Burmistrz Piaseczna Zdzisław Lis - Piaseczno.eu

Gmina uspokaja: „Do schroniska w Zawierciu i Racławicach trafią tylko zwierzęta bezdomne…”

10 marca Gmina Piaseczno podpisała umowę na wyłapywanie, przygotowywanie do adopcji oraz utrzymanie w schronisku bezdomnych zwierząt z terenu Gminy Piaseczno. Przetarg na świadczenie ww. usług wygrało Konsorcjum firm z Zawiercia, które było jedynym oferentem. Podpisana umowa będzie obowiązywać do końca 2016 r. Umowa z poprzednim wykonawcą dr Dariuszem Różyckim Gabinet Weterynaryjny PRIMA-VET wygasła z końcem ubiegłego roku.

Informacja o nowym podmiocie zajmującym się odławianiem, utrzymaniem i przygotowaniem bezdomnych zwierząt do adopcji, zwłaszcza jego lokalizacja, wywołała sporo kontrowersji i znaków zapytania, szczególnie wśród właścicieli czworonogów.

Obawy wydają się przesadzone i nieuzasadnione, bo na wstępie trzeba przypomnieć, że do schroniska w Zawierciu i w Racławicach trafią tylko zwierzęta bezdomne, tzn. takie, których właściciel nie jest możliwy do zidentyfikowania. Każdy, kto zachipował swojego czworonoga nie ma się czego obawiać. W razie zaginięcia zwierzęcia, chip – stanowiący „elektroniczny dowód osobisty” – umożliwia identyfikację, szybki kontakt z właścicielem zatrzymanego „uciekiniera” i jego odbiór „na miejscu”. Straż Miejska w Piasecznie w ramach prowadzonej od kilku lat akcji nieodpłatnego chipowania zwierząt domowych dokonała już kilka tysięcy rejestracji, a tegoroczna akcja rusza na początku kwietnia i zostanie nią objętych kolejnych 600 zwierząt. Zatem, jeśli leży nam na sercu los naszego zwierzaka, postępujmy odpowiedzialnie.

Kim jest nowy wykonawca i dlaczego tak daleko?

W rozpisanym przetargu oferent musiał spełnić szereg warunków, m.in. wykazać się doświadczeniem w prowadzonej działalności, przedstawić szereg dokumentów poświadczających profesjonalizm wykonywanych usług, kwalifikacje pracowników, zgodę i nadzór służb weterynaryjnych oraz rekomendacje.
Jednocześnie prawo zamówień publicznych nie pozwala zawęzić obszaru pochodzenia wykonawcy np. tylko do terenu Gminy Piaseczno czy województwa mazowieckiego. Taki zapis mógłby zostać uznany za ograniczenie konkurencji i oprotestowany.

Jednym z kryteriów, niezmiennym zresztą od kilku lat, jest maksymalny czas dojazdu – do 4 godzin od wezwania. Im krótszy czas odbioru czworonoga deklarowanego przez wykonawcę tym lepsza ocena przedstawionej oferty

Mimo, że wymagania względem wykonawców nie zmieniały się zasadniczo od kilku lat, tym razem do przetargu przystąpił tylko jeden oferent – Konsorcjum firm Rafał Żmuda Zakład Ogólnobudowlany-Usługowy z Zawiercia oraz PLAMA Jan Michalski z Racławic. Choć sama nazwa firmy może wzbudzać dezorientację, to wykonawca jest sprawdzonym i profesjonalnym podmiotem, od trzech lat zajmującym się opieką nad zwierzętami.

Prowadzone schronisko, z którego usług mamy korzystać, funkcjonuje od początku 2013 roku i zgodnie z przedstawioną dokumentacją spełnia wszelkie wymogi określone w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt. Schroniska funkcjonują na podstawie aktualnych zezwoleń tamtejszych wójtów na prowadzenie schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Konsorcjum prowadzi dwie placówki i obie zostały wpisane do rejestrów podmiotów nadzorowanych przez powiatowych lekarzy weterynarii oraz otrzymały weterynaryjne numery identyfikacji (12083401 i 24163401). Schroniskom została również udzielona zgoda przez lokalne władze na prowadzenie działalności we wskazanym miejscu. Oba na stałe współpracują z lekarzem weterynarii, który nie tylko leczy podopiecznych i dba o ich ogólny stan zdrowia, ale również dokonuje zabiegów sterylizacji i kastracji. Na miejscu zwierzęta podlegają szczepieniom, nie tylko tym podstawowym.
Bezdomne psy i koty z terenu gminy Piaseczno będą przewożone do śląskich schronisk przez profesjonalną kadrę i specjalistyczne pojazdy przeznaczone do tego celu. Firmy posiadają europejskie zezwolenia na przewóz psów i kotów a kierowcy specjalistyczną licencje wydawaną po spełnieniu norm z Rozporządzenia Rady(WE) nr 1/2005 z dn. 22 grudnia 2004 r. oraz przeszli kurs kwalifikacyjny na obsługę transportu zwierząt. Przed podpisaniem umowy urzędnicy z Piaseczna udali się z niezapowiedzianą wizytą do wykonawcy bezpośrednio weryfikując deklarowane warunki bytowe zwierząt oraz czas dotarcia na teren Piaseczna.

Co do jakości świadczonych usług to najlepszą rekomendacją dla konsorcjum jest opinia Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które w październiku br. napisało, m.in.: „Liczne kontrole wykonywane przez ostatnie lata, a także kontrole i wizyty w schronisku mające miejsce w 2015 r. pozwalają stwierdzić, iż schronisko to rozwija się i jest skierowane na zapewnienie najlepszej możliwej opieki nad zwierzętami”. KTOZ podkreśla, że obiekty na terenie schroniska są stale modernizowane i rozbudowywane dla poprawy jakości życia bezdomnych podopiecznych. Wszystkie zwierzęta wydawane do adopcji są sterylizowane i kastrowane a te zbyt młode mają zapewniony ten zabieg nieodpłatnie w schronisku po osiągnięciu dojrzałości. Każde zwierze jest chipowane i wpisywane do Międzynarodowej Bazy Danych Safe-Animal, by umożliwić ewentualnym uciekinierom powrót do domów. „Ponadto bardzo chwalimy schronisko za wykonywanie kontroli przed- i po-adopcyjnych, co w przypadku schronisk prywatnych nie znajduje zastosowania” – czytamy w podsumowaniu opinii Krakowskiego Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Ważne jest także, że w trakcie trwania całego okresu umowy Urząd będzie mógł skontrolować warunki przetrzymywania zwierząt, jakość ich opieki oraz proces adopcji. Pierwsza kontrola bezpośrednio w schroniskach miała już miejsce w trakcie postępowania o udzielenie zamówienia.

Jak wygląda odławianie zwierząt?

Pierwszą instancją pozostaje tu Straż Miejska i to ona decyduje o wezwaniu personelu schroniska. Pracownicy schroniska nie mogą samowolnie decydować o zabraniu zwierzęcia z terenu Gminy, a zgłoszenia mieszkańców o bezdomnych zwierzętach kierowane bezpośrednio do schroniska będą i tak przekazywane do weryfikacji Straży Miejskiej, która podejmie decyzję o ich dalszym losie. Wszystkie informacje o błąkających się psach i kotach należy więc zgłaszać bezpośrednio do Straży Miejskiej (tel. alarmowy 986). Jej funkcjonariusze zweryfikują zgłoszenie oraz dysponując czytnikiem sprawdzą, czy zwierzak posiada chip z informacją o właścicielu. Jedynie w przypadkach, w których właściciel nie może odebrać swojego czworonoga (np. z powodu pobytu w szpitalu, delegacji) lub będzie ono agresywne, zwierzak zostanie zabrany przez wezwany personel schroniska i będzie tymczasowo przebywać pod jego opieką. W dowolnym momencie, po ustaleniach z opiekunem, pupil będzie przywieziony z powrotem przy okazji jednej z licznych wizyt pracowników schroniska na terenie Gminy (średnio 2-3 razy w tygodniu).

Zwierzęta bezdomne, nie mające zidentyfikowanych właścicieli zostaną odebrane przez personel schroniska w ciągu kilku godzin (maksymanlnie. 4) i przewiezione specjalistycznym transportem do schroniska, w którym pozostaną pod fachową opieką weterynarza i opiekunów do czasu znalezienia im nowego domu. Dzięki internetowej bazie ogłoszeń będzie możliwa adopcja także przez mieszkańców Piaseczna.

W nagłych przypadkach przewidziano współpracę z lokalnym gabinetem w Piasecznie, który będzie udzielać pomocy zwierzętom poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych.

Co z piaseczyńskim schroniskiem?

Intencją i celem piaseczyńskich samorządowców jest budowa wspólnego, utrzymywanego przez wszystkie gminy, komunalnego schroniska dla całego powiatu. To z inicjatywy Burmistrza Gminy Piaseczno poruszono temat powiatowego schroniska na konwencie Burmistrzów i Wójtów i prowadzone są rozmowy i ustalenia w powyższej sprawie. Wciąż trwają poszukiwania wystarczająco dużego terenu, na którym mogłoby powstać schronisko spełniające wymagania przepisów prawa oraz organizacji ekologicznych walczących o prawa zwierząt. Podstawowym utrudnieniem i przeszkodą we wskazaniu docelowej lokalizacji są protesty mieszkańców, którzy obawiają się – często mocno wyolbrzymianych – uciążliwości wynikających z sąsiedztwa tego rodzaju działalności.
W sierpniu 2014 roku Burmistrz Zdzisław Lis wraz z przedstawicielami pozostałych gmin z terenu powiatu piaseczyńskiego odwiedzili Międzygminne Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach obok Biesala w województwie Warmińsko-Mazurskim. Schronisko położone w głębi lasu, nie zakłócające spokoju mieszkańców, posiadające duży teren, na którym zwierzęta mają duże wybiegi spacerowe, oraz formuła jego funkcjonowania i finansowania to miejsce na którym samorząd piaseczyński chciałby się wzorować.

Na koniec kilka liczb:

W zeszłym roku na terenie gminy Piaseczno wyłapano 114 bezdomnych psów i 56 kotów.
Na ten cel na rok 2016 zapisana jest w budżecie kwota 340 tys (w 2015 r. było to ponad 288 tys)

Koszty w 2016 r.:
- Odłowienie psa + transport, wykonanie podstawowych zabiegów lekarskich (ew. leczenie, szczepienie, zwalczanie pasożytów, czopowanie, kastracja/sterylizacja) znalezienie miejsca u opiekuna – 2.330 zł brutto (w 2015 r. – 2.268 zł)
- Odłowienie kota + transport, wykonanie podstawowych zabiegów lekarskich (ew. leczenie, szczepienie, zwalczanie pasożytów, czopowanie, kastracja/sterylizacja) znalezienie miejsca u opiekuna – 700 brutto ( w 2015 r. – 918 zł)

źródło: Gmina Piaseczno

Podoba ci się:

Komentarzy (1)

  1. Nie no jasne. Tylko wciąż nie wszystkie zwierzęta są zaczipowane. Wciąż są ludzie, którzy nie wiedzą, że to jest dobre, że to się robi, czasem nawet nie wiedzą, że takie coś istnieje. A wciąż kochają swoje zwierzę. Dwa- może warto wspomnieć, że czasem czip nie zadziała, bądź też np taka osoba czipująca nie wprowadzi danych o właścicielu do bazy. I co wtedy? Pies zaczipowany, właściciel święcie przekonany, że pies ma czipa więc jest bezpieczny- a tu nagle szok. Mój pies był juz zaczipowany w schronisku, podawałam dane do czipowania i miałam powiedziane, że są wprowadzone. I co z tego? Mój pies zginął, znalazł go miły człowiek, zaprowadził do straży i kicha. Danych w bazie nie było. Pies zaczipowany, znaleziony od razu a ja 3 dni go szukałam. Co w takim przypadku? Muszę jechać blisko 300km po psa! to chore! Nie piszcie, że ludzie panikują bez sensu! Bo jak najbardziej mają rację. Hmm piszecie, że pies może zostać przywieziony, przy okazji jednej z licznych wizyt pracowników schroniska na terenie Gminy, czyli 2-3 razy w tygodniu. Myślicie, że kochający swojego czworonoga właściciel będzie czekał choćby godzinę? A w tym przypadku nawet kilka dni? NIE! JA POJECHAŁAM PO SWOJEGO PSA OD RAZU BEZ ZASTANOWIENIA! I nie zamierzam czekać nawet godziny na łaskawe przywiezienie psa z Zawiercia! To chore i poronione! W dodatku to męczenie zwierzęcia tak długotrwałymi trasami! Nigdy swojego psa na coś takiego nie naraziłam! Tak 3 godziny się jedzie do Zawiercia bez korków. Sporo jeżdżę po Polsce i nie wierzę, że zawsze w 100% będziecie się wyrabiać by w 3 godziny pokonać 300km. Gwarantuję, że nie raz będzie to nawet 5 godzin. Poroniony pomysł, który nie ma nic a nic wspólnego z dobrem zwierzęcia. A już na pewno z odszukiwaniem właścicieli.