Urząd Rady Miasta i Gminy Piaseczno

Oświadczenie pełnomocnika do spraw rozwoju Piaseczna dotyczące rozbudowy Auchan

OŚWIADCZENIE Daniela Putkiewicza dot. artykułu o kulisach rozbudowy Auchan :

„Wzywam do zaniechania dokonywania naruszeń moich dóbr osobistych poprzez publikowanie nieprawdziwych oraz nieścisłych informacji na mój temat w artykule pod tytułem ‘Dawid vs Goliat a piaseczyńska rzeczywistość” – rozbudowa Auchan wstrzymana…’

Nie uczestniczyłem w przygotowaniu projektu uchwały ani w głosowaniu uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania sprzyjającego francuskiej spółce (Auchan). W związku z tym nieprawdziwe jest stwierdzenie, że postępowałem podobnie. Ponadto nie byłem odpowiedzialny za negocjacje z przedstawicielami Auchan.

Ewentualne działania podległych mi wydziałów wynikały z prowadzonych postępowań i były podejmowane na podstawie odpowiednich przepisów prawa.
W artykule podano nieprawdziwą informację jakobym „ochoczo brał udział w szantażu”. Nie brałem udziału w żadnym szantażu.

Nie podejmowałem decyzji w sprawie przygotowania projektu uchwały ani w sprawie uchwały nr.39/III/2014 Rady Miejskiej w Piasecznie z dnia 22 grudnia 2014 r. co sugeruje autor artykułu.
Nie „negocjowałem” , ani nie „przepychałem” sprawy inwestycji w Wólce Kozdowskiej, a sprawa nie zakończyła się „fiaskiem oraz zatrzymaniem Łukasza K”.

Procedura sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części wsi Wólka Kozodawska jest prowadzona w oparciu o przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Procedura jest w toku. Obecnie projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest wyłożony do publicznego wglądu.

Sugerowanie mojego prywatnego zaangażowania w/w sprawach narusza moje dobra osobiste. Działania, które podejmuję oparte są na odpowiednich przepisach prawa i jestem do nich zobowiązany pełnioną funkcją.
Ponadto jestem zmuszony podkreślić , iż zgodnie z art. 212 kodeksu karnego kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.”

ARTYKUŁ ZNIKA Z PORTALU DO CZASU UZYSKANIA WYJAŚNIEŃ OD AUTORKI TEKSTU ZAMIESZCZONEGO NA J24 – WYDAWCA

Podoba ci się:

Komentarzy (16)

  1. Czekamy na wyjaśnienia Pani KKN !
    Źądamy riposty!

    Jak nie to :
    pomówienie – sąd – wyrok – kara!

    Najlepiej prace społeczne albo publiczne przeprosiny na rynku w Piasecznie !

    • łohohoh jak się Danielek wzburzył za kilka słów prawdy…

    • Niestety nie można jej skutecznie z nią się sądzić. Podobno w związku z jakąś sytuacją rodzinną jest w USA…. a szkoda. Bo przydałoby się choć raz zweryfikować jej wątpliwe słowa przed sądem.

  2. cenna riposta to na pupe chłosta!!!

  3. Gdzie można przeczytać ten artykuł ?

    • Nie ma już tego artykułu najwyraźniej.

    • Artykuł jest na fb. Jest też odpowiedź pani Katarzyny, której J24 nie zamieściło.

    • „DAWID V GOLIAT A PIASECZYŃSKA RZECZYWISTOŚĆ

      Orzeczenie Sądu Najwyższego uchylające decyzję środowiskową dotyczącą rozbudowy CH Auchan, którą wydał Burmistrz Piaseczna, Zdzisław Lis, wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców. Jednych cieszy takie rozstrzygnięcie, innych bulwersuje tudzież złości. Pierwsza grupa mówi o korkach i niedrożnych drogach, co jest niewątpliwie prawdą, druga zaś o braku kina, – najczęściej padający argument, – co również jest prawdą. I w zasadzie cała publiczna dyskusja na ten temat sprowadza się do tych dwóch rzeczy i słownych przepychanek, o tym, czyja racja jest ważniejsza. A przecież, cała ta sprawa ma również zupełnie inny wymiar.

      Oto niewielka społeczność ulicy Tulipanów, od lat borykająca się z uciążliwościami sąsiedztwa, rzec można zza płotu, stawia czoła potężnej i bogatej międzynarodowej firmie. Staje do walki i tę walkę wygrywa. Alegoryczną procę z kamykiem podaje im nie, kto inny, a sprzyjający Goliatowi, nieświadomy niczego Burmistrz Piaseczna. No cóż, grzech pychy i arogancja, niejednemu już przysporzyły kłopotów.

      Należy w tym miejscu wyjaśnić, że mieszkańcy ul. Tulipanów od lat szukali pomocy u lokalnych władz. Nie pomógł starosta, nie pomógł jeden burmistrz, nie pomógł drugi. Radni, w tym pan radny z sąsiedniego osiedla Patronat, uchwalali miejscowe plany sprzyjające francuskiej spółce i traktowali głos mieszkańców jak brzęczenie muchy. Podobnie postępował pan Daniel Putkiewicz, wiceburmistrz w poprzedniej kadencji, odpowiedzialny za negocjacje z przedstawicielami Auchan. Tyle, że negocjacji nie było. Inwestor otrzymywał wszystko, co chciał i nie musiał się specjalnie wysilać. Urzędnicy, w tym także byli urzędnicy, tańczyli jak Francuz zagrał. Ba! Podpowiadali i radzili najlepsze dla spółki rozwiązania. Aż przyszła pamiętna sesja, kiedy sprzedaż niewielkiej, jednak kluczowej dla Auchan działki, którą pan wiceburmistrz próbował „przepchnąć”, została przez grupę radnych zablokowana. I nie pomogły tradycyjne długie wywody pana wiceburmistrza, który próbował przekonać radnych do słuszności proponowanych uchwał przynoszących korzyść spółce Auchan. Radni, w tym pan radny z Patronatu, który publicznie bił się w pierś za swoje wcześniejsze „niedopatrzenie”, posłuchali głosu mieszkańców i głosu rozsądku.

      Po tej pamiętnej sesji, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, obydwie zainteresowane strony, czyli burmistrz z wiceburmistrzem i urzędnikami oraz przedstawiciele francuskiego inwestora znaleźli nagle czas, aby spotykać się z radnymi i z mieszkańcami. Wyjaśniali i przekonywali. Ba! Pan Burmistrz ze swoim zastępcą, posłuchali ich głosu i zaczęli poniewczasie negocjować inwestycje drogowe wokół Centrum Handlowego. Czemu poniewczasie? Ponieważ inwestor miał praktycznie wszystkie dokumenty potrzebne do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę. Łącznie ze słynną decyzją środowiskową, którą pan Burmistrz podpisał hurtem wraz z różnymi innymi dokumentami, nieświadom treści tegoż dokumentu oraz zawartych w nim błędów. Inwestorowi brakowało tylko trzech malutkich działeczek (łączna 725m.kw) przy ul. Tulipanów, która miała ułatwić dojazd tirom. Byli gotowi przepłacić i obiecać cokolwiek, aby tę działkę nabyć. I obiecywali. Chcecie Energetyczną? Ok, zbudujemy. Chcecie rondo przy Piotrze i Pawle? Nie ma sprawy. Chcecie Geodetów? Macie Geodetów. Potrzebujemy tylko tych trzech działeczek, bez których nie możemy wam zbudować kina. Taki „mały” szantaż w pakiecie, który tak świetnie działa na wyobraźnie i skłóca mieszkańców, a w którym pan wiceburmistrz tak ochoczo brał udział. Podstawy manipulacji marketingowych.

      I tak obiecując i malując piękne obrazki, dotrwali do końca poprzedniej kadencji Rady Miejskiej, w której nie mieli szansy na uchwalenie uchwały, na której tak bardzo im zależało. Uchwała została przegłosowana pozytywnie na, 3-ciej sesji Rady Miejskiej obecnej kadencji (UCHWAŁA NR 39/III/2014 RADY MIEJSKIEJ W PIASECZNIE z dnia 22 grudnia 2014 r). Dwie pierwsze sesje dotyczyły spraw formalnych związanych z funkcjonowaniem Rady. Większość nowych radnych zapewne nie do końca wiedziało, nad czym głosuje i jakie ta uchwała pociągnie za sobą konsekwencje. Brawo, dla pana Daniela. Świetny ruch.

      Tylko taka nasuwa się refleksja. Czemu panu wiceburmistrzowi tak bardzo zależy na tej inwestycji w tym konkretnym miejscu? Tym bardziej, w kontekście stale pęczniejącego Józefosławia z jego ułomną infrastrukturą drogową. Brak wyobraźni? Niedoświadczenie? Zauroczenie Auchan? Należy wyjaśnić, że spółka Auchan wraz ze spółką córką posiada olbrzymi teren przy ulicy Energetycznej, jak również tereny obok Decathlona, które to miejsca, być może znacznie lepiej nadają się pod nowa galerię. Czemu potrzebna była interwencja mieszkańców, aby pan wiceburmistrz zaczął myśleć o inwestycjach drogowych dla gminy, (art. 16 ustawy o drogach publicznych)? Czemu inne gminy potrafiły wynegocjować od spółki Auchan korzystne dla siebie warunki przed wydaniem jakichkolwiek dokumentów, a gmina Piaseczno, podała wszystko na tacy? Jeśli dodamy do tego głośną sprawę inwestycji w Wólce Kozodawskiej, negocjowaną, a raczej „przepychaną przez pana wiceburmistrza Daniela, która zakończyła się fiaskiem oraz zatrzymaniem wraz z zarzutem korupcji jego przyjaciela i kolegi partyjnego Łukasza K., to w kontekście ostatniej decyzji Sądu najwyższego, możemy tylko współczuć. No cóż, nie wyszło. Nie udało się. Taki pech. Jednak teraz, jako Pełnomocnik Burmistrza ds. Rozwoju Gminy być może pan Daniel nauczył się wreszcie podstaw negocjacji i posiadł umiejętność patrzenia perspektywicznego. I proszę pamiętać, Goliat też nie doceniał Dawida.

      Autor komentarza: Katarzyna Nowocin-Kowalczyk „

  4. Dlaczego J24 nie umieścił odp. p. Katarzyny NK?
    Kopia z fb

    „CZASAMI CYGARO JEST TYLKO CYGAREM I NICZYM WIĘCEJ”,
    czyli RZECZ O OBURZENIU PEŁNOMOCNIKA
    Z pewnym rozbawieniem przeczytałam „OŚWIADCZENIE Daniela Putkiewicza dot. artykułu o kulisach rozbudowy Auchan”. Zastanawiałam się, co też tak rozsierdziło tudzież wystraszyło pana wiceburmistrza / pełnomocnika ds. rozwoju Piaseczna, że widzi rzeczy, których w artykule „DAWID V GOLIAT A PIASECZYŃSKA RZECZYWISTOŚĆ” nie ma. Ba! Wydaje w tej sprawie publiczne oświadczenie – Wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych. – Przy okazji, zaprzecza faktom, które działy się na oczach mieszkańców, o których swego czasu informowały lokalne media oraz portale społecznościowe, i które to fakty można sprawdzić, np. w zarejestrowanych nagraniach z sesji, przeczytać w protokołach posiedzeń komisji problemowych, czy też w gminnych dokumentach.
    Zacznijmy od tytułu. Czy artykuł dotyczy kulisów rozbudowy Auchan? Nie. Pokazuje ciąg zdarzeń dotyczących rozbudowy CH, opartych na powszechnie znanych faktach i dokumentach. Nie mówimy o kulisach rozbudowy Auchan, tylko o jawnych procedurach, decyzjach i działaniach gminnych urzędników. Jeśli jednak są/były jakieś KULISY, o których mieszkańcy nie wiedzą, to temat zaczyna być jeszcze bardziej interesujący a zarazem intrygujący. Myślę, że podobnie jak ja, wielu mieszkańców chętnie pozna te KULISY.

    Przyjrzyjmy się teraz kwestii dokonywania naruszeń dóbr osobistych pana wiceburmistrza / pełnomocnika, poprzez publikowanie nieprawdziwych oraz nieścisłych informacji. Cóż to za informacje?

    Przede wszystkim, pan wiceburmistrz/pełnomocnik zaprzecza, jakoby uczestniczył „w przygotowaniu projektu uchwały ani w głosowaniu uchwały w sprawie miejscowego planu zagospodarowania sprzyjającego francuskiej spółce (Auchan).” Czemu ma służyć to zaprzeczenie? Oczywiście, że nie uczestniczył i nikt nie twierdzi, ze było inaczej. W artykule również nie ma takiego stwierdzenia. Tym bardziej, że plan został uchwalony wcześniej, zanim pan Putkiewicz został wiceburmistrzem. Jest jednak mowa o tym, że w poprzedniej kadencji, pan wiceburmistrz Putkiewicz, odpowiedzialny za rozmowy z przedstawicielami spółki Auchan, postępował podobnie jak wielu radnych i urzędników, którzy „traktowali głos mieszkańców w tej sprawie jak brzęczenie muchy”. Mogli się o tym przekonać np. mieszkańcy ul. Tulipanów, latami ignorowani przez gminnych urzędników i radnych, aczkolwiek najbardziej zainteresowani planami ekspansji sąsiada. Jak wiemy, sprawa znalazła swój finał w sądzie i zakończyła orzeczeniem NSA oraz czasowym wstrzymaniem inwestycji. Ruch teraz należy do Spółki a o jej decyzjach dowiemy się niebawem.

    „Ewentualne działania podległych mi wydziałów wynikały z prowadzonych postępowań i były podejmowane na podstawie odpowiednich przepisów prawa.” – pisze pan wiceburmistrz / pełnomocnik. I nikt nie kwestionuje, że było inaczej. Czyż jednak w zakres tychże działań nie wchodziło również przygotowywanie odpowiednich projektów uchwał dot. podległych panu wiceburmistrzowi wydziałów wraz z zatwierdzeniem ich treści, przygotowanej uprzednio przez urzędników? Czyżby pan wiceburmistrz nie wiedział, jakie uchwały były przygotowywane na kolejne sesje, w jakim celu i na czyje polecenie? Nie wiedział, jakie kluczowe dla gminy umowy były zawierane? Mam nadzieje, że jako sumienny i odpowiedzialny urzędnik, pan wiceburmistrz nie dopuszczał do samowolnego działania urzędników a w projektach uchwał nie było takich, o których pan Putkiewicz by nie wiedział. Zastanawiające jest również sformułowanie „ewentualne działania”. Zawsze sądziłam, że urząd, z racji swojej istoty i przeznaczenia, STALE podejmuje jakieś działania, a nie tylko EWENTUALNIE. Podpis, pieczątka, spotkanie z petentem, czy stworzenie jakiegokolwiek dokumentu, również są działaniem.

    Zapytam dalej. Czyż to nie pan wiceburmistrz, oczywiście w ramach „prowadzonych postępowań” uczestniczył w wybranych komisjach problemowych, zajmował się m. in. zmianą miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, w tym terenu Wólki Kozodawskiej, przyprowadzał na komisje przedstawicieli spółki Auchan, z którymi jak wielokrotnie twierdził, prowadził negocjacje z ramienia gminy, informował radnych o ustaleniach tychże negocjacji, przekonywał do przyjęcia uchwał dot. sprzedaży działek na ul. Tulipanów na rzecz Spółki? Czyż to nie pan wiceburmistrz przyprowadzał pana Mosze zainteresowanego konkretnymi zapisami w mpzp w ww. miejscowości, wspólnie z nim przedstawiał radnym wizualizację pewnej inwestycji i osobiście wymieniał korzyści dla gminy płynące z jej powstania? Jak wiemy zapisy w mpzp mogą być różne. Wszystko zależy od tego, na co zgodzi się Rada. Gdyby nie kilkoro, zbyt dociekliwych, a może nieufnych tudzież sceptycznych w tej kwestii radnych, być może proponowane zmiany zostałyby wówczas zatwierdzone. Czyżby pan wiceburmistrz / pełnomocnik nie pamiętał tamtych wydarzeń? Zadziwiające, jak pamięć niektórych polityków potrafi być zawodna. Na szczęście są np. protokoły oraz naoczni świadkowie w postaci obecnych wówczas radnych oraz innych osób.

    Prawdę mówiąc to trochę trudno zrozumieć oburzenie pana wiceburmistrza / pełnomocnika. Cóż z tego, że radni nieco inaczej niż pan wiceburmistrz, postrzegali przyszłość tego terenu. Cóż z tego, że tamtym czasie, radni nie chcieli się zgodzić na proponowane zmiany. Czy to temat tabu? Nie wolno o tym mówić? Cóż tak zirytowało pana pełnomocnika? Przecież nikt go nie obwinia, za to, że miał inną opinię niż radni. Z pewnością miał swoje powody a jego intencje były jak nalepsze. Nikt też, łącznie z autorką tekstu nie ma wątpliwości, że „procedura sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części wsi Wólka Kozodawska jest prowadzona w oparciu o przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.” Jakże mogłoby być inaczej?

    Jak wiemy, na tamtym etapie sprawa pana Mosze i proponowanych przez niego zmian w mpzp, zakończyła się postawieniem zarzutów korupcyjnych przyjacielowi pana wiceburmistrza, bliskiemu partyjnemu współpracownikowi, Łukaszowi K. Oczywiście nie mamy wątpliwości, że był to przypadek a pan wiceburmistrz nic nie wiedział o działaniach kolegi, który, jak wiemy, w tamtym czasie, miał spory wpływ na lokalną politykę i często odwiedzał swojego przyjaciela w jego gabinecie w urzędzie. Być może panowie mieli taki rytuał np. picia kawy w szczególnym miejscu. Każdy z nas ma przecież jakieś rytuały. Rzeczywiście, w świetle wydarzeń, które potem nastąpiły, przypominanie panu wiceburmistrzowi, obecnie pełnomocnikowi, o tamtej znajomości, może być dla niego niewygodne, o czym świadczyć może jego reakcja. Jeśli uraziłam, to przepraszam pana Daniela Putkiewicza, za to, że mimowolnie przypomniałam o jego przyjaźni i bliskiej współpracy z Łukaszem K. No cóż, trudno jest wymazać z pamięci pewne obrazy, a wspólne fotki panów, również z wakacji tuż przed zatrzymaniem kolegi, często pojawiały się np. na fb profilu kolegi.

    Zatrzymajmy się przez chwilę przy negocjacjach z Auchan. Jak wiemy, po pamiętnej sesji 20 marca 2013r, kiedy uchwała dot. wyrażenia zgody na sprzedaż działki na rzecz Auchan nie została przez radnych przyjęta, a sprawa inwestycji nagłośniona w mediach, pan Burmistrz poinformował radnych, że od tej pory sam osobiście zajmie się rozmowami z przedstawicielami Spółki. Wsłuchał się w głos radnych oraz mieszkańców i rzeczywiście zaczął stawiać warunki – inwestycje drogowe. Niestety, jak wiemy, trochę późno to się stało. Spółka miała już w ręku wszystkie gminne dokumenty potrzebne do złożenia w starostwie wniosku o wydanie pozwolenia na budowę. Decyzja środowiskowa została przez gminę wydana 03.08.012r. Podobnie jak decyzja komunikacyjna. Brakowało im tylko trzech małych działeczek na ul. Tulipanów.

    Namawiając radnych do podjęcia uchwały dot. wyrażenia zgody na sprzedaż działeczki na ul. Tulipanów, pan wiceburmistrz wielokrotnie publicznie podkreślał, że bez tej działki, CH i tak się rozbuduje, jednak zabraknie kina. Kontekst, w jakim te słowa były wypowiadane, czy też częstotliwość powtarzania tego argumentu oraz naciski na wyrażenie zgody na tę sprzedaż, sprawiły, że wypowiedzi pana Putkiewicza brzmiały jak swoisty szantaż emocjonalny. I niestety część społeczności „kupiło” ten argument. Wystarczy poczytać wypowiedzi w Internecie na lokalnych grupach społecznościowych. Nastąpiło swego rodzaju podburzanie jednych mieszkańców na drugich – Oto przez grupę mieszkańców ul. Tulipanów oraz przez stanowisko części radnych, w Piasecznie nie powstanie kino. Macie winnego. – Wyraźne wskazanie palcem. Granie na uczuciach odbiorcy i nastawianie przeciwko sobie członków grupy, to tzw. brudne chwyty w technikach negocjacyjnych i manipulacyjnych. Przykre, że zostały one wykorzystane przez przedstawiciela lokalnej władzy. A przecież wystarczyło, aby od początku rozmowy z Auchan zostały poprowadzone innym torem. Jeszcze na początku poprzedniej kadencji, kiedy sprawę przejął tandem Lis-Putkiewicz, można było wiele zmienić i zasugerować Spółce alternatywne rozwiązania, korzystne dla obu stron. Tym bardziej, że jak wiemy Auchan posiada spore tereny wzdłuż ul. Energetycznej oraz po przeciwnej stronie ul. Pulawskiej.

    Artykuł „DAWID V GOLIAT A PIASECZYŃSKA RZECZYWISTOŚĆ” jest li tylko przypomnieniem, usystematyzowaniem oraz połączeniem faktów. Wskazuje ciąg zdarzeń następujących po sobie w pewnym okresie czasu, jak również efekty podejmowanych tudzież zaniechanych decyzji. Kładzie nacisk na to, jak ważne przy podejmowaniu decyzji oraz planowaniu inwestycji jest patrzenie perspektywiczne. Mówi o tym, aby patrzeć na teren gminy całościowo, a nie tylko fragmentarycznie, jak również o tym, jak ważna jest współpraca lokalnych władz z mieszkańcami i konsultacje. O tym, że nie można pomijać nawet małej społeczności ani pojedynczego mieszkańca.

    Na koniec zapis w wezwaniu pana Putkiewicza, że „Sugerowanie mojego prywatnego zaangażowania w/w sprawach narusza moje dobra osobiste.” Prawdę mówiąc dziwi i zastanawia takie stwierdzenie. Widzenie czegoś, czego nie ma i niewidzenie tego, co jest. Taka trochę ślepota na zmiany. Natychmiast nasuwa się przysłowie o nożycach i stole. Reakcja typowa dla kogoś, kto ma coś do ukrycia. Czy pan Putkiewicz ma coś do ukrycia? Czy był prywatnie zaangażowany w jakieś sprawy? Nie wiem i niczego nie sugeruję. Może sam sobie powinien odpowiedzieć na te pytania. Ja tylko opisuję zdarzenia i łącze je w całość. Tak się złożyło, że pan Putkiewicz jest częścią tych zdarzeń. Z całą pewnością nie kwestionuję tego, że działania, które podejmował tudzież podejmuje „oparte są na odpowiednich przepisach prawa”, do których jest „zobowiązany pełnioną funkcją.” Jakże mogłoby być inaczej?

    No cóż, Panie Pełnomocniku, jak pisał Freud, „czasami cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej” i nie trzeba nadinterpretowywać cudzych wypowiedzi lub doszukiwać się w nich innego znaczenia lub drugiego dna.
    KNK

  5. Artykuł dluuuugi,ale konkretów mało.

  6. Wyborca, ciebie nie da sie czytac. Sam z siebie taki jestes, czy ktos czy za to placi? Moze tekst p. Katarzyny jest dla ciebie po prostu za trudny. Bardzo dobra, inteligentna riposta, obalajaca punkt po punkcie zarzuty pelnomocnika.

  7. Ble,ble,ble….

    Teorie spiskowe.

  8. Typowe urzędnicze sformułowanie….Ja za nic nie odpowiadam, to tylko PODLEGŁE pode mnie jednostki :)

  9. Oj, warto by chyba, po zmianie rządu, przeprowadzić jakieś wnikliwe śledztwo w tej sprawie, wydawania wadliwych decyzji przez urzędników dla prywatnej firmy. I, jak wygląda z opisu sesji, głosowań, istnego lobbingu niektórych osób opłacanych z podatków na rzecz owej prywatnej firmy. Świetny sposób na biznes – zyski do prywatnej kieszeni, kosztami (korki, infrastruktura) obciążamy społeczeństwo.

    Może warto by tak przeprowadzić gruntowne śledztwo, przy okazji analizę majątków i tego, jak narastały, powiązań biznesowych zainteresowanych osób, ich rodzin, znajomych, ect. Jakąś gruntowną, szeroko zakrojoną kwerendę przeprowadzić. Może za obecnej władzy klimat do tego zrobił się wreszcie odpowiedni?

    Kinem mydlą nam tu oczy, a przecież nie o kino to chodzi, tylko o te wielkie zyski które zrobią tłumy z Józefosławia, Piaseczna, Ursynowa, Lesznowoli. Kino to tylko tania przykrywka.

    Warto by wyjaśnić, skąd te lobbowanie za francuską firmą, nie liczące się ze skutkami jakie rozbudowa przyniesie. Z miłości do zagranicznej marki, z niefrasobliwości, głupoty, a może z innych pobudek? Czy te kilkadziesiąt czy kilkaset miejsc pracy dla ekspedientów jest tego warte?

  10. To rozbudowane centrum handlowe bez gruntownych zmian w infrastrukturze, jest potrzebne mieszkańcom jak kij w oko. Już dziś Auchan generuje wielki ruch, a tu chcą go zwielokrotnić. Ściągnąć samochody z Ursynowa, Lesznowoli, całej gminy Piaseczno i jeszcze dalej. Wszystko zwali się na Puławską i Geodetów.

    Ciekawe że w innych gminach taka rozbudowa Auchan czy innych marketów pociągała za sobą inwestycje na dziesiątki milionów (Łomianki zdaje się 90 milionów, a tam jest znacznie luźniej niż w Piasecznie) płacone przez INWESTORA. Tu tymczasem jakieś niesamowicie przyjazne Auchan władze chcą wcisnąć w gęsto zaludniony teren wielką galerię handlową, bez żadnych praktycznie inwestycji w drogi.

    Biorąc pod uwagę że od inwestycji w Łomiankach minęło parę lat (i złotówka straciła na wartości), że teren w Piasecznie gęściej zaludniony, Auchan ZANIM zacznie się budować, powinno zabulić ze 150 milionów w drogi nim zacznie wyciskać z okolicy dodatkowe zyski. Geodetów, Energetyczna, rondo i wiadukt na skrzyżowaniu Puławska-Geodetów, zamknięcie wyjazdu na Geodetów, przejścia dla pieszych nad drogą, itd. Wybudowanie galerii to tylko obciążenie dla okolicy, a zyski dla Auchan z bogatego Józefosławia, z pobliskiego Ursynowa, z Piaseczna będą spore i na dziesiątki lat.

    Całe negocjacje, wydawanie dokumentacji musi być teraz prowadzone przy otwartych drzwiach, bo teraz każde ukrywanie informacji będzie podejrzane. Wszyscy radni głosujący w tej sprawie będą rozliczeni, może nie tylko w wyborach. Dziś, w dobie internetu, prędzej czy później, wszystkie informacje wyjdą na światło dzienne.

  11. I jeszcze metro niech zrobią…