9 maja 1987 roku na południową część lasu kabackiego spadł samolot polskich linii lotniczych IŁ62 „Tadeusz Kościuszko”
Pilot Zygmunt Pawlaczyk chcąc uniknąć zderzenia z terenem zabudowanym skierował samolot na teren zalesiony. Chwilę po słynnych słowach bohaterskiego pilota „Dobranoc! Do widzenia! Cześć ! Giniemy” – zginęły 183 osoby.
Więcej:
Las Kabacki był świadkiem wielu mordów
Uroczystości związane z 71 rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego
Zawsze jadę tam na moment aby oddać hołd załodze i ofiarom tej tragedii. Pilot wykazał się nie lada zimną krwią w tej katastrofie. Latająca trumna czyli Ił 62 zabrała wiele istnień z tego świata. Miałem 7 lat w tym czasie i byłem na miejscu następnego lata. Ilość lasu jaki był wykoszony budził we mnie przerażenie i ukazywał ogrom tragedii. Dziś gęsty las cisza i spokój w miejscu największej katastrofy w historii polskiego lotnictwa jeżeli się nie mylę.