ul. Wenus

Dlaczego nie będzie progów na Wenus ?

Dziś dowiedzieliśmy się, że na wniosek nielicznej grupy mieszkańców, burmistrz Piaseczna nie dotrzymał obietnicy i odwołał budowę progów na ul. Wenus (progi miały powstać do 30 czerwca).

Dziwne dlaczego burmistrz z taką łatwością opowiedział się po stronie mniejszości. O zbudowanie progów wnioskowało stowarzyszenie osiedla Alaska ( 192 lokale mieszkalne). Przypominamy, że progi spowalniające zdjęto „tymczasowo” z powodu budowy osiedla Japan Garden.

Szkoda, że w innych sprawach, burmistrz nie wsłuchuje się tak wnikliwie w głos mieszkańców Józefosławia i Julianowa. Wystarczy przypomnieć temat komunikacji publicznej. Należy liczyć na to, że to precedens i od lipca 2012 wszystkie sprawy mieszkańców będą załatwiane jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Najłatwiej jest odwołać, bo zbyt trudno zrealizować coś zgodnie z planem. Dlatego pewnie jeszcze długo poczekamy na chodniki przy Julianowskiej i Wilanowskiej, bo przecież najłatwiej coś obiecać, a potem liczyć na amnezję mieszkańców. Całe szczęście, że średnia wieku mieszkańców Józefosławia nie sprzyja sklerozie, a wybory już za 2 lata.

Zobacz dyskusję na temat progów :

Spowolnią Wenus


Podoba ci się:

Komentarzy (43)

  1. HAHAHAHAHA Barejowe miesteczko z tego Józka :D Burmistrza dawać do PZPN !!!

  2. hMMMMM czegoś tutaj nie rozumiem … wyślijcie 192 maile z prośbą o postawienie progów i tyle sprawa będzie załatwiona.

    pozdr

    • Tego nie ogarnął zwykłe umysły to Piaseczno !!!

  3. Gwoli ścisłości, progi (a właściwie sztuk jeden), który był na Wenus nigdy nie był legalny. Został wybudowany bez odpowiednich zezwoleń i niezgodnie z normami (był za wąski i za wysoki). Dlatego tak ważne jest zrobienie zgodnie z prawem nowych progów.
    venus

  4. Czyżby droga redakcja była zwolenniczką progów? Co się stało z dziennikarskim obiektywizmem?

    PS. Brawo Panie Burmistrzu! Dziękuję, pamięć mam dobrą, nie zapomnę.
    PPS. Teraz czekam na błoto jakie w moją stronę poleci. ;)

    • Błoto, to Pan wysłał do burmistrza pod moim adresem.

      • miszkowiec@ Panie Michale, przypomnę panu, to, co pan napisał w liście do pana Burmistrza: „Chciałbym również zaprotestować przeciwko uleganiu presji mniejszości,(…) Czy w takim razie wystarczy, że grupa osób wystosuje „liczne” prośby,(…), żeby podjął Pan decyzję, nie licząc się ze zdaniem większości?”

        A teraz pieje Pan dytyramby na cześć burmistrza, ponieważ posłuchał głosu mniejszości. Najśmieszniejsze, ze to było zaledwie kilka maili.

        Coś panu brak konsekwencji w tym, co pan pisze i mówi.

      • E tam błoto, prawdę napisałem. Przecież to poroniony pomysł był. Najwidoczniej burmistrz też tak uznał lub, co bardziej prawdopodobne, wiedział o tym od początku – nie wiemy nic o ustaleniach, nie mamy żadnych dowodów potwierdzających to na piśmie poza relacją z tego niezbyt obiektywnego (co widać od dość dawna) portaliku. Przecież burmistrz nie mógł podjąć takiej decyzji na podstawie „zaledwie kilku maili”. Musiałby być głupcem, a przecież jest też politykiem, więc chłop swój rozum ma.

        Napiszę ostatni już raz – szanuję Wasze zdanie, choć przecież nie o bezpieczeństwo tutaj chodziło tylko o wygodę – przypomnę, że gdyby chodziło o bezpieczeństwo to pani radna apelowałaby o budowę progów na ciemnym i POZBAWIONYM DWÓCH CHODNIKÓW odcinku ulicy.

        Jak Wenus będzie poprowadzona do Wilanowskiej (rozumiem, że nasza Waleczna Radna zadba również o chodniki i oświetlenie) to pierwszy napiszę do burmistrza równie płomienny list w sprawie budowy progów. Tymczasem żegnam tubę propagandową i życzę miłego dnia. Mniej jadu, a zdrowsi będziecie. Z Bogiem!

        PS. Proszę już sobie dać spokój z tym antykiem, mamy XXI wiek przecież. Używanie „mądrych” słów przypomina mi sławetne „pewnego rodzaju filipinki”. ;)

        • Do miszkowca – „Przecież burmistrz nie mógł podjąć takiej decyzji na podstawie „zaledwie kilku maili”. Musiałby być głupcem, a przecież jest też politykiem, więc chłop swój rozum ma.” – to nie znaczy, że jest głupcem tylko, że ma nas „gdzieś”.

          Co Ty pier…lisz człowieku z tą wygodą , sorry brak mi innych słów na te wywody od siedmiu boleści – chodzi o bezpieczeństwo , bo jak kogoś przejedziesz a będziesz jechał szybciej niż dozwolona prędkość, to wina będzie twoja.

          „Brawo Burmistrzu” , „Będę głosował na pana” , od kiedy jesteś tak zadowolony z pracy Burmistrza na rzecz Józefosławia ?

          • Proszę uważniej cytować.

        • miszkowiec@ może pan po prostu nie rozumie znaczenia tych „mądrych” słów. Nie wiem, czy pan wie, ale język, którym się posługujemy i sposób w jaki się wypowiadamy, w dużej mierze świadczy o człowieku.

          Co do reszty pana wpisu, skomentuje to tak – jest pan wyjątkowym cynikiem, który zwyczajnie manipuluje ludźmi. Kulturalny człowiek nie obraża innych, ot, tak, bez powodu. A Pan robi to notorycznie. Nie tylko w stosunku do mnie, ale również do innych, jak popadnie i kto się akurat nawinie pod rękę. Oskarża pan ludzi o jakieś swoje wymysły, przypisuje im Pan swoje imaginacje i wali pan po omacku. To się w psychologii nazywa przeniesieniem, drogi Panie Michale, ale to chyba znowu za „mądre” słowo dla pana. Ewidentnie ma pan jakieś problemy sam ze sobą, które próbuje Pan wyładować, m.in. na forach. Widać to wyraźnie w pana wpisach. W nosie pan ma, czy te progi będą na wenus czy nie, – aby tylko była zadyma, aby namieszać, w myśl zasady – jak krzyknę coś przeciwko, nawet jak tak nie myślę, to wreszcie mnie zauważą. Musi się pan chyba bardzo męczyć sam ze sobą. Doprawdy żal mi pana.

          A zarzucanie mi populizmu, w sytuacji, kiedy jestem praktycznie jedyna osobą w Radzie, która nie boi się trudnych tematów, wyrażania własnych opinii i zawsze głosuje wg sumienia, a nie wg nacisków, jest zwyczajnie głupie. Nawet nie wiem, czy będę radną do końca obecnej kadencji, ponieważ mam w planach wyjazd na stałe za granice.Jak wiadomo, życie pisze własne scenariusze i wszystko się może zmienić, a ja mam jednak trochę spraw w Polsce, które muszę doprowadzić do końca. Dlatego, też, m.in. chciałabym ruszyć jak najwięcej spraw związanych z Józefosławiem. Mam jednak wrażenie, że trudno sobie to panu wyobrazić, że ktoś może coś robić tylko dlatego, ze czuje się za coś odpowiedzialny.

          I na koniec jedna uwaga. Te progi i tak staną, mieszkańcy Alaski zbierają podpisy. Tak się umówiłam z burmistrzem. Tyle, ze ta cała sytuacja pokazała, jak łatwo jest „rozegrać” Józefosław. W jedności jest nasza siła, a tu grupka, kilka osób, jątrzy od środka. Może należało zwyczajnie porozmawiać z panią Aneta i mieszkańcami Alaski i znaleźć jakieś rozwiązanie, akceptowalne przez wszystkich. A przy takiej, wydawałoby by się, głupocie pokazaliśmy, że my nie jesteśmy wspólnotą. Wiecie dlaczego ruszyła sprawa ul. XXIw, Komety, Słoneczny sad, itp.? Bo mieszkańcy stali murem za swoją sprawa. Mówili jednym głosem. Zanim przystąpili do rozmów z urzędem, ustalali swoje stanowisko we wspólnym gronie. To samo było z przyspieszeniem rozbudowy szkoły, placem zabaw, czy innym sprawami. Urząd widział, ze mieszkańcy są silni i potrafią upomnieć się o swoje prawa i dlatego zaczął się z nami liczyć. Przypomnijcie sobie, jak to było wcześniej. Obietnice, zapisy w budżecie, a potem zdejmowanie z budzetu i zrywanie obietnic. Dokładnie to samo stało się z pisemną obietnicą burmistrza dot. ustawienia progów na Wenus. Jaką my mamy teraz gwarancje, że jakiekolwiek inne zobowiązania podpisane przez Burmistrza są wiarygodne? Do tej pory, burmistrz starał się wywiązywać z tego, co ustalaliśmy, bo widział naszą jedność. A teraz, widzi, że mieszkańcy się kłócą, wzajemnie obrzucają się błotem, nie szanują swoich reprezentantów i maja w nosie, to, co się dzieje. Jak on ma szanować wnioski i stanowisko radnego, który nie ma poparcia wśród własnych wyborców. Przykład progów pokazał, że to wszystko jest kruche i tylko od nas zależy jak pokierujemy przyszłością miejscowości, w której mieszkamy. Czy za 5 lat od dziś, OK, za 2 lata, będziemy dalej chcieli tu mieszkać, czy będziemy myśleli o ewakuacji. Na ostatniej sesji mieszkańcy Chyliczek zablokowali uchwalenie mpzp, z którym się nie zgadzali, i który był na ich niekorzyść. Jak nie ma jedności i zgody wśród mieszkańców to nie ma siły sprawczej. Są kłótnie i wszyscy się z nas śmieją i zwyczajnie nas lekceważą. Jeśli taki jest cel Michała, Piotra i kilku innych osób, to tylko pogratulować.

          P.S. Prywatnie, ja również jestem przeciwnikiem stawiania jakichkolwiek progów, które psuja nasze samochody, kręgosłupy i wpływają negatywnie na komfort jazdy. Chyba nigdzie na świecie nie stawia się ich w takiej ilości jak u nas. Niestety, za brak wyobraźni i rozsądku u niektórych kierowców, płacą inni, a progi stały się swoistą alternatywą naszego bezpieczeństwa na drodze.

          • Miszkowiec lepiej jak wykorzystasz swój zapał do przypilnowania budowy chodników przy Julianowskiej.

    • Czyli jesteś jednym z tych rozentuzjazmowanych burmistrzoentuzjastów? :) Dzięki Bogu Saturna jesteś w mniejszości :) W sumie zazdroszczę ci tak niskich potrzeb infrastrukturalnych :) Niższych od krawężnika chodników … baaaa niższym od progu ;)

      Pozdro

  5. Witamy w polskim piekiełku ? hehehehehehe już się kłóco już !! ;) Ciiiiiiiiiii …..

    • KTO SIĘ KŁÓCI KTO ?! Ja się nie kłócę , ja jestem nieśmiałym zwolennikiem idei Miszkowca ;)

  6. No chyba że taaaa :) Ja już przyzwyczaiłem się do codziennej drogi krzy..yyy progowej przez Ogrodową :) Życzę wam powodzenia, głowa do góry noga z gazu :P

  7. Ciekawe gdzie się podziała pani „franczeska” ? Ona też swój kubeł błota rozlewała tutaj

    http://jozefoslaw24.pl/2012/06/spowolnia-wenus/

  8. Brawo Panie Burmistrzu !!! Dzięki dla osób które zajeły sie to sprawą. :)

    • szkoda ze nikt nie rozumie ze progi sa po to zeby ukrucic rajdowe zapedy debili , progi nie sa po to zeby robic na zlosc normalnym kierowca,

  9. Ciekawa sprawa, w artykule jest napisane, że „O zbudowanie progów wnioskowało stowarzyszenie osiedla Alaska (192 lokale mieszkalne)”. Akurat mieszkam na tym osiedlu, i z tego co wiem nikt nie pytał mieszkańców (a przynajmniej większości) o wyrażenie opinii w tej sprawie. Także posługiwanie się tak sformułowanym stwierdzeniem to nadużycie. Czy to nie tak, że to jednak garstka osób chciała postawienia progów, powołując się na rzekome poparcie 192 lokali…?

    • krzysiek@ trudno mi sobie wyobrazić, aby pani Aneta, Przewodnicząca Osiedla Alaski, wnioskowała o coś, czego wcześniej nie uzgodniła z mieszkańcami. Tym bardziej, ze nie jest to świeża sprawa. Wnioski o postawienie progów na Wenus wpływały do urzędu już wcześniej. Jednak, jak Państwo wiecie z autopsji, bardzo długo urząd udawał, ze na mapie gminy Piaseczno nie ma takiej miejscowości jak Jozefosław, który był traktowany jako łatwy sposób na dodatkowe wpływy do gminnej kasy. Sprawy dot. osiedla są zwykle omawiane na zebraniach wspólnoty. Pytanie, czy pan w nich uczestniczy. Jest spora grupa ludzi, którzy, nie biorą udziału w żadnych debatach publicznych, nie interesują się sprawami dot. ich najbliższej okolicy, a potem są bardzo zdziwieni, często oburzeni, ze coś się dzieje. Niedawno, mieliśmy przykład z ul. XXIw, kiedy przeciągnęła się kwestia wydania pozwolenia na budowę w Starostwie. Jeden z mieszkańców (a nawet nie mieszkańców tylko przedsiębiorców z Warszawy prowadzących działalność gosp. przy tej ulicy), próbował zablokować te budowę i zmienić projekt ulicy. Wcześniej nie odbierał żadnych pism z urzędu i był zdziwiony, że sprawa zaszła tak daleko.

      • Niestety z mieszkańcami osiedla żadnych uzgodnień dot. progów nie było. Funkcjonowanie wspólnoty (na zebraniach której zdarzało mi się bywać) w kontekście zarządzania osiedlem to zupełnie inna sprawa, niż powoływanie się na rzekome poparcie 192 lokali, kiedy takiego nie ma.

        • krzysiek@ Proponuje wyjaśnić te kwestie z zarządem osiedla. Jest to chyba bardziej adekwatne miejsce niż portal społecznościowy.

          A co do progów, to podam panu jeden przykład. W ubiegłym roku na prośbę sporej grupy mieszkańców wnioskowałam o zdjęcie trzech progów na Ogrodowej, (bliżej geodetów, jeden próg był wtedy wyraźnie zepsuty i uszkadzał samochody). Progi zostały zdjęte. Natychmiast odezwała się wspólnota osiedla, przy której te progi się znajdowały z żądaniem kategorycznego i natychmiastowo założenia progów. Poprosili mnie o pomoc w ponownym wybudowaniu nowych progów, lub przykręcenia starych. Niezręczna sytuacja, prawda? Niestety, mimo mojej osobistej niechęci do zakładania progów, musiałam przyznać racje mieszkańcom osiedla. Nie dość, ze mieli oni trudności z wyjazdem z posesji, to rzeczywiście na tym odcinku zaczęły się swoiste zawody na motorach. Strach było wychodzić z dzieckiem. Zamiast 3 zepsutych i prowizorycznych progów mamy teraz 2 porządne (nawet za porządne, bo wysokie). Pomimo, że Ogrodowa jest znacznie bardziej uczęszczana droga niż Wenus, pozostali mieszkańcy wykazali się rozsądkiem i nie protestowali. Przyznali, że wprawdzie progi to pewien dyskomfort dla kierowców, ale bezpieczeństwo dla pieszych.

  10. Prosba o uwazne wczytanie sie w posty miszkowca.

    Przeciez, nie ma znaczenia ile emaili czy glosow bylo przeciwnych tej inicjatywie. Na decyzje o wydatkowaniu publicznych srodkow powinny wplywac faktyczne potrzeby mieszkancow i argumentacja obu stron, a nie liczba glosow Za czy PRZECIW. To ze ktos glosno czegos sie domaga, nie powinno automatycznie oznaczac, ze nalezy mu ulegac.

    Jak mozna mowic o poprawie bezpieczenstwa przy ul Wenus poprzez ulozenie progow na wys ul Alaski, skoro na odcinku od ul Julianowskiej do ul Alaski po obu stronach ul Wenus sa chodniki, natomiast tylko kilka metrow dalej brakuje zarowno chodnikow jak i oswietlenia, a to wlasnie ten odcinek ul Wenus jest ulubionym deptakiem w tej okolicy, a jak wiemy ul Wenus jest droga publiczna przeznaczona do ruchu pojazdow i droga dojazdowa dla mieszkancow z ul Jutrzenki. I to raczej na tym odcinku ul Wenus powinno sie sprobowac poprawic bezpieczenstwo.

    Pan Burmistrz zlecil projekt, a realizacja miala nastapic dopiero po docelowym wykonaniu drogi. I tylko tyle. Projekt prawdopodobnie zostal wykonany i teraz czeka na realizacje, a ze wszyscy wiemy, ze tej drogi szybko nie bedzie, bo nie bedzie na to zgody mieszkancow okolicznych osiedli (np os Saturn) i nie ma srodkow finansowych w budzecie na ta inwestycje (na zrobienie wlasciwego odwodnienia, oswietlenia etc), to juz inna kwestia. Z braku mozliwosci docelowego wykonania ul Wenus w najblizszym czasie, temat mogl zostac spokojnie odlozony a/a. I tak sie stalo.

    • mieszkanka J&J@ dlatego właśnie, tak często apeluję do rozsądku i dialogu, a nie do wzajemnego obrzucania się błotem. Krzykami i dowalaniem sobie niczego nie wskóramy, a efekt może być wręcz odwrotny. Nawet język, którym się posługujemy na tym portalu świadczy o nas.
      Niedawno, na tym właśnie portalu, poprosiłam Państwa o ustalenie naszych priorytetów odnośnie inwestycji. Ile osób się odezwało? Ile osób złożyło jakieś, jakikolwiek – propozycje? Ile osób zareagowało? Parę wpisów na forum bez odniesienia się do konkretów, kilka maili na moja skrzynkę. Ja nie jestem panem Bogiem i nie wiem, co siedzi w głowach innych ludzi. Dlatego konsultuję się z Państwem, pytam i proszę o współpracę. Szczególnie cenie sobie opinie długoletnich mieszkańców J, ponieważ doskonale znają oni historie rozbudowy J i, jak się okazuje, świetnie orientują się w realiach i całej miejscowości, a nie tylko własnego zamknietego osiedla, czy ul. Wilanowskiej. Jeśli nie jesteście Państwo zadowoleni z takiej formy współpracy, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wrócili do praktyk stosowanych przez radnych w poprzednich kadencjach i wielu radnych obecnej. Zero kontaktu z mieszkańcami, zero informacji, zero współpracy, nic się nie dzieje, ale przynajmniej radny ma spokój, bo nikt od niego nic nie chce i nikt go nie obrzuca błotem za to, że próbuje coś zmienić, za to, ze są wymierne efekty jego pracy. Siedzi cicho, przychodzi na komisje lub sesje, aby podpisać listę, pobiera dietę i ma święty spokój.takich radnych jest znakomita większość. Przychodzi czas wyborów, i nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ten sam radny uaktywnia się i zaczyna obiecywać gruszki na wierzbie. A po wyborach wraca stary schemat. Tego chcecie Państwo krytykujący? Takich chcecie radnych? Rzeczywiście jestem aktywna radna, odpowiedzialnie traktuje powierzone mi stanowisko i zależy mi, aby coś zmienić na lepsze w naszej miejscowości i w gminie. Problemów i zaszłości jest ogrom. Ci, którzy mnie znają, wiedzą jak wiele czasu i energii poświęcam na nasze sprawy J i to pomimo, ze sama wychowuje małe dziecko, której ojciec nie żyje, a do tego muszę, jak każdy człowiek pracować, aby zarobić na rachunki. Ale nie ukrywam, ze jest wiele takich momentów, że mam dość. Pytam, w imię czego mam znosić obelgi ludzi pokroju miszkowica. Nawet nie znam człowieka i nigdy z nim nie rozmawiałam w realu. W przeciwieństwie do wielu osób, ja mam co w życiu robić i akurat wyzwań mi nie brakuje i nie muszę być radna, politykiem czy burmistrzem, aby się realizować. Nie muszę tez podlizywać się burmistrzowi Ursynowa, jak mi to ktoś zarzucił na forum. Praca w urzędzie nie jest szczytem moich marzeń. Były chwile, ze czytając wypowiedzi typu „miszkowiec”, chciałam złożyć mandat i mieć spokój. Jeśli nie podoba się to, co robię, to po co mam się angażować. Może J potrzebuje innych radnych, takich jak miał do tej pory. Bardzo wielu mieszkańców prosiło, abym nie rezygnowała, bo po raz pierwszy coś się zaczęło u nas zmieniać na lepsze.
      W naszej miejscowości jest bardzo wiele aktywnych osób, które bezinteresownie poświęcają swój czas i energie dla dobra nas wszystkich. I jest tych osób coraz więcej. Jako miejscowość, mamy ogromny potencjał, aby coś zmienić. Mamy tez dobry czas na to, aby te zmiany stały się faktem. Nie zepsujmy tego kłótniami o jakieś progi. Jeśli wspólnota Alaski uznała, że chce mieć te progi ze względów bezpieczeństwa, to spróbujmy ich zrozumieć, a nie z nimi walczyć. Jest wiele ważniejszych spraw, przy realizacji których powinniśmy się zmobilizować.

  11. Szanowna Pani Radna!

    Niezmiennie schlebia mi to, że tak bardzo skupia się Pani na mojej osobie, podziwiam, że ma Pani czas czytać moje wpisy, choć tyle palących spraw wokół. Choćby kolejny pożar „na Orco”. ;)

    Dziękuję za tak niskie pochylenie się nad moją osobą i jej stanem emocjonalnym. Wnikliwą ocenę przyjmuję – z pokorą. Niestety odwzajemnić się nie mogę, gdyż nie pozwala mi na to do szczętu przeżarta cynizmem resztka przyzwoitości.

    • Bardzo się cieszę i będę wdzięczna za nieskupianie się na mojej osobie. Niestety, jak Pan wie, robi Pan to od dawna i nie tylko na tym forum.

      • Mam tylko nadzieję, że nie nabawiła się przeze mnie Pani jakiegoś silnego urazu psychicznego…?

        • miszkowiec@ Skąd ta nagła troska o moje samopoczucie? Proszę poczytać swoje wpisy na rożnych forach, jakich pan dokonywał pod moim adresem. A tak naprawdę, to, ani mnie Pan nie zna, ani nic pan o mnie nie wie. Owszem, trochę przez pana płakałam.i to nie raz. Może mieć Pan satysfakcję. Taki był przecież pana cel. Jestem tylko człowiekiem. Do tego wrażliwym.

          • ech … ja Panią popieram :)

  12. Jak dla mnie za duzo tu negatywnych emocji, a za malo konkretu. Meritum sprawy wyglada tak:
    Znaleziono srodki na wykonanie projektu, ale z wykonaniem progow nalezy poczekac do czasu, az ul Wenus zostanie dokonczona, gdyz wtedy polozenie progow na ul Wenus wplynie na spowolnienie ruchu i skutecznie przyczyni sie do poprawy bezpieczenstwa. Ukladanie progow w tym momencie przy ul Alaski, na wniosek czesci mieszkancow os Alaska, jest jedynie spelnieniem ich prosby, ale nie poprawi bezpieczenstwa na ul Wenus. Wydatkowanie srodkow publicznych powinno miec swoje racjonalne uzasadnienie. W tym przypadku, do czasu dokonczenia ul Wenus, przykro mi, ale jego brak.

    • Nie należy mieszać progów z poważniejszymi inwestycjami. Na wybudowanie progów środki są o wiele mniejsze i jeśli występuje realne zagrożenie dla życia ludzkiego – to należy bezzwłocznie zapewnić środki bezpieczeństwa. Jestem przekonana, że tylko 1 na 20 kierowców łamie przepisy na Wenus – ale na 200 kierowców jest, to już 20 potencjalnych piratów na drodze.

  13. Przyznam się, że pierwszy raz wypowiadam się na tym forum, ponieważ należę do tej grupy, która czyta wnikliwie wiadomości i komentarze – ale nie zabiera głosu na forum publicznym. Zaglądam tutaj od około 3 miesięcy i wyrobiłam sobie już pewne zdanie.
    Wyraźnie rysują się dwie grupy – jedna za radną Katarzyną – druga przeciw wszystkim i wszystkiemu. Każdy ma raz lepsze raz gorsze pomysły – lecz jednego pani Katarzynie zarzucić nie można, działa, walczy i próbuje. Dlaczego reszta radnych tak mało udziela się na tym serwisie ? Pani Krzyżewska zdawkowo wypowiada się na prekursorskim forum Stowarzyszenia. Zdawkowo i z opóźnieniem w stosunku do informacji podawanych na J24. Wiadomo, że jednych mieszkańców interesują wiadomości lokalne a innych w ogóle nie . Mamy tutaj także grupę ludzi, którzy mówiąc kolokwialnie mają „gdzieś” czy coś tu się zmieni – wsiadają do SUVa ,włączają klimatyzację i nie obchodzą ich autobusy, drogi czy chodniki. Ja należę do grupy, której nie jest obojętny rozwój sąsiedztwa.

    Każdy ma prawo do bycia kim chce i ja im tego prawa nie odbieram – ale nie dam powiedzieć złego słowa o radnej Nowocin !!!

  14. Żal 4 litery ściska jak czytam wasze komentarze. Nie umiecie się pogodzić w tak błachej sprawie. Strach pomyśleć jaka wojna by wybuchła gdyby to była ważniejsza sprawa. Wasza postawa jest jak woda na młyn dla naszych burmistrzów sołtysów i starostów, którzy maja świetny argument by nic nie robić lub nie liczyć się ze zdaniem społeczności która sama niewie czego chce.

  15. Szkoda bo było by gdzie skakać rowerem :P

  16. Burmistrz odwołał progi poprzez parę maili od mieszkańców z Piekuta i Jutrzenki którzy nie widzą Wenus Brak mi słów!

    Mało tego zarząd naszego osiedla a w tym ja zrobiliśmy sobie wizję lokalna stojąc na Wenus na poboczu i co się okazało w przeciągu 15 min trzy samochody z Piekuta poruszały się po osiedlu około 100 km a jedna z pań poruszająca się samochodem kombi mało nie rozjechała mnie na poboczu bo wjeżdżając na osiedle bo za szybko jechała.

    W tą sobotę mieszkaniec z Jutrzenki urządzał sobie wyścigi na motocyklu i o mało nie rozjechał mieszkańców. Wiem, że sprawa skończyła się policją.

    Myślę, że to kwestia czasu jak komuś stanie się krzywda a za pasem zaczyna się rok szkolny.
    Ale jak widać przeciwnikami progów są nadal mieszkańcy Piekuta i Jutrzenki bo nie chcą stracić toru wyścigowego…

    Co do progów to nasze osiedle szykuje odpowiednie pismo i zawiadomienie prasy a nawet udział w najbliższej sesji Rady jeśli zajdzie taka potrzeba.

    • Nie prościej pogadać z ludźmi ? Po diabła od razu media , radary i progi ? Ja jeżdżę po Wenus max 50km i nie wyobrażam sobie kogoś jadącego 100km , sam wiem, że 50km też jest za dużo jak na te warunki.

  17. Nie no 3 samochody 100km/h ? Macie już radar , bo trochę przesadzacie chyba. I nie zwalajcie wszystkiego na na osiedle JG bo u was nie mieszkają sami emeryci.

    Acha i powiadomcie od razu media o tym, że na Puławskiej 90% to piraci bo nikt tam nie trzyma się 50tki :)

  18. Nie potrzebny jest radar wystarczy stanąć przy Wenus przez pół godziny i popatrzeć jak poruszają się samochody.
    U nas na osiedlu też mieszka co najmniej dwóch nie odpowiedzialnych kierowców, którzy jeżdżą dużą prędkością i niestety rozmowa z nimi nie wystarcza i tylko progi ich spowolnią tak jak między innymi słynnego pirata z Jutrzenki Mariana. Facet jest po 50 a zachowuje się jak nastolatek!

  19. NO TO MAMY PROGI!!!! TERAZ NA WENUS PIESKI BEDA SIE PRZECHADZAC DO WOLI…..SUPER

  20. Dziękujemy za progi!

    Nasze pismo – mieszkańców segmentów przy ul.Wenus – skierowane do Burmistrza przeszło rok temu odniosło oczekiwany skutek!

    Pozdrawiam

  21. Progi są znośne miękko się przejeżdża. Z tego co pamiętam ( nie chce mi się ponownie czytać archiwalnych komentarzy) chodziło wam również o progi w części „spacerowej” Wenus, czyli od budy Piekuta do osiedla Jutrzenki ? Czyli teraz wynika z tego, że progi miały służyć jedynie mieszkańcom segmentów ?!

    • Mieszkańcy segmentów radzili i radzą sobie sami…