych i na siłę forsowanie radnej Nowocin która z pozycji opozycji nic nie ma dogadania.

          • Ok, to bardzo dobrze, że tacy mieszkańcy jak Obserwator, trochę się obudzili po moim tekście :-) , który w swoim zamyśle miał uprzytomnić malkontentom, że nie wszystko da się w naszej gminie załatwiić, a przede wszystkim, że nie da się załatwić szybko, mimo starań. A teraz trochę wyjaśnień:
            Radny nie pracuje na etacie, nie ma pensji, tylko diety i nikt mu nie wyznacza urlopu. Po prostu jak go nie ma, to nie zarabia i już.
            Radną jestem dopiero od czterech lat, więc przedtem nie miałam wpływu na nasze inwestycje.
            Kadencja się kończy, więc jestem zdegustowana, że nie udało się doprowadzić do końca spraw rozpoczętych, a nie wiem czy dane mi będzie je kontynuować. Jak każda obowiązkowa osoba byłabym kontenta, gdybym mogła powiedzieć: inwestycje dla JiJ, które miałam zamiar doprowadzić do końca przy współpracy z urzędnikami Gminy – są gotowe. Ale nie mogę, bo nie są. I to właśnie chciałam przekazać.
            Myślę, że licytowanie teraz ważności tych inicjatyw jest nieco spóźnione. Zarówno potrzebne są drogi jak i parki. Jednak zapewniam Obserwatora, że skrytykowane przeze mnie zajęcie się np. przedłużeniem ul. Kombatantów pełnowymiarową ulicą, a nie ciągiem spacerowo-rowerowym wcale nie oznacza, że ta droga będzie. Oznacza tylko, że będzie zaprojektowana i odłożona na półkę, co nie zdarzyłoby się w przypadku mojej propozycji. No, cóż, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Przykro, że każde działanie radnych krytykowane jest prawie na równi z brakiem działania. Byłabym wdzięczna za odrobinę więcej obiektywizmu.
            Pozdrawiam, Hanna Krzyżewska, radna.