Komisja Oświaty w Piasecznie

Gmina Piaseczno chce cięć w budżecie na oświatę, czy obetnie również wydatki na katechetów?

Gmina Piaseczno planuje zredukować koszty generowane przez oświatę. Cel zostanie osiągnięty dzięki redukcji kadry nauczycielskiej oraz zmniejszeniu dotacji na świetlice i stołówki. O ile można zrozumieć redukcję kosztów, którą wymusza niż demograficzny, to trudniej zrozumieć dlaczego Gmina boi się szukać oszczędności w wydatkach przeznaczonych na religię ?

W takiej sytuacji potrzebna jest debata sejmowa na temat finansowania religii w szkołach. Nie może być tak, że w oświacie, uprzywilejowane są tylko grupy związane z kościołem.

Gmina Piaseczno w roku szkolnym 2009/2010 przeznaczyła na nauczanie religii w szkołach podstawowych i gimnazjalnych – 1, 420, 788 zł., w roku 2011/2012 planuje przeznaczyć o 300 tysięcy więcej.

Zapraszamy do przeczytania obszernej relacji z posiedzenia piaseczyńskiej komisji oświaty, którą przygotował Kamil Myszyński z Ruchu Palikota :

W dniu 2 kwietnia 2012 roku w Piasecznie odbyło się posiedzenie komisji oświaty w związku ze zbliżającymi się cięciami w oświacie piaseczyńskiej. Na tym spotkaniu stawiło się liczne grono gości, jak i dyrektorów placówek oraz nauczycieli. Wiele osób poruszyła ta sprawa, bo gmina Piaseczno postanowiła dość mocno ciąć środki finansowe w oświacie. W tym celu władze gminne nawiązały współpracę z firmą „Vulcan”, która ma za zadanie obcięcie kosztów ponoszonych przez gminę na edukację. Według wyliczeń tej firmy w gminie Piaseczno trzeba będzie zwolnić, aż 25% nauczycieli!. Aktualnie już trwają redukcję etatów nauczycielskich w szkołach.


Jednak redukcja kosztów poprzez zwolnienia, to nie jedyna forma oszczędności jaką się planuje w gminie Piaseczno. Przez mniejsze finansowanie szkolnictwa wiele szkół będzie zmuszone do obcięcia wydatków na świetlice, zajęcia sportowe czy stołówki szkolne. Także na redukcję etatów psychologa, pedagoga, logopedy czy bibliotekarza. Wiele szkół będzie musiała podjąć wiele dramatycznych decyzji. Czy woli mieć świetlicę, albo na przykład ograniczyć wydatki na psychologa czy logopedę?. Dość dramatycznie w całej tej dyskusji rozbrzmiał głos dyrektor szkoły podstawowej w Głoskowie pani mgr. Elżbiety Lewandowskiej, który powiedziała, że w związku z cięciami będzie musiała zrezygnować z psychologa, obciąć pół etatu pedagoga, pół etatu logopedy i dwa etaty na świetlicy. Już tylko na tym przykładzie widać jak bardzo cięcia w oświacie piaseczyńskiej uderzą w dzieci, ale także rodziców. Choćby patrząc na sołectwo Głosków wielu rodziców bardzo liczy na jak najdłuższe funkcjonowanie świetlicy. Wszystko przez to, że większość rodziców pracuje w Warszawie i tylko w godzinach popołudniowych, bądź wieczornych jest w stanie odebrać dzieci ze szkoły. Dlatego w mniejszych ośrodkach tak ważna będzie świetlica czy też etaty dla psychologów lub logopedów. Nie każdego stać aby jechać do Piaseczna do psychologa czy też logopedy. Potrzeby w tej materii są bardzo duże. Aktualnie pomocą psychologiczną objęte jest, aż 33% wszystkich uczniów. Pomocą logopedy w latach 2010-2012 objęte było, aż 34% ogółu uczniów, a terapią pedagogiczną w szkołach podstawowych i gimnazjalnych, aż 44% uczniów.

Cięcia także obejmą sport i rekreacje. Pomimo, że wiele szkół posiada ładnie wybudowane „Orliki” nie kiedy nawet za 1 500 000,00 złoty. Będzie musiała także obciąć koszty na SKS-y czy też zajęcia sportowe. W jednej ze szkół aktualnie prowadzi się piętnaście godzin zajęć sportowych, po redukcji kosztów zostanie może z cztery godziny dla 500 uczniów tej placówki. Także nie tylko nie będzie pomocy nauczycieli w nauce, zdrowiu psychicznym, w poprawie wymowy, ale i duże zaniechania w sporcie.

Od dawna już był poruszany wątek, że dzisiaj dzieci są za mało aktywne jeśli chodzi o sport i rekreację. Wiele dzieci jak i młodzieży przesiaduje godzinami przed komputerem, niż iść i pograć w piłkę nożną czy też siatkówkę. W perspektywie kilku lat polityka cięć na sporcie i edukacji na pewno odbije swoje piętno na tych młodych ludziach.

Pozostaje jeszcze kwestia cięcia zajęć dodatkowych dla uczniów. Wiele dzieci chętnie uczestniczy w tych zajęciach. Dobrym przykładem jest choćby szkoła podstawowa nr.2 im. Ewy Krauze w Zalesiu Dolnym. Tutaj nauczyciele z czystej własnej pasji prowadzą wiele zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Nauczycielka muzyki pani Elżbieta Wilczyńska mówiła, że właśnie w jej szkole prowadzi się około dziesięciu zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Jednak po cięciach może zostać jedynie trzy, cztery zajęcia, oczywiście jak środki finansowe na to pozwolą. W tej szkole podstawowej oferta pozalekcyjna jest bardzo duża i urozmaicona dla młodzieży. Są zwykłe kółka jak matematyczne czy informatyczne, ale także specjalistyczne jak chór czy kółko teatralne.

Jak widać wiele szkół podstawowych czy też gimnazjalnych odnosi spore sukcesy w nauce najmłodszych mieszkańców gminy Piaseczno. Jednak duże cięcia w związku ze standaryzacją mogą zniszczyć na trwałe tak długo z mozołem i pietyzmem budowane szkoły przez nauczycieli.

Co gorsza te zmiany robi sie w gminie, która ma stały wzrost uczniów w kolejnych latach. W 2008 roku w wieku 0-19 w gminie Piaseczno było 34 681 tysięcy dzieci, a w 2009 roku już 37 700 tysięcy. W roku 2012 aktualnie jest 37 900 tysięcy dzieci. Więc jak widać tendencja jest wzrostowa i tym młodym ludziom będzie trzeba zapewnić jak najwięcej miejsc w szkołach podstawowych, gimnazjalnych czy też licealnych. Już dzisiaj w wielu placówkach brakuje miejsc. Dlatego spora liczba dzieci już dzisiaj uczy się choćby w Warszawie. Trzeba mieć nadzieję, że dzisiejsza dyskusja na posiedzeniu komisji oświaty w Piasecznie przyniesie same korzyści dla dzieci i rodziców, ale także nauczycieli. Nadchodzące zmiany tak naprawdę dotyczą wszystkich. Dlatego dobrze, że został uczyniony pierwszy krok.

Jedno zdanie wypowiedziane przez jedną z pań powinno być przestrogą dla wszystkich: „ze szkoły sukcesu, przejście do szkoły wymagającej pomocy”.

Podoba ci się:

Komentarzy (37)

  1. NIE NIE NIE NIE!!! Nie oddam $$$$$$ !!!! Zbieram na Maybacha !!!! NIE ODDAM !

    Tak mi dopomóż Bóg !!!!

    • Rydzyk przynosi wstyd polakom i kościołowi. Sekciarz i cwaniak w sutannie, nie może być wyznacznikiem kościoła w Polsce.

  2. Rząd wpaja nam, że teraz jest niż , ale nie myśli chyba o tym, że obecnie wyż z lat osiemdziesiątych zaczyna się rozmnażać :)

  3. Zwykły populizm co to jest 1,7 mln . Katecheta też człowiek i musi otrzymać zapłatę za swoją pracę. Ja chcę, żeby moje dzieci uczęszczały na religię do szkoły.

    • 1,7 mln zł to mało? Chyba tylko dla KK. Za te pieniądze można sporo wybudować czy też zapewnić uczniom dodatkowe zajęcia. Religia to prywatna sprawa każdego człowieka i trudno wymagać, by wszyscy inni finansowali jego wierzenia.

      Kościoły powinny utrzymywać się ze składek własnych członków i z innych dobrowolnych datków. Z tych pieniędzy też powinny finansować wydatki typu katecheci (we własnych lub wynajętych, opłaconych budynkach). Do zadań państwa powinno należeć nauczanie ważniejszych rzeczy typu podstawy ekonomi czy prawa, a nie „prawd wiary” jakiejś religii.

      • Możemy pomarzyć o tym, religia była jest i jeszcze długo będzie obecna w edukacji. Kościół ma zbyt duże wpływy w tym kraju. Nawet SLD układało się z kościołem, o PO i PIS nie muszę wspominać bo to z natury pro kościelne partie. Niestety poparcie dla Ruchu Palikota też spada bo młodzi ludzie poznali się ,że RP potrafi robić tylko szum i żenujące happeningi marnując tym samym czas opłacany z naszych podatków.

        Nie widać nowej siły politycznej na horyzoncie …. a kościół to nie tylko słuchacze Radia Maryja, kościół to wielu innych i przydatnych wyborców.

  4. Jezeli chca nauczac religji niech robia to z koscielnych pieniedzy (niezaleznie od wiary). Dzieci moga chodzic glodne wazne ze maja religie !

  5. Dziś Wyborcza napisała, że MEN już się zajmuje religią :

    W nowym rozporządzeniu MEN, które ma wejść w życie 1 września, zapis o nauczaniu religii i etyki przesunięto do części o szkolnym planie nauczania, który przygotowują dyrektorzy szkół. Mimo zapewnień szefowej MEN Krystyny Szumilas, że wszystko zostanie w sprawie religii po staremu, biskupom to nie wystarcza i naciskają na MEN.

    „Upominamy się o jednoznaczność i klarowność” – apelował w KAI bp Marek Mendyk, szef Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu. Stwierdza, że samorządy potwierdzają, że religii w ramówce nie ma, przez co można się do niej odnosić jak do pozostałych nieobowiązkowych zajęć. „Takich jak dodatkowe lekcje WF czy nauka języków mniejszości narodowych” – przekonuje.

    „Na linii Episkopat – MEN zgrzyta coraz bardziej. Czy mamy kolejną wojnę o religię w szkole?” – czytamy w „GW”.

  6. Ja tylko dodam, że problem, który poruszył portal jest w tej chwili gorący. Wszystko przez to, że pani minister Krystyna Szumilas w nowym rozporządzeniu z 7 lutego 2012 roku wykreśliła nauczanie religii z ramowego plany nauczania. To oznacza, że od roku 2012/2013 lekcje religii będą traktowane jako dodatkowe. W związku z tym obciążenia z finansowanie lekcji spadną na samorządy lokalne. Państwo polskie nie będzie już dotowało z budżetu centralnego. Nie trudno odnieść wrażenia, że jest to zmniejszanie obciążeń państwa. Samorządy lokalne nie będą mogły zrezygnować z finansowania lekcji religii w szkołach jeśli będzie taka wola rodziców. W związku z tym można sobie wyobrazić sytuację, że gmina Piaseczno będzie musiała dotować lekcję religii w wysokości 1 700 000,00 złotych. Z tego tytułu mogą nie powstać kolejne ważne inwestycję na rzecz rozwoju całej gminy. Dobrze wiemy, że budżet gminny jest mocno napięty. Miejmy nadzieję, że sytuacja się rozwiąże. W tym tygodniu miała odbyć się dyskusja na komisji oświaty w przedmiotowej sprawie. Pozdrawiam Kamil Myszyński Ruch Palikota Piaseczno.

  7. Panie Kamilu! Gmina Piaseczno i tak dotuje oświatę i to w znacznej części. Subwencja, która otrzymujemy nie wystarcza.

  8. JA zawsze uwazam ze osoby ktore chce sie uczyc religii to niech chodza do kosciola. Ja osobiscie pamietam jak w gim. czy w liceum nic a nic sie nie uczylem. Bo ksiadz nas nie uczy tylko czyta ksiazki. Za to dostanie pieniadze. Szlag mnie trafia.

  9. Z wielu waszych komentarzy można przeczytać że uważacie Polskę za jakiś szczególny kraj w Europie i na świecie gdzie religia jest za bardzo obecna w przestrzeni publicznej. Ale spójrzcie na inne kraje i może wówczas wasze wyobrażenie w tym zakresie się trochę zmieni. Np. w Niemczech płaci się podatek na kościół więc nie jest on tam samowystarczalny. Pani kanclerz Merkel jest liderem partii, która nawet w nazwie ma chrześcijaństwo. Na wszystkich banknotach USD jest odniesienie do Boga a i prezydent w swojej przysiędze również się do Niego odwołuje. O państwach gzie dominuje Islam już nawet wspominać nie będę. Europa staje się coraz bardziej islamska gdyż emigranci islamscy mają wielokrotnie większy współczynnik urodzeń niż rodowici Francuzi, Anglicy czy Niemcy. Za jakiś czas to oni będą głosować i wybierać polityków którzy będą spełniać zgłaszane przez nich potrzeby poszanowania dla ich religii i obyczajów. Eliminując kościół katolicki z Europy wcale nie uczynimy jej bardziej świecką tylko bardziej islamską. Życie nie znosi próżni. Ciekawe czy wówczas, jak Europa się taka stanie, będziecie równie swobodnie wygłaszać swoje opinie na temat kościoła i kościelnej (islamskiej) hierarchii. Nie mam nic do islamu ale chyba zgodzicie się ze mną że choćby z historycznego i kulturalnego punktu widzenia chrześcijaństwo jest bliższe Europie.

    • Po pierwsze dlaczego cały czas Polska „musi” wzorować się na innych krajach ? Czy u nas nie można wymyślić samemu czegoś dobrego ? ( akurat w złych i niekorzystnych ustawach to jesteśmy liderem w UE – patrz „ułatwienia” dla działalności gosp. )

      Po drugie jakby nie było kraje, które wymieniłeś są bogatsze od nas, więc i stać je na dużo więcej.

      Po trzecie nie stać naszego budżetu na tyle ulg dla kościoła i oddawanie ziem za bezcen. Na co idą pieniądze z gruntów odzyskanych przez kościół?

      Tym bardziej jeśli nasz kraj jest biedny, to księża powinni skupić się na budowaniu domów pomocy kościelno-społecznej, lub nawet mieszkań komunalnych – ile pochłonęła i ile pochłonie taka świątynia opatrzności w Wilanowie?

      Uważam, że Jan Paweł II ucieszyłby się gdy zamiast świątyni wybudowano np. osiedle dla biednych ludzi im. Jana Pawła II

      Przepraszam czy to po to kościół ma przywileje i ulgi, żeby wozić się mercedesami, audi, suvami etc. ? Takie zachowanie kościoła wzbudza niechęć w społeczeństwie.

      Zupełnie inny system działa w Niemczech, gdzie fiskus jest pośrednikiem między wiernymi i Kościołami w zbieraniu „podatku kościelnego”, który jednak nie pomniejsza podatku pobieranego przez państwo. Jest dodatkowym obciążeniem dla podatników, bo taką darowiznę można odpisać od podstawy opodatkowania. „Podatek kościelny” to w zależności od landu od 8 do 9 proc. podatku dochodowego, czyli wedle przybliżonych wyliczeń od 0,2 do 1,5 proc. opodatkowywanego dochodu. By uniknąć płacenia „podatku kościelnego”, trzeba zadeklarować wystąpienie z Kościoła, co jest odnotowywane zarówno w dokumentach fiskusa, jak i w księgach parafialnych.

      Na pewno w niemieckich stołówkach nie brakuje na jedzenie.

      Amen.

      • Oczywiście masz prawo do własnego zdania, ale w Twojej wypowiedzi pojawiły się sprzeczności.

        1.
        ‘Po pierwsze dlaczego cały czas Polska „musi” wzorować się na innych krajach ? Czy u nas nie można wymyślić samemu czegoś dobrego ? ( akurat w złych i niekorzystnych ustawach to jesteśmy liderem w UE – patrz „ułatwienia” dla działalności gosp. ) ‘

        Te zdania to argument raczej za tym że sami nie potrafimy wymyślić czegoś sensownego.

        2.
        ‘Zupełnie inny system działa w Niemczech, gdzie fiskus jest pośrednikiem między wiernymi i Kościołami w zbieraniu „podatku kościelnego”, który jednak nie pomniejsza podatku pobieranego przez państwo. Jest dodatkowym obciążeniem dla podatników, bo taką darowiznę można odpisać od podstawy opodatkowania.’

        Jeżeli podatek na kościół zmniejsza podstawę opodatkowania to jednocześnie pomniejsza wartość podatku pobieranego przez państwo.

        Odnośnie Świątyni Opaczności Bożej. Zobowiązaliśmy się kilkaset lat temu że taki kościół wybudujemy (Sejm Wielki). Efekt pierwszych przerwanych prac można podziwiać w ogrodzie botanicznym przy Łazienkach Królewskiej. Przyznasz zatem że budowa ta trwa trochę długo nawet jak na polskie warunki.

        Zwróć uwagę że jak zwiedzasz jakieś miasto, czy to w Polsce czy za granicą, zwiedzasz zapewne stare kościoły. Czy sądzisz że w czasach kiedy budowano tak drogie obiekty ich budowa była bardziej uzasadniona zamożnością całego społeczeństwa ? Podobnie jest z innymi religiami : piramidy egipskie, świątynie Inków, świątynie w Indiach, Chinach, Tybecie, meczety w Turcji. Dziś to wszystko są skarby kultury światowej a w czasach kiedy je wznoszono zapewne tez nie były odbierane jako najbardziej potrzebne i celne inwestycje.

        • 1. Dokładnie o to mi chodziło – nie widzę w tym sprzeczności.

          2. Głównie chodziło mi o ” By uniknąć płacenia „podatku kościelnego”, trzeba zadeklarować wystąpienie z Kościoła, co jest odnotowywane zarówno w dokumentach fiskusa, jak i w księgach parafialnych.”

          3. Odnośnie Świątyni Opaczności Bożej. Zobowiązaliśmy się kilkaset lat temu że taki kościół wybudujemy (Sejm Wielki). Efekt pierwszych przerwanych prac można podziwiać w ogrodzie botanicznym przy Łazienkach Królewskiej.

          HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA KILKASET LAT TEMU WIELE SPRAW WYGLĄDAŁO INACZEJ :) MEGA ARGUMENT ;)

          4. Mnie nie interesują budowle sakralne , a na pewno nie od środka. Oczywiście jako zabytki są wspaniałe. Należy przeznaczać środki na renowację, ale tylko dlatego, że są one zabytkami.

          Uważam, że starczy już tych budowli i nie ma sensu budowanie nowych gmachów będących ŚWIĄTYNIAMI PRÓŻNOŚCI I HIPOKRYZJI … bo nie powiesz mi, że 100 % duchownych postępuje zgodnie z naukami Chrystusa wedle, których najważniejszą cnotą jest skromność i niesienie pomocy bliźnim.

          Wydawanie pieniędzy na kolejny gmach niczemu nie służy, no może zaspokaja pychę kleru, która jest niezmienna od setek lat.

          Na koniec może Cię zaskoczę , moim mottem dotyczącym religii jest :

          BÓG TAK, KOŚCIÓŁ NIE !!!

          Boga nosisz w sercu, modlisz się w duszy/myślach swoimi słowami a nie wymyślonymi przez ” naprutych winem i oparami ziół” facetów 2000 lat temu.

          Nie potrzebuje budynku do rozmowy z Bogiem , to nie film Science Fiction.

          Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie, nie odbieram do tego nikomu prawa.

          Należy jednak pamiętać o ogóle a nie o samych jednostkach.

          Pisałeś o Islamie i innych religiach. Pomyśl jakie wydatki trzeba będzie ponosić na „katechezy” dla 3 różnych wiar … katecheta od Islamu, od nauk semickich i katecheta chrześcijański … każdy ma prawo do swojej wiary a nauczanie tylko jednej religii może kogoś dyskryminować.

          Pozdrawiam

          • „Uważam, że starczy już tych budowli i nie ma sensu budowanie nowych gmachów będących ŚWIĄTYNIAMI PRÓŻNOŚCI I HIPOKRYZJI … bo nie powiesz mi, że 100 % duchownych postępuje zgodnie z naukami Chrystusa wedle, których najważniejszą cnotą jest skromność i niesienie pomocy bliźnim.”

            Moim zdaniem prawdziwych duchownych nie ma więcej niż 10%

          • 1. ‘HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA KILKASET LAT TEMU WIELE SPRAW WYGLĄDAŁO INACZEJ :) MEGA ARGUMENT ;)

            Dla mnie jest to jednak ważne. Żyjemy w wolnym kraju i ta świątynia miała być dziękczynieniem za wolną ojczyznę. Po latach zaborów wojen i radzieckiej dominacji najwyższy czas by taki obiekt powstał. Poza tym nie sądzę że dziś i wczoraj to jakieś odmienne światy. Jesteśmy dziś bo było wczoraj. Historia to nie jest zamkniętą kartą, historię tworzymy stale co dnia.

            2.
            ‘BÓG TAK, KOŚCIÓŁ NIE !!!

            Boga nosisz w sercu, modlisz się w duszy/myślach swoimi słowami a nie wymyślonymi przez ” naprutych winem i oparami ziół” facetów 2000 lat temu.

            Nie potrzebuje budynku do rozmowy z Bogiem , to nie film Science Fiction.’

            Bardzo fajnie, tylko jest jedno pytanie : jaki to jest Bóg ? ‘Zaprawdę powiadam ci’ łatwo jest w pojedynkę zbłądzić. I zdarza się że po latach wierzymy w takiego naszego Boga, trochę wymyślonego przez nas. Takiego który jest dla nas bardzo wygodny w zasadzie nic nie wymaga niczego od nas nie oczekuje no bo przecież i tak nas kocha a my kochamy siebie.

            Ale tak w ogóle to bardzo przyjemnie się rozmawia. Pozdrawiam.

  10. Za wolna ojczyzne dziekuje raczej zolnierzom AK i ich nastepcom a nie Bogu katolickiemu czy tez innemu . Za stary jestem za duzo w zyciu widzialem zeby takie argumenty do mnie trafialy. Moze i bym sie dal nabrac w XIX w ale wiesz co ? Ludzie wyladowali na ksiezyc i Boga nie znalezli :D Dzisiejsza wiara katolicka ma wspolnego z oryginalem tyle co nic . Wielokrotne przerabianie pism na swoje potrzeby oraz podstawowych przykazan pokazalo ze to kolejna instytucja ktora na szczescie ma sie ku upadkowi blizej niz Ci sie wydaje

    • Spokojny@ masz w sumie rację , tak jak pisałem wyżej : duchowni swoim zachowaniem zmierzają do samozagłady Kościoła. ps. Bóg mieszka na słońcu.

      Ziutek@ „jaki to jest Bóg ? ‘Zaprawdę powiadam ci’ łatwo jest w pojedynkę zbłądzić. I zdarza się że po latach wierzymy w takiego naszego Boga, trochę wymyślonego przez nas. Takiego który jest dla nas bardzo wygodny w zasadzie nic nie wymaga niczego od nas nie oczekuje no bo przecież i tak nas kocha a my kochamy siebie.”

      Właśnie to jest istota Boga, to wszystko jet wymyślone przez nas a jak jest na prawdę, dowiemy się po śmierci, lub się nie dowiemy.

      • @Apostazjanis 46 ‘a jak jest na prawdę, dowiemy się po śmierci, lub się nie dowiemy.’ Istota wiary na tym właśnie polega, że się wierzy a nie mierzy.To znaczy że nie nie można wierzyć np. w to że samolot lata. Wierzyć można tylko w to czego nie można zmierzyć.

        @SpokojnyGeorge ‘o kolejna instytucja ktora na szczescie ma sie ku upadkowi blizej niz Ci sie wydaje’. Ale ja doskonale sobie z tego zdaję sprawę choć nie zamierzam do tego przykładać ręki. Co więcej właśnie w tym widzę szanse na przetrwanie chrześcijaństwa – powrót do korzeni.

        Jednakże eliminowanie nauki kościoła z ogólnego życia społecznego przyniesie więcej zła niż dobra. Powiedzcie czy nie ma żadnej wartości w tym że dzieci słyszą że trzeba być dobrym a nie złym, że nie należy kraść, kłamać, zabijać, szanować rodziców itp. Na jakiej innej lekcji dostaną taką naukę ? Może na lekcjach ekonomii, które ktoś proponuje wprowadzić zamiast religii.

        • Oczywiście, że są to dobre rzeczy, ale nie potrzeba do tego religii. To są wartości uniwersalne, które powinny być obecne w każdym domu, niezależnie od tego czy wisi w nim krzyż, gwiazda Dawida czy cokolwiek innego. Takie wartości dodatkowo mogą być wplatane w temat lekcji na podstawie jakiejś lektury, filmu czy sztuki teatralnej. Religia służy do odrabiania lekcji i innych rzeczy nie związanych z tematem katechezy – taka jest prawda. Tylko znikomy procent klasy jest zainteresowany tym co mówi ksiądz.

          Dlatego lekcje religii powinny odbywać się w kościele, tak jak ma to miejsce na przygotowaniach do komunii i ślubu. Wtedy na naukach znajdą się ludzie, których to interesuje.

          • Ja nie walczę o religię w szkołach. Sam za młodu chodziłem do sali katechetycznej przy kościele. Nawiasem mówiąc dziwiłem się że władze kościelne chciały powrotu religii do szkół (powrotu, bo np. mój ojciec miał religię w szkole, ja w kościele a moje dzieci znowu mają w szkole, rozumiem że moje wnuki, jeśli się takich doczekam, będą miały znów w kościele), bo uważam że to był niekorzystny ruch z punktu widzenia parafii. Kiedyś ‘za moich czasów’ dzięki temu że religia była w kościele doskonale znaliśmy parafię i jej problemy. Dziś szczególnie w miastach dzieci dojeżdżają do szkół z różnych miejsc i tam mają zajęcia. Natomiast w ogólności nie znają swojej parafii, tylko tyle co zobaczą na raz w tygodniu na mszy w niedzielę. Nie mówiąc o tym że często traktują religię jako jeden z wielu przedmiotów które trzeba zaliczyć. Jednocześnie nie uważam żeby to był jakiś szczególny problem o który trzeba kruszyć kopie.

            Zabrałem głos w dyskusji głównie z powodu takiej powiedzmy anty religijnej atmosferki, która dało się wyczuć na forum, a która jest ostatnio bardzo modna. Myślę że nie wszyscy zabierający głos w sprawie maksymalnego usunięcia kościoła ze sfery publicznej, dostatecznie przemyśleli te kwestię.

            Pozdrawiam.

  11. NIE dla religji w szkolach z pieniedzy podatnikow !!

    • Zatem wzorem filozofów można zapytać; – czy to Bóg stworzył człowieka, czy człowiek Boga?
      Jako kulturoznawca, mogę powiedzieć tyle, ze od zarania dziejów, człowiek, niezależnie od miejsca, w którym mieszkał, zawsze tworzył sobie Bogów. I zawsze w danym czasie, przypisywał swojemu Bogu moc sprawczą. kiedyś w Indiach czczono pewna boginie, która miała chronić przed ospa. Odkąd odkryto szczepionkę, kult bogini zniknął.
      Niewątpliwie jest tak, ze ludzie chcą wierzyć, ze jest jakaś siła, jakaś moc, która ma nad tym całym światem władze, moc sprawcza i moc wymierzania sprawiedliwości. Wiara daje silę, i nadzieje. jest tez aspekt takiej nadziei, ze po śmierci jest coś jeszcze, jest nagroda lub kara, ale nie znikamy. dla ateistów, śmierć to koniec.
      każdy ma prawo do własnych wierzeń i własnych przekonań religijnych. Myślę, że problemem nie jest wiara, a właśnie kościół jako instytucja.

      Podoba mi się,ze pomimo różnicy zdań, Panowie normalnie i z szacunkiem ze sobą rozmawiacie.

      • ‘Jako kulturoznawca, mogę powiedzieć tyle, ze od zarania dziejów, człowiek, niezależnie od miejsca, w którym mieszkał, zawsze tworzył sobie Bogów.’

        Można to też inaczej interpretować. Skoro wszystkie kultury uznawały jakiegoś Boga i same niezależnie od siebie do konieczności istnienia Boga doszły, to może być to równie dobrym argumentem że Bóg naprawdę istnieje.To tak jak rośliny pomimo swojej różnorodności i braku jakiegoś specjalnego intelektu na wszelkie sposoby pną się w górę lub wiją tak by dotrzeć do światła. Chrześcijanie wierzą że Bóg zesłał swojego syna na ziemię i on powiedział im jak mają żyć. Nie wszyscy w to wierzą, a co najzabawniejsze nie uwierzył w to nawet naród wybrany do którego Jezus przyszedł i wśród niego przebywał, co więcej naród ten skazał go na śmierć. Więc tym bardziej i my nie znajdziemy jednoznacznego dowodu na jego istnienie i zawsze będzie to kwestia tylko lub aż wiary.

        • To nie jest żadna moda, to duch czasu człowieku.

          • Niestety masz rację.

        • Ziutek@ Dokładnie tak. Uważam, że na obecny kryzys wiary, z którym mamy do czynienie (rośnie coraz większa liczna osób niewierzących), a tym samym niechęć do kościoła, duży wpływa ma właśnie sama instytucja kościoła, a raczej uprawiana przez kościół swoista polityka, skandale wśród księży, itd., jak również przez brak autorytetu duchownego jako, tzw. przewodnika duchowego. Coraz częściej sami księża mówią o sobie, że bycie księdzem, to jest ich zawód, a nie np. powołanie, posługa, itp. Islamiści i chrześcijanie wierzą w tego samego Boga, mają to samo pismo święte – różnią jest tylko w nazwie oraz interpretacji zapisów.I to pomimo, ze wywodzą się z tego samego pnia. A jednak każdy uważa, ze to właśnie jego interpretacja Boga i jego religia jest ta jedyna i słuszna. Ba! cała chrześcijańska Polska jest podzielona na Prawdziwych Polaków, Prawdziwych Patriotów, Prawdziwych Katolików i cała resztę. mamy do czynienia z pewnego rodzaju absurdem w postrzeganiu wiary. Zabrakło autorytetu Jana Pawła II i okazało się, ze ludzie wykłócają się nawet o to, kto bardziej wierzy, czyja wiara chrześcijańska jest lepsza, a tym samym, kto jest lepszym Polakiem.

        • Widać, że jako katolik masz małe pojęcie o świecie. Rośliny wiją się tak by dotrzeć do światła nie dlatego, że pcha je tam jakaś nieodgadniona (boska?) siła, a dlatego, że zadziałał tak bardzo nielubiany przez wierzących dobór naturalny. Po prostu rośliny, które nie rosły do góry miały mniej światła i mniejsze szanse na przetrwanie (chyba, że znalazły inną metodę odżywania się niż fotosynteza).

          Jak poświęcisz trochę czasu na naukę i przestaniesz wierzyć w bajki to szybko zrozumiesz, że to co widzisz wokół siebie można wytłumaczyć bez pomocy wymyślania boga.

          • Szkoda że tak mnie zrozumiałeś. Użyłem porównania, może niezbyt trafionego ale takie mi przyszło do głowy. A do szkół mnie nie wysyłaj bo ja już je jakiś czas temu skończyłem.

          • Skoro z Ciebie taki naukowiec to uważaj : jak sadzisz czy nakręcony zegarek (no wiesz taki ze sprężyną) jest cięższy od nienakręconego ? :) .

  12. Ziutek @ Zabrałem głos w dyskusji głównie z powodu takiej powiedzmy anty religijnej atmosferki, która dało się wyczuć na forum, a która jest ostatnio bardzo modna. Myślę że nie wszyscy zabierający głos w sprawie maksymalnego usunięcia kościoła ze sfery publicznej, dostatecznie przemyśleli te kwestię.

    Ja zostałem wychowany w domu katolickim chodziłem na religię itd.
    No i przykro mi ale nic to nie dało. Pierwszą opinię o kościele wyrobiłem sobie już w wieku 8 lat – NUDA i FAJNIE BO DAJĄ PREZENTY na komunię, reszta mnie nie obchodziła. Kiedy miałem 15 lat miałem już opinię na całe życie, z jej treścią mogłeś się zapoznać powyżej.

    Jedyne co lubię w tym wszystkim to 24 grudnia, jednak nie dlatego, że narodził się Jezus, tylko dlatego bo lubię ten cały klimat od strony komercyjnej :) Mam też szacunek do poglądów i czynów Jana Pawła II z wyłączeniem tego co mówił o prezerwatywach, aborcji i eutanazji.

    … i żeby była jasność ja nie jestem za zlikwidowaniem kościoła, niech każdy robi co chce w wolnym czasie, niech każdy wierzy w co mu się podoba.

    Ja tylko nie chcę do tego dokładać kasy.

    • ‘Ja tylko nie chcę do tego dokładać kasy.’ Rozumiem. Ale tak to jest w społeczeństwie że do czegoś dokładamy choć nie zawsze się nam to podoba. Np. można się zastanawiać czy warto było budować stadion narodowy. Jest to stadion czysto piłkarski (brak bieżni) a nie gra tam żaden klub piłkarski. Najbliższy, Legia jest oddalony o jakieś 3 km. Ja bym się zastanowił. Ale ok rozegrały się mistrzostwa, może się uda od święta coś na stadionie zorganizować. Rozumiem że jest to jakaś wartość, być może dla niektórych bezcenna. Podobnie jest z częściowym finansowaniem kościoła póki co jest to instytucja poważna z którą utożsamia się spora część społeczeństwa i która myślę w swojej istocie głosi prawdy będące wartościami ważnymi również dla osób niewierzących. Póki co nie widzę innej dużej instytucji która może przejąć podobną funkcję.

      No będę kończył moje kazanie bo chyba już za dużo zużyłem e-atramentu.

  13. Tak, tylko że religia jest czym trochę innym niż sport. Należy więc oddzielić politykę od kościoła. Na stadiony chodzą ludzie wszystkich wyznań i dlatego FIFA i UEFA nakazała karać prowokowanie symbolami religijnymi.

    Ważne, że nikt z nas siebie nie zwyzywał w tej polemice, mimo różnic w poglądach.

    Wolę nie wiedzieć z jakim nurtem politycznym sympatyzujesz ;D

  14. Ja natomiast staram się regularnie chodzić do kościoła i w miarę możliwości żyć według przykazań ale mimo tego popieram w pełni słowa Apostazjanisa. Religii powinno się nauczać w kościele. Religii nie można mieszać edukacją i polityką, bo taka kolaboracja nie prowadzi do niczego dobrego. Wystarczy spojrzeć na podział w Irlandii lub fundamentalizm państw islamskich.

  15. A może by tak jacyś poganie pozwali kościółek o zagarnięte w procesie chrystianizacji dobra i za zbrodnie popełnione na poganach w latach 850-1200 i do 1450 w Prusach? Jak szaleć to szaleć! Polecam ->

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12055081,234_mln_zl_za_dawny_zakonny_grunt_w_samym_centrum_.html

  16. When I like the fast modal idea ( and look ) too , I do think it just a little far outside of the common post creation circulation . That